Festiwal Miast Partnerskich 2017. Kupa dobrej zabawy z przewagą kupy

Choć reporterzy promagistrackich mediów dwoili się i troili, aby w ciasnych kadrach pokazać to, co działo się dziś w Rynku Trybunalskim w Piotrkowie, fakty są takie: Festiwal Miast Partnerskich okazał się całkowitą klapą.

Zespoły ludowe przyjechały do Piotrkowa z Rumunii, Serbii, Chorwacji, Ukrainy, Francji, Węgier, Litwy i Białorusi, aby wystąpić przed mieszkańcami Starego Miasta, ale tylko tymi, którzy nie schronili się przed słońcem w bramach, aby napić się chłodnego jabola, albo puszkowego piwa o zawartości 9% alkoholu.

Całe to żenujące widowisko tak mocno reklamowane przez urzędników, w tym przez sekretarza miasta Munika (byłego komunistycznego notabla) trwało od godzin przedpołudniowych do 17:00 i było tak przygnębiające, że dalsze pisanie o nim nie ma najmniejszego sensu.

Wykonawcy pokonali częstokroć tysiące kilometrów, aby pokazać się przed nieliczną publicznością, składającą się głównie z dzieciaków. Łatwo domyśleć się z jakimi uczuciami schodzili ze sceny. To IV edycja tego estradowego koszmaru, który przynosi miastu wstyd na całą Europę.

Poniżej zdjęcia z kamery internetowej, robione w jednogodzinnych interwałach.

→ (mb)

27.05.2017

• foto: TOYA GO / screeny GT

• grafika: barma / Gazeta Trybunalska, na zdjęciu tow. Munik.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.