Miło jest widzieć, że nie upadły jeszcze wszystkie miejsca związane z dystrybucją książek. Antykwariat “Book się rodzi” znajdujący się przy ulicy Piotrkowskiej 108 w Łodzi ma się całkiem dobrze.
Pierwsze, co dostrzec można po przekroczeniu progu, to tysiące książek leżących w pryzmach wprost na posadzce i tych, które doczekały się nobilitacji i trafiły na regały i stoły.
Jarosław Józefacki, właściciel przybytku, choć trudno jest go od razu dostrzec, dowodzi geszeftem z “wyspy”, na której starczyło miejsca jedynie na przenośny komputer, kalkulator i butelkę wody. Zbliżyć się tam niepodobna, bo najpierw należałoby odrzucić kilkadziesiąt kilogramów powieści, poradników, książek naukowych i słowników. Kto ma krótkie ręce nie sięgnie do kasy.
“Bukarnia” czynna jest codziennie. Nawet w niedzielę po kościele, między 11 a 16, można tutaj zajrzeć, aby poszukać czegoś dla siebie. Ceny są niskie, a książki w dobrym stanie.
Wśród klientów trudno znaleźć osoby o twarzach bez wyrazu i umysłach nie zmąconych myślą; przeważają studenci, inteligencja, ludzie wolnych zawodów i miłośnicy literatury.
Warto tu przyjść.
→ (mb)
3.12.2019
• zdjęcie górne: niedzielne południe w “Book się rodzi”, foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska
Świetny jest ten antykwariat, ale ten który widać na zdjęciach znajduję się na wysokości Piotrkowskiej 108 i jest drugim sklepem właściciela ze zdjęcia. Pod tą samą nazwą i numerem 37 znajduje się pierwotny interes tego pana. Ponieważ już nie starczało im miejsca otworzyli nowy lokal z samymi książkami; w tym pierwszym oprócz literatury można znaleźć również muzykę (winyle, CD i kasety) oraz filmy (DVD i VHS). Gorąco polecam, mają b. dobrą selekcję – śmieci się tam nie znajdzie 🙂
żałuję, że to tak daleko ode mnie. Jeździłem do dużego antykwariatu w tamtych okolicach i sporo kupowałem, ale chyba zamknięty. Tam były regały i porządek.
Może to to samo miejsce, tylko zmiana pokoleniowa?