27 czerwca 2019 r. po długiej, wyniszczającej chorobie zmarł w Piotrkowie Piotr D. Kowalski, elektronik, działacz społeczny, aktywista Kukiz ’15, kolega. Wczoraj o godz. 13:30 odbyły się uroczystości pogrzebowe.
W cmentarnej kaplicy mieszały się zapachy lilii i róż. Przed ołtarzem ustawiono grafitowo-szarą urnę z prochami zmarłego, ozdobioną nowoczesnym krucyfiksem w kolorze mosiądzu. Pod nią znalazło się pięć bordowych kwiatów. 55 lat – czy to wystarczający powód, aby umrzeć?
Piotrek uczył się w klasie “b” o profilu matematyczno-fizycznym w I Liceum im. Chrobrego w Piotrkowie. Maturę zdał w 1983 r. Podobnie jak Mundek interesował się elektroniką i tak samo jak on trafił do zakładu usługowego, gdzie naprawiał sprzęt RTV, projektował rozmaite układy, itd. Warsztat mieścił się przy ulicy Złotej. O ile pamiętam,, w latach 60. i 70. w budynku tym znajdowało się przedszkole, gdzie my – dzieci “Piomy” – pobieraliśmy edukację.
Z czasem, gdy działalność usługowa przestała przynosić spodziewane profity, zajął się konserwacją sprzętu medycznego. [ #gazetatrybunalska ]
Cztery lata temu zaangażował się w działalność obywatelską pod szyldem Kukiz ’15. Regularnie pojawiał się na uroczystościach patriotycznych. Od czasu do czasu zaglądał do mojego biura na Szewskiej. Zawsze pogodny, dowcipny, pełen energii…
Pozostawił żonę i dwie córki.
→ (mb)
3.07.2019
• foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska