Żelazny uścisk stryja Jarosława

Afera jaka wybuchła wraz z zatrzymaniem i osadzeniem w areszcie Marcina Dubienieckiego, męża bratanicy Jarosława Kaczyńskiego – Marty – ujawniła przy okazji podwójną moralność szefa PiS-u.

Marta Kaczyńska, pierwszy mąż Piotr Smuniewski, córka Ewa. Foto: Wojciech Surdziel / AG

Marta Kaczyńska w trakcie trwania swojego pierwszego małżeństwa z Piotrem Smuniewskim, zawartego pod koniec 2002 r. w kościele św. Bernarda w Sopocie, regularnie zdradzała swojego męża z Marcinem Dubienieckim. Owocem tego związku była córka Ewa, która przyszła na świat w 2003 r. Jej mąż nie mógł przypuszczać, że ojcem dziecka może być ktoś inny i zajmował się wychowaniem dziewczynki jak przystało na odpowiedzialnego mężczyznę.

Jednak atmosfera w domu Smuniewskich była na tyle zła, że wkrótce małżeństwo rozpadło się. Nim jednak doszło do rozwodu okazało się, że Kaczyńska jest drugi raz w ciąży. Wkrótce potem córka prezydenta Lecha Kaczyńskiego wzięła skromny ślub w Urzędzie Stanu Cywilnego ze świeżo mianowanym adwokatem Marcinem Dubienieckim, synem byłego SB-eka, prawnika i działacza PZPR Marka Dubienieckiego.

Dla całej rodziny Kaczyńskich wybór Marty okazał się szokiem. Bracia Kaczyńscy cały swój wizerunek polityczny zbudowali na niechęci do komunistów i aparatu terroru. I o ile, co naturalne, rodzice Marty przełknęli tę gorzką pigułkę, tłumacząc to dobrem wnuczek, o tyle prezes PiS-u nigdy nie zaakceptował decyzji swojej bratanicy.

W 2007 r. Dubienieccy zamieszkali razem. 6 czerwca tegoż roku Marta urodziła drugie dziecko – Martynę. Niebawem prawda o ojcostwie jej potomstwa wyszła na jaw – Kaczyńska wystąpiła do sądu o jego zaprzeczenie. Koronnym dowodem w sprawie były wyniki badań DNA. Na wieść o tym Piotr Smuniewski zerwał wszelkie kontakty ze swoją byłą żoną i jej starszą córką.

Dubieniecki szybko odnalazł się w nowej rodzinie. Jego stosunki z Lechem Kaczyńskim były na tyle dobre, że w 2009 r. przyczynił się do ułaskawienie przez prezydenta RP swojego wspólnika Adama S.

Oprócz działalności biznesowej, którą w tej chwili można nazwać szemraną, Dubieniecki zaczął przejawiać aspiracje polityczne. Ponieważ, za sprawą ojca, stał w rozkroku ideowym pomiędzy SLD, a PiS – postanowił zbliżyć do siebie lokalne struktury obu partii. Na przeszkodzie stanęła Jolanta Szczypińska, która nie zgodziła się, aby w wyborach do samorządu Dubieniecki startował z listy Prawa i Sprawiedliwości. Jej stanowisko poparł Jarosław Kaczyński, który nie dopuszczał możliwości bratania się z postkomunistami. Odrzucony Dubieniecki skupił całą swoją uwagę na biznesie i pracy w kancelarii adwokackiej.

11.04.2010 r. lotnisko Okęcie, małżeństwo Dubienieckich i Jarosław Kaczyński. Foto: PAP

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie rządowego samolotu pod Smoleńskiem zginęli rodzice Marty Kaczyńskiej. Wiele milionów Polaków, oglądających w TV relację z lotniska Okęcie, kiedy do kraju powróciła trumna z ciałem prezydenta, mogło po raz pierwszy zobaczyć Marcina Dubienieckiego, który ubrany dość nonszalancko, towarzyszył swojej zrozpaczonej żonie.

W tym czasie Marta Kaczyńska zaczęła regularnie pojawiać się w na okładkach kolorowych magazynów i na stronach plotkarskich portali. Fotoreporterzy śledzili każdy jej krok: jak odwozi dzieci do szkoły, jak robi zakupy, jak spaceruje z rodziną. Bezrobotna Kaczyńska, zajmująca się opieką nad córkami, stała się celebrytką i szybko zdystansowała Aleksandrę Kwaśniewską i Marię Wiktorię Wałęsę.

Niestety w małżeństwie Dubienieckich zaczęły pojawiać się rysy i pęknięcia. Źródłem nieporozumień między małżonkami była prawdopodobnie frustracja Dubienieckiego z powodu złych stosunków ze stryjem swojej żony, który po śmierci brata stał się jeszcze bardziej radykalny, upatrując wrogów ojczyzny także w osobie Donalda Tuska oraz w całej Platformie Obywatelskiej. Z czasem wrogość przemieniła się w obsesyjną nienawiść.

Rodzinne szczęście Kaczyńskiej i ambitnego adwokata-biznesmena zostało przerwane w 2011 r., kiedy to Dubieniecki wyprowadził się z Trójmiasta do Warszawy, gdzie otworzył kancelarię prawną. Kilkuletni związek rozsypał się jak domek z kart, a oboje małżonkowie postanowili się rozwieść. 31 grudnia 2013 roku Dubieniecki złożył stosowny dokument w gdańskim sądzie.

Rozwód miał być orzeczony w ciągu najbliższych miesięcy, ale wtedy na Martę zaczęły się naciski ze strony stryja, który uznał, że rozwód wpłynie niekorzystnie na wizerunek i notowania Prawa i Sprawiedliwości w zbliżających się wyborach do Europarlamentu i samorządu. Kaczyńska uległa presji prezesa PiS mimo, że jej mąż sypiał już z byłą żoną piłkarza Boruca – Katarzyną Modrzewską, a sama Marta także pragnęła ułożyć sobie życie z nowym partnerem.

Wokanda. Źródło: pudelek.pl

Historia powtórzyła się także w tym roku – tym razem na przeszkodzie w rozwiązaniu małżeństwa stanęły wybory prezydenckie i jesienne do Sejmu. Sytuacja zmieniła się diametralnie w minioną niedzielę 23 sierpnia, kiedy agenci CBA zatrzymali Dubienieckiego i jego czterech wspólników pod zarzutem oszustw, prania brudnych pieniędzy i działania w zorganizowanej grupie przestępczej.

Cały wizerunkowy plan Jarosława Kaczyńskiego runął jak lawina. Bo wbrew temu, co myśli o sobie sam zainteresowany, jego najbliższe otoczenie, kler, z którym łączą go bliskie więzi i lojalni wyborcy PiS – Kaczyński jest zwierzęciem politycznym, dla którego chłodna kalkulacja i ewentualne zwycięstwo wyborcze ma większe znaczenie niż szczęście jego bratanicy.

→ Mariusz Baryła

26.08.2015

• foto: internet

 Czytaj także:

> Chłopcy z ferajny: Dubieniecki i Duda

> “Niebezpieczne związki: Dubieniecki i Duda”

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.