List otwarty do Prezydenta Piotrkowa Krzysztofa Chojniaka

Szanowny Panie Prezydencie,

Na wstępie chcę pogratulować Panu wygranej w wyborach. Podczas kampanii dało się dostrzec, że o urząd prezydenta walczą nie tylko nowi kandydaci, ale także obecny włodarz, który nie spoczywa na laurach tylko stara się pozyskać głosy wyborców. Choć trzeba przyznać, że w niektórych momentach posunął się Pan nawet trochę za daleko, mowa tutaj o krótkim filmiku wyborczym umieszczonym na Pana facebookowym profilu, o wytoczeniu procesu przeciwko Marlenie Wężyk-Głowackiej o rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na temat kosztów powstającej mediateki, a także o rozpasaniu mieszkańców Piotrkowa „Krówkami Chojniakówkami”.

Nie czas na wypominanie Pana błędów i potknięć podczas kampanii, ponieważ to mieszkańcy naszego miasta wybrali Pana ponownie w demokratycznym głosowaniu i należy ich decyzję uszanować.

Czas wyborów minął. Zaczyna się powyborcza rzeczywistość , którą Pan sam, Panie Prezydencie, wykreował w swoim programie wyborczym. Nie od dziś wiadomo, że Pana powiernicy nie darzą sympatią cyferek i niechętnie o nich rozmawiają, ale nie da się i nie można ukryć przed światem faktu, że zadłużenie Piotrkowa jest dramatycznie wysokie. Powoli przechodzę do sedna.

Podczas kampanii wraz ze swoim ugrupowaniem „Razem dla Piotrkowa” ułożył Pan program wyborczy. Po zapoznaniu się z nim stwierdzam, że na pewno nie uda się Panu zrealizować wszystkich punktów, a mając na uwadze to, co napisałam powyżej, miasta nie stać nawet na jedno z tych przedsięwzięć.

W 11 punktach zawarł Pan obietnice, które mógłby spełnić tylko prawdziwy cudotwórca. Oto niektóre z nich: letni, odkryty basen, rozbudowa i zadaszenie istniejącego lodowiska, Karta Mieszkańca Piotrkowa, ekologiczna komunikacja miejska, projekt „Młodzi w Piotrkowie”, rekonstrukcja jeziora Bugaj.

Oczywiście to tylko niewielka część Pana planów, ale jak już wspomniałam ze 150 mln zadłużeniem nie uda się zrealizować kompletnie nic. Nie będę już poruszać tematu mediateki, która traktuje Pan jako inwestycję. Widocznie mamy odmienne zdanie, bo ja traktuję ją jako gwóźdź do trumny naszego miasta.

Skupię się jednak na komunikacji. Pana kontrkandydatka uważa, że w Piotrkowie da się wprowadzić bezpłatną komunikację i zamieściła to w swoim programie wyborczym, a dlaczego Pan w swoim programie użył tylko przymiotnika „ekologiczna”? Można rozumieć z tego, że Pana zdaniem nie ma środków aby umożliwić mieszkańcom lepszy miejski transport. Jeśli się mylę, proszę o sprostowanie.

I jeszcze chciałabym poruszyć temat prohibicji. Rada miasta zatwierdziła uchwałę, bo takie miał Pan miał widzimisię. Nie uzgodnił Pan tego z mieszkańcami, tak jak zrobiła to Hanna Zdanowska prezydent Łodzi. Poza tym przedstawiciele rad osiedli byli przeciwni ograniczeniu sprzedaży alkoholu, wobec tego Pańska decyzja była sprzeczna z głosem społeczeństwa.

Czy piotrkowska straż miejska nie radzi sobie z grupką osób na osiedlu, którzy od czasu do czasu zachowują się głośniej niż powinni? Nie należy jednak karać za to pozostałych mieszkańców, dlatego apeluję do Pana, aby przemyślał Pan tę kwestię i zorganizował prawdziwe konsultacje społeczne.

Ma Pan również zamiar zatrzymać młodych ludzi w Piotrkowie. Pytanie, co Pan może im zaoferować? Uniwersytet, który już ledwo zipie? Jedynymi miejscami, do których jeszcze wraca młodzież, która rozwinęła skrzydła i opuściła Piotrków są kluby i bary. Przykre, ale prawdziwe.

A co z ta kartą mieszkańca? Ma ona być podstawą do udzielania ulg, rabatów i zniżek podczas imprez i wejść do różnych obiektów w Piotrkowie? Oznacza to, że biedniejsi nie będą w stanie sobie pozwolić na taki „rarytas”.

Zbliżam się już do końca Panie Prezydencie. Bardzo chciałabym, aby teraz, po wyborach, wyłożył Pan karty na stół i powiedział jak to z tym Piotrkowem będzie.

Chciałabym, żeby jasno Pan odpowiedział na pytanie skąd Pan weźmie pieniądze na realizację wszystkich swoich obietnic?

Czy niebawem możemy spodziewać się, że do naszych skrzynek dotrze informacja o wzroście cen czynszu, śmieci, a może wody? Z pewnością żaden z mieszkańców nie będzie zadowolony z podwyżek.

Liczę, że ten list dotrze do Pana i wyjaśni Pan choćby w kilku słowach moje wątpliwości. Myślę podobnie jak Pan, że zawsze należy wybierać Piotrków, ale należy robić to z głową, a przede wszystkim analizować na co sobie można pozwolić, a na co nie, bo jak widać nasz budżet nie jest z gumy.

Z wyrazami szacunku

→ Klaudia Łączkowicz

7.11.2018

• foto: piotrkow.pl

Klaudia Łączkowicz (ur. 1998 r. w Piotrkowie Trybunalskim) – absolwentka profilu prawniczo-politologicznego w II LO im. Marii Skłodowskiej-Curie, studentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. Publikowała na łamach tygodnika kulturalnego „Ziemia Piotrkowska”. Miłośniczka poezji i literatury. Obecnie prowadzi poetyckiego bloga i współpracuje z „Gazetą Trybunalską”.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.