TVN, rząd i wymioty

W ostatnich tygodniach mam wątpliwą przyjemność oglądania “Faktów” TVN, w ramach “całej prawdy całą dobę”.

Z prawdziwych faktów w “Faktach” zauważyłem tylko jeden, mianowicie sam początek, z informacją, że minęła godzina 19-sta. Później, aż do samego końca oglądam tylko fakty medialne, tzn. wbijanie tysiąca gwoździ w głowy widzów, a każdy gwóźdź przekonuje nas, jak straszny jest PiS.

Nawet wiadomości kryminalne, czy klęski przyrodnicze zawierają sugestię, że za wszystko, co złe ponosi winę ten głupi lub cyniczny albo przewrotny czy wstrętny PiS – do wyboru, w zależności od potrzeby chwili.

Po mniej więcej 10 minutach tej tortury zbiera mi się na wymioty, ale dzielnie wytrzymuję jeszcze kilkanaście minut. Podziwiam innych, tych, którzy codziennie oglądają ten spektakl i znajdują w nim przyjemność. To się nazywa prawdziwa odporność psychiczna.

Ja rozumiem, że pracownicy TVN reprezentują specyficzny rodzaj dziennikarstwa, które z prawdziwym dziennikarstwem nie ma niczego wspólnego, jest za to sowicie wynagradzane. Nie wiem już jednak przez kogo, pogubiłem się, czy to Niemcy płacą, czy Amerykanie, czy ludzie z solidnymi żydowskimi korzeniami.

Wszystko niby się zgadza, oprócz jednego. Do niedawna słyszałem, że obecny rząd ma przeprowadzić repolonizację mediów. Ale ostatnio wypowiedział się przewodniczący Rady Mediów Narodowych, pan Czabański, że żadnej repolonizacji nie będzie, za to będzie restrukturyzacja, cokolwiek miałoby to oznaczać.

Widać, ktoś nacisnął na właściwy guzik i rura władzom zmiękła. Co to zresztą za władza, którą jakieś siły pociągają za niewidoczne sznurki. To raczej teatr kukiełek i nie ma się czym podniecać, że my wybieramy jakiś rząd, gdy tymczasem wybieramy aktorów do czteroletniego przedstawienia.

Jeśli ci nasi, pożal się Boże, władcy nie potrafią zlikwidować jednej szczekaczki, to po cholerę im ta władza, skoro nic nie mogą? Chodzi im tylko o stołki i kasę, jak tym drugim z opozycji, czy też mają jednak nadzieję, że uda im się ugrać coś dla Polski? Nawet jeśli niektórzy z nich mają większe ambicje niż mamona, to czemu są tak nieznośnie tchórzliwi? Naprawdę nie stać nas na prawdziwych, silnych psychicznie, mądrych i odważnych przywódców narodu? Po co ja zresztą pytam, skoro znam odpowiedź.

→ Zbigniew Rutkowski

5.09.2019

• foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.