Ludzie listy piszą… przedsiębiorcza Pingotowa

Wielokrotnie przekonaliśmy się, że nasi czytelnicy potrafią być spostrzegawczy jak sokół i dociekliwi niczym komornik sądowy.

W minioną sobotę (5 maja) niewielka grupa „obrońców demokracji” przeciwnych dobrej zmianie, wspierana przed posłów PO, zorganizowała w Rynku Trybunalskim wiec poparcia z protestującymi w Sejmie rodzicami niepełnosprawnych dzieci (zobacz.: „Polityczny lans z kalekami w tle”, „Jedno zdjęcie za 1000 słów. Odpoczynek po wiecu”).

Akcja wywołała oburzenie mieszkańców Piotrkowa, którzy dopatrzyli się w niej ordynarnej promocji kilkunastu osób przejawiających ambicje polityczne i samorządowe.

W internecie pojawiły się setki komentarzy wskazujących na bezczelność i obłudę organizatorów zgromadzenia. Jeden z nich najlepiej oddał sedno sprawy:

Dziś po południu do redakcji dotarł krótki e-mail:

Panie Redaktorze

Czy nie zdziwiło Pana  dlaczego Gośka Pingot organizuje protesty w Rynku? A może tu chodzi o coś więcej? Niech Pan uważnie spojrzy na balkon kamienicy, tej gdzie jest tania odzież.

Pozdrawiam

S.A. (imię i nazwisko do wiadomości redakcji)

Poszedłem. Spojrzałem. Zrobiłem dwa zdjęcia.

Kliknij, aby powiększyć.

Do balustrady na drugim piętrze przytwierdzono reklamę firmy “Fiort Clinic” – spółki z o.o. wpisanej do KRS pod nr 0000233239, prowadzącej działalność leczniczą w obszarze m. in. szeroko rozumianej rehabilitacji; jej jedynym udziałowcem jest Mariusz Bogdan Pingot.

Screen z portalu “facebook.com”. Kliknij, aby powiększyć.

Organizatorką sobotniego zgromadzenia, a także rozmaitych protestów i pikiet, w których biorą udział komuniści, postkomuniści, byli funkcjonariusze PRL-owskiego MSW, a także wysłannicy lewicowych portali, była Małgorzata Pingot (przedstawiająca się, jako Małgosia) wywodząca się z antyrządowego środowiska PO i KOD; jak możemy przeczytać w jej facebookowym profilu, w “Fiort Clinic” sprawuje funkcję „directeur’a”.

Czytelnicy „Gazety Trybunalskiej” są ludźmi inteligentnymi, więc za komentarz niech posłuży klasyczna już kwestia wypowiedziana przez Janusza Rewińskiego w filmie „Kiler”: – Memory five. Siara. I wszystko jasne.

→ (mb)

8.05.2018

• foto: Mariusz Baryła /  Gazeta Trybunalska

• więcej o M. Pingot czytaj: > tutaj

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.