W lutym 2014 r. trafiłem na zimowe zaliczenia studentów III roku Wydziału Aktorskiego Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi.
Towarzyszyłem im do egzaminów magisterskich obserwując, jak z każdym semestrem dojrzewali, jak kształtowały się nieprzeciętne, wyraziste osobowości (> zobacz).
Dziś kolejna grupa młodzieży przystąpiła do egzaminów. Rok II, grupa II, semestr IV. Egzamin z piosenki. 50-minutowy występ przygotowany pod kierunkiem Agnieszki Greinert – aktorki i pedagoga Szkoły Filmowej i muzyka Pawła Jabłońskiego odpowiedzialnego za aranżacje utworów i akompaniament. Motyw przewodni: terapia uzależnień.
W programie usłyszeliśmy:
1. Wszyscy wykonawcy: Kayah „Po co”
2. Wiktor Piechowski: Fisz Emade Tworzywo „Telefon”, Republika „Synonimy” i „W ogrodzie Luizy”
3. Viktoria Zmysłowska: A. Osiecka „Na zakręcie”, Łona i Webber „Ostatnia prosta”, Republika „Odchodząc”
4. Jan Butruk: Sokół i Marysia Starosta „Myśl pozytywnie”, Stylowa Spółka Społem „Szlugi”
5. Irmina Liszkowska: Bajm „W drodze do jej serca”, Perfect „Idź precz”
6. Michał Włodarczyk: Breakout „Modlitwa”, N. Cave „Piosenka piromana”
7. Julia Szczepańska: M. Kubasińska „Do kogo idziesz?”, N. Przybysz „Gwiazdy” i „Świat wewnętrzny”
8. Julia Chatys: N. Cave „Przekleństwo Millhaven”
9. Dominik Mironiuk: Fisz „Polepiony”, Paktofonika „Jestem Bogiem”, Republika „Tak, tak… to ja”
10. Wszyscy wykonawcy: Sokół i Marysia Starosta „Reset”
Znakomite, porywające, elektryzujące – tak w trzech słowach mógłbym zrecenzować zaprezentowane widowisko. Fantastyczna kompilacja pozornie odległych od siebie utworów, które choć dzieli miejsce i czas powstania, to łączy, i to bardzo trwałym spoiwem, emocjonalny przekaz zawarty w tekstach.
Greinert i Jabłoński perfekcyjnie spletli ze sobą dwie lub trzy kompozycje wyczarowując z nich samoistne dzieła brawurowo zaśpiewane przez młodych ludzi. Zaskakujące aranżacje, wysoka kultura muzyczna, wrażliwość, ciekawa barwa głosów i interpretacje, jakich nie powstydziliby się doświadczeni artyści.
Warto zaznaczyć, że twórcy potrzebowali zaledwie trzech tygodni, aby przygotować widowisko, użyto przy tym bardzo skromnych środków: piana, krzeseł, kilku mikroportów i reflektorów…
Studenci zdali egzamin celująco. I nie jest to jedynie moja opinia, opinia konsumenta kultury, ale przede wszystkich wykładowców Wydziału Aktorskiego, którzy po zakończonej prezentacji, w gabinecie pani dziekan Zofii Uzelac, dzielili się swoimi uwagami, komplementując każdego z osobna.
Przedstawienie powinno trafić na deski teatralne! Koniecznie. Jestem przekonany, że po pierwszym koncercie bilety wyprzedałyby się na kilka tygodni do przodu. Warto dzielić się rzeczami wyjątkowymi i zawartym w nich pięknie.
Jutro ciąg dalszy egzaminów.
→ (mb)
9.06.2018
• foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska
• zobacz także: > “Szkoła Filmowa w Łodzi. Egzaminy z prozy i scen”
• więcej tekstów o Szkole Filmowej w łodzi: > tutaj