Artur Wolski – następny plagiator z „epiotrkow.pl”

Osoby zatrudnione w „koncernie medialnym” Tomasza Stachaczyka składającym się z lokalnego radia, portalu i tygodnika mają nieprawdopodobny dar przywłaszczania sobie cudzych treści i podpisywania ich swoim nazwiskiem.

Do tej pory ujawniliśmy plagiaty dokonane przez A. Warchulińską (kilkakrotnie), A. Stańczyk, J. Kraka. Teraz na listę trafia zastępca redaktora naczelnego Artur Wolski.

W artykule pt. „Czy do Polski powinny powrócić ławy przysięgłych?” Wolski pisze:

Ława przysięgłych – instytucja władzy sądowniczej, w skład której wchodzą zwykli obywatele, a nie sędziowie zawodowi. Jest wyrazem udziału czynnika społecznego w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości.

Ława przysięgłych jako instytucja polskiego prawa procesowego istniała w dwudziestoleciu międzywojennym. Przewidywały tę instytucję Konstytucja marcowa w artykule 83, kodeks postępowania karnego z 1928 r. oraz prawo o ustroju sądów powszechnych z tego samego roku, jednak na skutek niewydania rozporządzeń wykonawczych, sądy przysięgłych w Polsce nie funkcjonowały aż do września 1939 r. Wyjątkiem były ziemie dawnego zaboru austriackiego, gdzie jednak działały one na podstawie przepisów zaborczych i zostały zniesione ustawą z dnia 9 kwietnia 1938 r. o zniesieniu instytucji sądów przysięgłych i sędziów pokoju.

Tryb powoływania członków sądów przysięgłych w II RP różnił się znacznie od przyjętego w systemie prawa brytyjskiego. Mieli oni być wybierani przez organizacje społeczne i pełnić swoją funkcję kadencyjnie.

Po II wojnie światowej nie wprowadzono w Polsce ławy przysięgłych. Jako czynnik społeczny orzekają w Polsce ławnicy, których rola w wymiarze sprawiedliwości jest zupełnie inna.

Dokładnie ten sam tekst znajduje się w portalu „pl.wikipedia.org”, skąd został skopiowany (> link).

Jest to sytuacja bezprecedensowa, aby wiceszef redakcji, który powinien czuwać nad jakością materiałów tworzonych przez jego podwładnych sam zachowywał się w ten sam sposób.

Wykorzystanie, jako ilustracji, zdjęcia z portalu „pixabay.com” (> link) bez podania źródła pochodzenia dopełnia tego przykrego obrazu.

Trudno jest nam diagnozować, jaka jest tego przyczyna, być może tkwi w stanie zdrowia Wolskiego, a szczególnie w żywotności tkanek miękkich, gdyż poluzowanie norm moralnych i prawnych jest widoczne u niego od dłuższego czasu.

Żadna z osób, która została przyłapana na przywłaszczeniu cudzych tekstów, nie okazała skruchy, nie przeprosiła za swój występek. Czy tak samo będzie w przypadku Wolskiego? Odpowiedź zdaje się być oczywista.

→ (mb)

19.05.2017

• foto: pixabay.com, screeny (gt)

• o Wolskim więcej: > tutaj

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.