Zbigniew Stonoga zadarł ze wszystkimi. Zaczęło się od policjanta, który wjechał samochodem na jego posesję, a skończyło na głębokiej nienawiści do Jarosława Kaczyńskiego i rządu PiS.
Nie od dziś wiadomo, że z SYSTEMEM nie można wygrać, bo urażony establishment prędzej czy później zewrze szyki w myśl źle rozumianej lojalności.
Pomimo wielu błędów, jakie ludowy trybun popełnił w działalności publicznej i biznesowej (zakładanie spółek, sprzedaż udziałów, niewypłacalność) jedno trzeba mu przyznać: to dzięki niemu światło dzienne ujrzały akta ze śledztwa prowadzanego w sprawie afery podsłuchowej, co w znacznym stopniu przyczyniło się do destrukcji rządu Platformy Obywatelskiej.
Nie wiadomo ile procesów toczy się przeciwko Stonodze, ale jest faktem, że od 9 miesięcy znajduje się w zakładzie karnym. Mimo to, kontaktuje się ze swoimi sympatykami za pomocą facebooka (> link), gdzie posiada blisko 650 tys. fanów.
Tydzień temu przypomniał o nim red.Tomasz Sekielski publikując na platformie „youtube.com” krótkie video, które opatrzył wstępem:
Skandalista, niespełniony polityk, łowca pedofilów i biznesmen Zbigniew Stonoga od maja zeszłego roku przebywa w więzieniu. Jak wynika z informacji, które docierają do jego prawników i rodziny jest traktowany za kratkami jak najgroźniejszy bandzior lub terrorysta. Pojawia się więc pytanie o przestrzeganie praw obywatelskich w naszym kraju. 20.02.2018
→ (mb)
28.02.2018
• foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska
• więcej o Z. Stonodze czytaj: > tutaj