Wczoraj, 28 lipca minęła 20. rocznica śmierci polskiego poety, eseisty i dramaturga Zbigniewa Herberta.
Nie ma już pośród nas czworga wybitnych, niepowtarzalnych autorów, których nie da się w żaden sposób zastąpić. 14 lat temu w Krakowie śmierć zabrała Czesława Miłosza, 6 lat temu odeszła Wisława Szymborska, a 4 lata temu we Wrocławiu zmarł Tadeusz Różewicz.
Została poezja, niech więc ona przemówi.
Ornamentatorzy
Pochwaleni niech będą ornamentatorzy
ozdabiacze i sztukatorzy
twórcy aniołków fruwającychi ci także którzy robią wstążki
na wstążkach napisy krzepiące
(pod wstążkami wiatr od wyschłych rzek)a także skrzypkowie i fleciści
którzy dbają aby ton był czysty
oni strzegą arii Bacha na strunie Gno i ma się rozumieć poeci
bowiem stają w obronie dzieci
mówią uśmiech dłonie i oczyoni mają rację nie jest sprawą sztuki
prawdy szukać to są rzeczy nauki
sztukatorzy czuwają nad ciepłem sercażeby była nad bramą mozaika
gołąb gałąź albo słońce w kwiatach
(ktoś za bramą ciągnie symbole za sznurek)są już takie słowa kolory i rytmy
co się śmieją i płaczą jak żywe
sztukatorzy przechowują te słoważe się pędzi przy tym ciemne młyny
my się o to sztukatorzy nie martwimy
my jesteśmy partią życia i radościna ulicy radosnych pochodów
szary mur więzienny w oczy kłuje
brzydka plama w krajobrazie idealnymsztukatorów co najlepszych wezwali
całą noc sztukatorzy malowali
nawet plecy tych co siedzą z tamtej strony
na różowo
Zbigniew Herbert 1924 – 1998
→ (mb)
29.07.2018
• zdjęcie: Herbert w domu pracy twórczej w Oborach pod Warszawą, ok. 1972. Foto: Michał Kapitaniak