Blisko trzy tygodnie minęły od chwili zatrzymania przez piotrkowskich i łódzkich policjantów wnuka piotrkowskiego radnego Jana Dziemdziory – 22-letniego Jana L. podejrzewanego o serię napadów rabunkowych z bronią w ręku.
Na wniosek prokuratora R. Matusiaka Jan L. został osadzony w areszcie śledczym, gdzie oczekuje na zakończenie prowadzonego śledztwa.
Z uzyskanych dziś w Prokuraturze Rejonowej informacji wynika, że żaden członek najbliższej rodziny oskarżonego nie odwiedził w areszcie „młodego” – jak zwykł wnuka nazywać były komunistyczny funkcjonariusz Milicji Obywatelskiej Jan Dziemdziora.
Kilka dni temu do redakcji „GT” zgłosił się świadek, który pracował z Janem L. i podzielił się z nami swoją wiedzą na jego temat. W pełni potwierdził nasze przypuszczenia, że był chłopakiem zagubionym, osamotnionym, o niskiej samoocenie.
Tymczasem radny Dziemdziora na portalu społecznościowym zamieścił bardzo ważną informację, którą opatrzył dwoma fotografiami:
Dzisiaj dokonałem sprawdzenia stanu przygotowania do oddania w dniu jutrzejszym nowej drogi łączącej ul. Modrzewskiego z ul. Wojska Polskiego w tym mostu na „królowej rzek” Strawie.
Komentarz
Wrodzony oportunizm Dziemdziory, jego komunistyczna przeszłość, pycha i poddaństwo doprowadziły do tego, że zostanie zapamiętany jako człowiek słaby, nie potrafiący żyć w przestrzeni wolnej od stęchlizny minionej epoki. Szmata historii wytrze jego nazwisko szybciej niż jemu i ludziom nim manipulującym może wydawać się w tej chwili.
→ (mb)
23.11.2016
• collage, specjalnie dla GT – © miechka / Gazeta Trybunalska
• dziękuję p. (ec) za dostarczenie screenów
• o sprawie pisaliśmy wcześniej:
„22-letni bandyta wnukiem b. milicjanta i radnego Jana Dziemdziory”
„Szok! Dziemdziora ubolewa nad swoim losem”
• więcej o Dziemdziorze: > tutaj