Nepotyzm w piotrkowskich sądach i co dalej?

W Sądzie Rejonowym w Piotrkowie Trybunalskim jest siedem wydziałów. Pracuje w nich 35 sędziów i łatwo doszukać się powiązań rodzinnych z sędziami sądu okręgowego lub sądów rejonowych znajdujących się na terenie dawnego województwa piotrkowskiego.

Można przyjąć, że piotrkowski wymiar sprawiedliwości, to jedna, wielka rodzina. I tak: SSR Monika Cichocka orzekająca w I Wydziale Cywilnym jest córką byłej prezes Sądu Okręgowego Michaliny Cichockiej, zaś SSR Jolanta Tomasik, to żona SSO Stanisława Tomasika.

II Wydział Karny reprezentują: SSR Ewa Balińska, synowa Mariana Balińskiego byłego prezesa Sądu Okręgowego w Piotrkowie, obecnie sędziego w Sądzie Apelacyjnym w Łodzi; mąż sędzi Balińskiej – Maciej oraz jej teściowa – Maria Balińska są kuratorami sądowymi. SSR Renata Folkman – córka SSR w stanie spoczynku Folkmana.

W V Wydziale Gospodarczym jest 6 sędziów, a 4 z nich, to drugie pokolenie zatrudnione w wymiarze sprawiedliwości. SSR Agnieszka Baranowska-Gos jest córką SSO Czesława Baranowskiego, SSR Dominika Lisiecka miłość do praworządności odziedziczyła po ojcu SSO Arkadiuszu Lisieckim. SSR Marcin Żurawski jest synem SSO Bolesława Żurawskiego, zaś rodzicami SSR Marii Lasoty-Dudkiewicz są sędziowie SR w Opocznie Dorota i Krzysztof Lasota.

Na liście sędziów V Wydziału Gospodarczego Sądu Okręgowego można znaleźć SSO Magdalenę Marczyńską – małżonkę SSR Tomasza Marczyńskiego z SR w Bełchatowie.

Ciekawy układ zawodowy panuje w rodzinie SSO Tadeusza Węglarka z IV Wydziału Karnego Odwoławczego. Jego druga żona i córka są SSR w Tomaszowie Mazowieckim –Magdalena Zielińska-Węglarek orzeka w II Wydziale Karnym, a Katarzyna Węglarek-Zdonek w I Wydziale Cywilnym, zaś pierwsza żona sędziego Mieczysława Węglarek pracuje w tym samym sądzie jako księgowa. Przewodniczący tegoż wydziału SSO Andrzej Szawel jest bratem orzekającej w III Wydziale Rodzinnym i Nieletnich SSR MariolI Szawel-Pietrak.

Do roku 2009 szkolenie przyszłych sędziów i egzaminy zawodowe odbywały się na poziomie jedenastu sądów apelacyjnych, a w niektórych przypadkach nawet sadów okręgowych, gdzie wykładowcami i egzaminatorami byli ludzie często powiązani ze sobą więzami rodzinnymi lub towarzyskimi, co rodziło wątpliwości, względem niektórych nominacji sędziowskich.

Sześć lat temu powołano do życia Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury, która w całości przejęła na siebie ciężar szkolenia i egzaminowania pracowników wymiaru sprawiedliwości. Jak powiedział nam dyrektor szkoły SSA Leszek Pietraszko, szkolenie wstępne jest tak zorganizowane, aby zminimalizować prawdopodobieństwo dostania się do zawodu osób przypadkowych, których kwalifikacje mają mniejsze znaczenie niż rodzinne koneksje.

Mechanizm jest na tyle skuteczny, że do szkoły przyjeżdżają delegacje z innych państw, aby dzielić się doświadczeniem z organami i wykładowcami KSSiP.

Można więc przyjąć, że nepotyzm w polskim sądownictwie został w znacznym stopniu ograniczony, a co za tym idzie, liczba nowo mianowanych sędziów w piotrkowskich przybytkach Temidy, którzy noszą nazwisko swoich rodziców diametralnie spadła.

→ Mariusz Baryła

16.07.2015

• foto: Gazeta Trybunalska

• czytaj także: > “Co gryzie polski wymiar sprawiedliwości?”

 

One Reply to “Nepotyzm w piotrkowskich sądach i co dalej?”

  1. Powyższy tekst pochodzi sprzed czterech lat. Jeśli wśród Czytelników “GT” są osoby chcące uzupełnić listę sędziów powiązanych ze sobą – serdecznie zapraszamy (red.)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.