Oszust z Wolfsburga

Wszystko wskazuje na to, że afera spalinowa, w którą zamieszany jest koncern Volkswagena, będzie największą tego typu sprawą w dziejach światowej motoryzacji.

Z łatwością przykryje historię problematycznego audi 5000, które w połowie lat 80. doprowadziło producenta do poważnych strat, czy kłopoty forda i firestone’a z początku wieku, kiedy okazało się, że w explorerze – średniej wielkości suv-ie – montowane są wybuchające opony.

W tym przypadku chodzi o 11 milionów aut z silnikiem diesla z w pełni świadomie zainstalowanym oprogramowaniem komputerowym, zmieniającym ustawienia motoru podczas obowiązkowych badań technicznych.

Twórcą softu była niemiecka firma Bosch, która, jak twierdzą jej szefowie, przekazała oprogramowanie Volkswagenowi z zaznaczeniem, że może być ono używane jedynie do testów, gdyż wyraźnie zakłamuje odczyty urządzeń pomiarowych. To za jego sprawą silnik wykazywał emisję tlenków azotu od 10 do 40 razy mniejszą niż podczas normalnego użytkowania. Mimo tego ostrzeżenia, VW rozpoczął masową produkcję silników przeznaczonych do seata, vw, skody, porsche i audi.

Po tym jak Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (Environmental Protection Agency) wskazała na poważne nieprawidłowości w samochodach oferowanych w USA, Volkswagen został wezwany do sprawdzenia 482 tysięcy aut sprzedanych na amerykańskim rynku po 2009 r. Kara za wprowadzenie do obrotu jednego pojazdu niespełniającego norm emisji spalin wynosi 37 500 $, a to  oznacza, że nad Volkswagenem pojawił się topór o wadze 18 miliardów dolarów.

Polskie media poinformowały o aferze, ale wkrótce nastała złowieszcza cisza, bo żaden z polityków, ani urzędników nie zaryzykował wystąpienia przeciwko tak wielkiemu koncernowi, choć oczywistym jest, że Polska powinna po przebadaniu aut grupy VW jeżdżących po naszych drogach, zwrócić się do producenta o odszkodowanie w wysokości co najmniej 6 mld PLN.

Coś jednak drgnęło w zeszłym tygodniu. 7 października 2015 r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał oświadczenie, w którym czytamy:

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postanowił o wszczęciu w najbliższych dniach postępowania wyjaśniającego dotyczącego manipulowania wskaźnikami emisji spalin w samochodach Volkswagen. Postępowanie będzie dotyczyć możliwego naruszenia zbiorowych interesów konsumentów. Urząd poinformował o tym Ministrów Środowiska oraz Infrastruktury i Rozwoju na dzisiejszym spotkaniu zespołu powołanego przez Ministra Środowiska – Macieja Grabowskiego

Sprawa Volkswagena jest ważna, bezprecedensowa i dotyka dużej liczby użytkowników samochodów – zarówno  konsumentów jak i przedsiębiorców w Polsce i w całej Unii Europejskiej. Kwestionowane działania mogą wiązać się z naruszeniem zbiorowych interesów konsumentów, przestrzeganiem norm środowiskowych oraz technicznych.

Działania na szczeblu krajowym i UE wymagają koordynacji. W ostatnich dniach toczą się intensywne konsultacje na poziomie krajowym i unijnym – w Polsce koordynuje je Minister Środowiska. Na spotkaniu, które odbyło się 7 października omówiono m.in. odpowiedź Volkswagen Group Polska Sp. z o.o. na pytania Dyrektora Transportowego Dozoru Technicznego. Volkswagen Group Polska potwierdził wprowadzenie na polski rynek prawie 140 tys. pojazdów z silnikami manipulującymi poziomem emisji spalin. W związku z tym, Prezes UOKiK poinformował Ministra Środowiska oraz Ministra Infrastruktury i Rozwoju o tym, że planuje w najbliższych dniach wszcząć postępowanie wyjaśniające w sprawie Volkswagen Group Polska. W trakcie postępowania wyjaśniającego UOKiK będzie ściśle współpracował z Transportowym Dozorem Technicznym i Głównym Inspektoratem Ochrony Środowiska.

Ministerstwo Środowiska, Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w dalszym ciągu oczekują na konkretne propozycje działań naprawczych ze strony przedsiębiorcy.

Przedstawiciele MŚ, MIiR oraz UOKiK przedyskutowali problem nadmiernych elastyczności w procesie badań homologacyjnych i sposób w jaki te badania powinny odzwierciedlać rzeczywiste warunki drogowe. Wszystkie powyższe kwestie będą prezentowane na zbliżających się posiedzeniach Rady ds. Transportu, Telekomunikacji, Energii oraz Rady ds. Środowiska Unii Europejskiej.

Informacja ta przeszła praktycznie niezauważona, dzienniki telewizyjne więcej czasu poświęciły otwarciu kawiarni „Ewa i przyjaciele” niż decyzji UOKiK, a Volkswagen Polska zapewne przypadkiem zdecydował się na emisję nowych spotów reklamowych, wychwalających produkty z Wolfsburga.

Warto pamiętać, że coraz surowsze normy emisji spalin narzuca nam Unia Europejska, a Unia, to przede wszystkim Niemcy.

→ (mb)

14.10.2015

• grafika: Nicolas Landau

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.