Urzędniczy portal „piotrkow.pl” z dumą informuje, że magistrat otrzymał 750 tys. złotych dotacji z Muzeum Historii Polski na organizację projektów kulturalnych związanych z 800-leciem Piotrkowa.
MHP jest jedynie pośrednikiem w przekazaniu środków finansowych, które pochodzą z puli Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jak czytamy w zamieszczonej notatce:
Pieniądze zostaną przeznaczone na m.in.
– organizację widowiska historycznego w reżyserii piotrkowianina Bartosza Gumulca „Złoty wiek dziejów Polski. PO-SŁOWIE W PIOTRKOWIE, czyli miłość w szesnastowiecznym grodzie” (na podstawie scenariusza piotrkowianki Magdaleny Mrozińskiej) z udziałem zawodowych aktorów i piotrkowian;
– organizację cyklu koncertów muzycznych „Na Trakcie”, promujących wielokulturowe tradycje miasta;
– nakręcenie filmu dokumentalnego o Piotrkowie w reżyserii piotrkowianina Adama Guzińskiego, laureata licznych międzynarodowych nagród filmowych;
– przygotowanie wydawnictw związanych z historią miasta: „Ulice i place Piotrkowa Trybunalskiego” autorstwa Pawła Kendry i Agnieszki Bednarskiej-Smugi oraz „Monografia Piotrkowa” autorstwa Michała Rawity-Witanowskiego (scalenia wszystkich części rękopisu autora, maszynopisu, odczytania odręcznych zapisków z lat 30-ych XX stulecia, dokona dr Piotr Głowacki).
Miasto dołoży z własnych środków blisko 300 tys. zł na edukację historyczno-patriotyczną w piotrkowskich szkołach oraz promocję miasta w mediach regionalnych i ogólnopolskich. (> link)
Jak widać miejscy urzędnicy sfinansują przedstawienie Bartosza Gumulca, który, jak ujawniła „Gazeta Trybunalska” w artykułach: “Baśń o uczciwym Gumulcu” i “Baśń o uczciwym Gumulcu – odpowiedź z ZAiKS-u” okazał się prymitywnym i bezczelnym kłamcą, który nie dochował spoczywającego na nim obowiązku związanego z ochroną praw autorskich przy realizacji sztuki teatralnej „Baśń o grającym imbryku” autorstwa Marty Guśniowskiej.
Jest to kolejny skandaliczny przypadek, gdzie tzw. „twórca kultury”, a tak naprawdę osobnik o nader kontrowersyjnej postawie otrzymuje wsparcie z ministerstwa.
Podobne zdarzenie miało miejsce w 2014 r., kiedy na wniosek Jacka Sokalskiego – dyrektora Łódzkiego Domu Kultury – odznakę “Zasłużony dla Kultury Polskiej” przyznawaną przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego otrzymała patologiczna plagiatorka Warchulińska, która podobnie jak Gumulec jest faworyzowana przez urząd miasta i instytucje jemu podległe i jest stałą recenzentką wydarzeń organizowanych przez Sokalskiego. Jednak w tym przypadku w grę nie wchodziły poważne sumy. Mimo to nie możemy wyjść z podziwu, że Sokalski (wyrzucony w 2010 r. przez Chojniaka z pracy w MOK-u) mając pełną wiedzę na temat poczynań Warchulińskiej, nadal korzysta z jej usług.
Jutro „Gazeta Trybunalska” skieruje pismo do ministra kultury prof. Piotra Glińskiego i poinformuje go o tej bulwersującej sprawie.
→ Mariusz Baryła
6.06.2017
• foto: youtube.com
• więcej o Gumulcu: > tutaj