Polska bez ONR-u nie istnieje

Obóz Narodowo-Radykalny jest ostatnio gwałtownie atakowany przez polityków PO, SLD, Nowoczesnej i KOD-u, a także przez spadkobierców ideologii bolszewickiej, manipulujących podatnymi na wpływy umysłami.

23 września 2016 r. klub parlamentarny PO złożył do Prokuratury Generalnej postulat delegalizacji ONR-u z powodu rzekomego szerzenia ideologii faszystowskiej. Prokuratura wniosek odrzuciła, nie dopatrując się w poglądach i działaniach członków Obozu żadnego przestępstwa.

29 maja 2017 r. odbył się legalny, zapowiadany marsz ONR-u, mający na celu uczczenie 83. rocznicy powstania tej organizacji. Działacze stowarzyszenia maszerujący zupełnie pokojowo zostali brutalnie napadnięci przez lewackie bojówki, określane jako „antyfaszystowskie”.

Interweniowała policja, broniąc przed atakami uczestników przemarszu. Pomimo, iż wina za rozróbę leżała całkowicie po stronie bandytów z laickiej lewicy, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz –Waltz zwróciła się do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry o delegalizację ONR-u. Zarzuty są takie jak poprzednio, czyli propagowanie faszyzmu.

Na polskojęzycznej stronie organizacji Avaaz (avaaz.org) niejaki Arek G., który nie miał odwagi podpisać się pełnym imieniem i nazwiskiem napisał coś, co bezmyślne media uznały za petycję. Pełna treść tego wpisu skierowanego do „Posłów na Sejm Rzeczypospolitej” prezentuje się następująco:

Zatrzymać pochód faszyzmu w Polsce – Delegalizacja ONR

Dlaczego ta sprawa jest istotna

Polski rząd pozwala, by faszystowskie ruchy takie jak ONR rosły w siłę, mimo że zarówno Konstytucja, jak i Kodeks Karny zabraniają propagowania faszyzmu i rasizmu. Ale możemy to powstrzymać.

Kilka tygodni temu członkowie ONR nawoływali do zabijania Żydów. Nieco wcześniej publicznie spalili kukłę Żyda. Za swoje ekscesy zwykle nie ponoszą żadnych konsekwencji. A w ubiegłym tygodniu znów maszerowali ulicami Warszawy. Polskie władze nie tylko bezczynnie przyglądają się demonstracjom faszystów, ale niedawno usunęły nawet symbol ONR – falangę – z wykazu symboli uznawanych za faszystowskie i rasistowskie.

Dość tolerowania faszyzmu w Polsce! Nagłośnijmy ten skandal w całym kraju i za granicą. Nie cofniemy się, aż ONR zostanie w Polsce zdelegalizowany, a pochód faszyzmu – zatrzymany. Dołącz i podpisz.

W chwili pisania tego tekstu zebrano ok. 41 tys. podpisów.

Komentarz

Jak czytamy na stronie „onr.com.pl” Obóz Narodowo-Radykalny jest ruchem społecznym skupiającym młodych Polaków, którym bliskie są takie wartości jak Bóg, Honor, Ojczyzna, Rodzina, Tradycja i Przyjaźń. Nie jesteśmy partią polityczną, gdyż nie interesuje nas udział w oligarchicznych rozgrywkach parlamentarnych. Zamiast przepychanek międzypartyjnych i obiecywania wyborcom gruszek na wierzbie, preferujemy narodowy aktywizm. Obszar naszych działań jest bardzo szeroki. Organizujemy patriotyczne manifestacje (jesteśmy współorganizatorem Marszu Niepodległości, największej tego typu demonstracji w powojennej Polsce), sprzeciwiamy się lewackiej propagandzie, współpracujemy ze środowiskami kombatantów, organizujemy wykłady, prowadzimy działalność charytatywną (krwiodawstwo, dary dla Domów Dziecka i osób znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej) oraz propagujemy ideę narodową, wykorzystując różne metody.

Analizując działania organizacji w żadnym miejscu nie można dostrzec jakoby jej członkowie byli piewcami faszyzmu, a tym bardziej hitlerowskiego nazizmu. Tego typu zarzuty nie poparte faktami są dokładnie tym samym czym „petycja” jakiegoś Arka G. składająca się ze zwykłych pomówień. Gdy odrzuci się całe językowe błoto, jakim obłożono ów tekst, trudno znaleźć w nim jakikolwiek poważny argument będący za rozwiązaniem ugrupowania.

Ta prymitywna prowokacja została podchwycona przez niemieckie, liberalne i antynarodowe media i za ich pośrednictwem dotarła do zdezorientowanych, zalęknionych, choć często poważnych i mądrych ludzi i okazała się jedynie nieistotnym zdarzeniem w przestrzeni cybernetycznej.

Póki co, państwo polskie nie zakazuje organizowania pokojowych manifestacji, wystąpień czy publicznych spotkań. Nie zakazuje działalności wydawniczej, edukacyjnej, charytatywnej. Wolność słowa i stowarzyszeń, to największe zdobycze demokracji. Należy je chronić nawet w przypadkach, gdy nie podzielamy poglądów innych.

Warszawski, ściskający za serce marsz młodych, zdrowych, silnych, wykształconych ludzi, mężczyzn i kobiet, dla których Bóg i Ojczyzna są największym dobrem pokazał dobitnie, że polska młodzież nie składa się jedynie z nieudaczników, pseudointelektualistów, rozwydrzonych bachorów i materialistów.

Głos ONR-u wyjęty z politycznej kalkulacji i kunktatorstwa, brzmi przejrzyście, jak źródlana woda. Z czystością idei i odżegnywaniem się jego działaczy od czynnej polityki, którą pieśniarz Jacek Kaczmarski nazwał „pomyjami w krysztale” utożsamia się ta część społeczeństwa, która postrzega Polskę nie jako magazyn odpadków i chorych pomysłów zdegenerowanego Zachodu, a jako miejsce rozwoju i utrwalania tożsamości narodowej i wiary katolickiej.

To ONR jest pomysłodawcą i organizatorem Marszów Niepodległości, wzmacniających dumę Polaków z własnej Ojczyzny, które z roku na roku zyskują coraz większą popularność nie tylko mieszkańców stolicy.

I pewne jest, że gdyby nasz kraj został zagrożony, podobnie jak dziś Ukraina, to członkowie ONR pierwsi ruszyliby na front w obronie wolności nas wszystkich, także tych „obrońców demokracji”, których głównym celem nie jest obrona wartości lecz zbijanie kapitału politycznego.

Zatem jeśli kogoś możemy nazwać faszystami, to na pewno nie działaczy Obozu Radykalno-Narodowego, ale tych, którzy mając usta pełne frazesów o demokracji i prawach człowieka, chcą odważnych i dumnych ludzi usunąć z życia publicznego.

→ Z. Rutkowski, M. Baryła

5.05.2017

• foto: onr.com.pl

• deklaracja ideowa ONR czytaj: > tutaj

 

One Reply to “Polska bez ONR-u nie istnieje”

  1. Czy autorzy mają na myśli tych co hajlują i obchodzą urodziny Hitlera ? Nie znam innego ONR, jak tylko ten z takimi miernotami jak Rybak, Międlar i ostatnio ten z akcji w Kaliszu nawołującymi do przemocy, pogardy, nietolerancji itp. co jest zresztą poparte wyrokami sądowymi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.