Nie chcą Polańskiego w Szkole Filmowej

26 listopada na stronie internetowej “petycjeonline.com” pojawił się wpis zatytułowany “Apel o odwołanie organizowanego w Szkole spotkania z Romanem Polańskim”.

Petycję zaadresowano do Mariusza Grzegorzka rektora Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi i władz uczelni. Oto jej treść:

Źródło: https://www.petycjeonline.com
Rektor, prof. dr hab. MariuszaGrzegorzek.

Odezwa nie spotkała się z nadmiernym zainteresowaniem, do tej pory podpisało ją nieco ponad 120 internautów, ale poinformowały o niej największe media w kraju. Szef placówki, za pośrednictwem szkolnej witryny internetowej,  odpowiedział na petycję (> link):

Szanowni Państwo,

docierają do mnie (choć na razie nieoficjalnie) sygnały o kontrowersjach związanych z wizytą Romana Polańskiego w naszej Szkole. Przypominam, że Roman Polański przybywa do Łodzi na zaproszenie festiwalu Cinergia.

Próbuję zrozumieć wątpliwości związane z wizytą reżysera na Targowej, jednak nie do końca podzielam punkt widzenia wielu oburzonych. Roman Polański jest wielkim artystą sztuki filmowej, naszym najwybitniejszym absolwentem. Wielokrotnie dawał wyraz ogromnego szacunku wobec naszej uczelni. Jego dorobek i podkreślane przez reżysera konsekwentnie i wielokrotnie znaczenie Szkoły Filmowej w Łodzi w ukształtowaniu jego artystycznej drogi stały się niejako kamieniem węgielnym naszej pozycji na arenie międzynarodowej. Mamy wobec niego ogromny dług wdzięczności. Przypomnę także, że nasza Szkoła nadała Romanowi Polańskiemu tytuł doktora honoris causa – najwyższy akademicki tytuł honorowy.

Przedstawione powyżej racje mogą prawdopodobnie nie stanowić dla wielu, skupionych na innym aspekcie problemu, wystarczających argumentów, dla mnie mają jednak ogromną moc oddziaływania. Te moralne, stawiane na przeciwważnej szali, budzą niepokój, ale też dezorientację. Ludzkie życie jest skomplikowanym, pulsującym zjawiskiem, które wymaga uważności i szacunku. My artyści powinniśmy to rozumieć szczególnie. Nie do nas należy wydawanie wyroków w sprawach tak niejednoznacznych i skomplikowanych jak zarzuty ciążące na Romanie Polańskim. Wyrażanie oburzenia i zatrzaskiwanie przed nim drzwi właśnie przez nas, społeczność jego Alma Mater – wydaje mi się być aktem skrajnie niestosownym. Wolę zaprosić zainteresowaną część studentów i pracowników (przypominam o zamkniętej formule spotkania) na rozmowę ze wspaniałym, doświadczonym artystą i mądrym człowiekiem, chętnym do merytorycznej rozmowy.

Drodzy studenci, wytyczamy własne drogi, podejmujemy własne decyzje. W pewnym sensie przeraża mnie ta nagła aktywność i epatowanie podnieconą, ciemną energią w obliczu atomizacji, anemizacji i twórczego kryzysu, które przerabiamy na co dzień. Nie czuję, że mam jakiekolwiek prawo do moralnej oceny życia Romana Polańskiego. Na jakiej podstawie miałbym ją sobie wyrobić? Rozdygotanych doniesień medialnych, stanowiska amerykańskiego organu sprawiedliwości, własnych intuicji? Wzajemny szacunek i ograniczona wiara w racje kreowane przez media, w tym media społecznościowe, to dla mnie priorytet. Namawiam Was do tego samego, kto nie czuje się przekonany, może przecież nie przychodzić.

Z wyrazami szacunku,
Mariusz Grzegorzek

Fakty

8 sierpnia 1977 r. Polański pojawił się w Sądzie Najwyższym w Los Angeles, co było pokłosiem zbrodni polegającej na bezprawnym stosunku seksualnym z nieletnią Samanthą Gailey.

Kliknij, aby powiększyć.

Z protokołu przesłuchania reżysera zamieszczonego tutaj wynika, że potwierdził, że był świadomy, że ofiara miała 13 lat w czasie sesji zdjęciowej w marcu 1977 r. w domu przy Mulholland Drive należącym do aktora Jacka Nicholsona.

