Wczoraj, 30 lipca 2019 r., portal “Wirtualna Polska” zamieścił tekst autorstwa Sylwestra Ruszkiewicza pt. “Tego Durczok nie wiedział. Prokurator to żona byłego posła PiS”. Artykuł poirytował męża pani prokurator – prezydenta Tomaszowa Mazowieckiego – Marcina Witkę.
Szef magistratu zamieścił screen materiału, dołączył zdjęcie z rodziną z trwających wakacji, a całość opatrzył emocjonalnym wpisem:
Jak to skomentować!?
Wychodzi na to, że moja żona upiła pana Kamila D. , po czym politycznie go oskarżyła, będąc w tym czasie ( od12.07) na urlopie. Do czego mogą posunąć się niektóre media w obronie ważnego celebryty, będącego zwykłym pijakiem za kierownicą?
Pod postem pojawiło się ponad 60 komentarzy, w większości popierających prezydenta Tomaszowa, wykorzystujących takie słowa jak: żenada, żenujący, żałosny, socjotechnika, manipulacja, głupota, itd. – odnoszących się do autora artykułu (> link).
Komentarz
Marcin Witko jest politykiem doświadczonym, człowiekiem kulturalnym, bywałym, a przy tym inteligentnym, co wyróżnia go na tle wielu osób zajmujących podobne stanowiska. Ma za sobą znaczne osiągnięcia w rządzeniu Tomaszowem, czego mogą mu zazdrościć samorządowcy z innych miast województwa łódzkiego.
To bardzo szlachetne, że stanął w obronie swojej żony Magdaleny, pełniącej wysoką funkcję w organach ścigania, ale czy aby na pewno było to potrzebne? Autor artykułu, zresztą starannie napisanego, ani nie zaatakował pani Witko, ani też nie popełnił żadnego nietaktu, użył tylko niewinnego rzeczownika “smaczek”.
Nie ma w artykule Ruszkiewicza niczego o czym napisał prezydent. Jest natomiast przedstawiona kariera zawodowa Magdaleny Witko i jej męża oraz jego związki z obecnie rządzącą w Polsce partią.
Dziennikarz pisze:
W sprawie Kamila Durczoka kontrowersje wywołał drugi zarzut “sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, którego dopuściła się osoba będąca w stanie nietrzeźwości”. Grozi za to kara od 9 miesięcy do 12 lat więzienia. To nawet dla wojującego z piratami drogowymi portalu BRD24.pl. “zaskakująco mocne zarzuty”.
Trudno te trzy zdania uznać za stawanie w obronie Durczoka. Niedawno w Piotrkowie i powiecie doszło do kilku zatrzymań pijanych policjantów, “GT” w najbliższym czasie ustali, czy prokuratura, tak jak w przypadku śląskiego celebryty, wykorzystała wobec nich zapis art. 174 kk.
To bardzo dobrze, że media interesują się związkami funkcjonariuszy państwowych z politykami, szczególnie w sytuacji, gdy mamy do czynienia ze stosunkowo młodą, nieporadną demokracją, której, jak pokazuje życie codzienne i mnogość rozmaitych afer (bez wskazywania na którąkolwiek stronę politycznej areny) do standardów zachodnioeuropejskich jeszcze wiele brakuje.
Prezydent Witko posłużył się nadinterpretacją faktów, poza tym, zupełnie niepotrzebne, wskazał, gdzie znajduje się jego słaby punkt. Natomiast nazywanie Durczoka “zwykłym pijakiem za kierownicą” jest nie tylko nieeleganckie, ale może mu przysporzyć problemów prawnych.
Sprostowania wymaga jedno zdanie z “wp.pl”: Nieoficjalnie mówi się, że polityk dobrze się zna z prezydentem.
Nie ma tutaj żadnej tajemnicy, Marcin Witko nigdy nie ukrywał swojej przyjaźni z Andrzejem Dudą, wręcz przeciwnie, dawał temu wielokrotnie wyraz. Para prezydencka, gdy przebywa w Tomaszowie lub Spale, zwykle zatrzymuje się w domu pp. Witko, co jest rzeczą naturalną w przypadku ludzi, których łączą bliskie związki.
→ M. Baryła
31.07.2019
• na zdjęciu: Agata Kornhauser-Duda, Andrzej Duda, Marcin Witko i jego żona Magdalena, Tomaszów, 11/09/2016. Foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska
• Więcej o sprawie Durczoka czytaj: > tutaj.