Polański uciekł z USA, zanim został  ogłoszony wyrok, obawiając się, że mimo zawartej ugody, sędzia Laurence Rittenband skaże go na pobyt w więzieniu.

A to fragment zeznań zgwałconej nastolatki dostępnych tutaj:

Odpowiedź:. – On przysunął się do mnie i pocałował mnie, a ja mu mówiłam: Nie. Trzymaj się z daleka’. Ale trochę się go bałam, ponieważ nie było tam nikogo innego.

(…)

O. – To znaczy, że on zszedł na dół na mnie, czyli umieścił swoje usta na mojej waginie.

Pytanie: – Co robił?

O. – On po prostu lizał i sama nie wiem. Zbierało mi się na płacz. Byłam trochę Miałam zamiar Nie. Przestań’ Ale się go bałam.

(…)

Kliknij, aby powiększyć.

P. – Jak długo pan Polański miał swoje usta na twojej waginie?

O. – Kilka minut.

P. – Co się potem stało?

O. – Rozpoczął ze mną stosunek.

P. – Co uważasz za stosunek?

O. – Umieścił swojego penisa w mojej waginie.

P. – Co powiedziałaś, jeśli cokolwiek powiedziałaś, zanim to zrobił?

O. – Głównie mówiłam: Nie, przestań’. Ale nie walczyłam, ponieważ naprawdę ja, tam nie było nikogo i nie miałam gdzie pójść.

P. – Czy on cokolwiek powiedział?

O. – Nic nie odpowiedział, kiedy powiedziałam: Nie’. Myślę, że on że on coś mówił, ale ja go nie słuchałam i nie zapamiętałam.

(…)

P. – Kiedy mówisz, że on wszedł w twój odbyt, co przez to rozumiesz?

O. – Włożył swojego penisa w mój tyłek.

(…)

P. – Co się stało wtedy?

O. – On podszedł do drzwi, uchylił je i rozmawiał z kobietą (Angelica Huston), a ja wstałam, założyłam moją bieliznę i zaczęłam iść w stronę drzwi.

P. – Co się potem stało?

O. – Zatrzymał mnie i znowu położył.

P. – Co było potem?

O. – Potem zaczął odbywać znowu ze mną stosunek, a potem po prostu przestał.

P. – Czy wiesz, co to jest szczytowanie?

O. – Tak.

P. – Czy on szczytował?

O. – Tak.

P. – A skąd to wiesz?

O. – Ponieważ ja to mogłam poczuć i to było na mojej bieliźnie. To było na mojej bieliźnie. To było na moim tyłku i na tych rzeczach.

P. – Mówiąc to, czy sądzisz, że on szczytował w twoim odbycie?

O. – Tak.

(…)

P. – Co się potem działo?

O. – Siedziałam w samochodzie i płakałam.

P. – Kiedy jechaliście do domu, czy coś do ciebie powiedział?

O. – Powiedział coś jak Nie pamiętam, kiedy

Skrucha

33 lata po tych wydarzeniach Polański po raz pierwszy przeprosił za zgwałcenie Samanthy. W filmie dokumentalnym “Roman Polański: A Memoir Film” w reż. Bouzereau Laurenta powiedział: – Wszyscy popełniają błędy, ja też go popełniłem. Bardzo przepraszam za to, co się stało. Ona jest podwójna ofiarą – moją ofiarą i ofiarą prasy.

Inne oskarżenia

Przypadek Samanthy, to nie jedyny przykład perwersji seksualnej Polańskiego. W minionych latach został oskarżony o gwałt m.in. przez niemiecką aktorkę Renate Langer, gdy była jeszcze nastolatką i francuską aktorkę Valentine Monnier, która oskarżyła reżysera, że zmusił ją do seksu w 1975 r. w swoim domu w Szwajcarii.

Pytanie

Czy działalność filmowa Polańskiego, jak chce tego rektor Grzegorzek, jest w stanie usprawiedliwić  i zrekompensować zdarzenia z przeszłości?

→ (mb)

28.11.2019

• foto: kadr z filmu “Roman Polanski: A Film Memoir”, screen: GT

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.