Potrzebna nowa Bereza Kartuska

5 grudnia 201 7 r. obchodziliśmy 150-lecie urodzin Józefa Piłsudskiego. Jednak ta rocznica prawie nie przebiła się do świadomości publicznej, a rządząca partia na czele z Jarosławem Kaczyńskim, wielbicielem marszałka, niczego szczególnego z tej okazji nie zrobiła.

Szkoda, bo warto w dzisiejszych czasach sięgnąć do niektórych rozwiązań tego wielkiego Polaka. Np. do Berezy Kartuskiej. W 1934 roku w dawnych koszarach carskich powstał obóz odosobnienia. Pomysłodawcą był ówczesny premier Leon Kozłowski. Piłsudski pomysł zaakceptował, a rozporządzeniem z mocą ustawy wprowadził go prezydent Ignacy Mościcki.

Wsadzano tam bez sądu, na mocy decyzji administracyjnej przeciwników politycznych prowadzących działalność wywrotową, komunistów, przestępców gospodarczych oraz podejrzanych o dywersję i szpiegostwo. Osadzenie trwało 3 miesiące i mogło być przedłużone o kolejne trzy. Jak widać nie były to długotrwałe pobyty, lecz w niektórych przypadkach mogły przynieść zbawienną dla kraju resocjalizację.

Jestem przekonany, że obecnie wskazane jest skopiowanie tego rozwiązania. Podobnych wichrzycieli, jak przed wojną nam nie brakuje, a nawet mamy ich więcej. Przez Berezę przewinęło do 1939 roku ok. 3000 więźniów. Dzisiaj w ciągu 5 lat można by osadzić ich co najmniej dwa razy więcej. Oczywiście nie w Berezie, bo ta leży obecnie na terenie Białorusi, ale to najmniejszy problem. Mamy poligony poradzieckie, budynki po PGR-ach, miejsca nie zabraknie, wystarczy ogrodzić, zatrudnić komendanta i strażników i to już wszystko.

A kandydatów na swoiste wczasy nie zabraknie. Oczywiście, najlepiej żeby zajął się nimi wymiar sprawiedliwości, ale w sytuacji kiedy mamy jedynie bezmiar niesprawiedliwości, a prezydent Duda blokuje reformę sądów, nie ma lepszego wyjścia, jak nowa Bereza. I nie warto się przejmować tym, co powie Unia Europejska, ten przegniły marksistowski twór, który zdycha właśnie na naszych oczach. Amerykanie mają swoje Guantanamo, więc Polska, jako wierny sojusznik powinna czerpać doświadczenia od wielkiego brata.

Nie sposób w krótkim tekście wymienić wszystkich tych osobników, którzy powinni się w takim miejscu znaleźć. Do tego potrzebna jest duża księga i to z wieloma aneksami. Dla przykładu mogę tu podać kilka nazwisk. Oto właśnie prasa donosi, że prokuratura sprawdzając treść kontraktu gazowego z Rosją z 2010 r. bada, czy ówczesny wicepremier Waldemar Pawlak „mógł przyjąć łapówkę za przychylność wobec Rosji przy negocjowaniu”.

A inny kandydat, Lech Wałęsa, czyli słynny TW „Bolek”, który nie dość, że kłamał pod przysięga, że nie był agentem, to jeszcze, jako prezydent, wydzierał z akt SB karty potwierdzające jego agenturalną przeszłość, a dziś podobno przetrzymuje w domu tajne dokumenty, szantażując nimi swoich wrogów, co jest ewidentnym przestępstwem, bo te dokumenty powinny znajdować się w IPN. Tylko, kto odważy się go ruszyć ? Potrzebna nowa Bereza.

Były prezydent Bronisław Komorowski za kpiny z polskiego godła w postaci czekoladowego straszydła, mającego udawać Białego Orła. Jasne, to najmniejsze z jego przewinień, ale poważniejszymi może kiedyś zajmą się prawdziwe sądy w wolnej Rzeczypospolitej.

Oczywiście na liście do odsiadki w obozie powinni znaleźć się niektórzy kodomici i inni występujący przeciw naszej ojczyźnie za obce pieniądze, donoszący na własny kraj do UE,  wielbiciele ośmiorniczek, rozmaici celebryci, aktorzy o rozumkach misia Puchatka, ludzie udający dziennikarzy, nienawidzący własnego narodu – patrz Tomasz Lis i takie jednostki jak prezenter telewizyjny Wojewódzki, wsadzający narodową flagę w kupę gówna i poniżający ciężko pracujące Ukrainki.

Wymieniłem zaledwie nielicznych, na pewno nasunie się Państwu mnóstwo innych nazwisk i organizacji, wrogich własnemu krajowi. Każdy z nas na własną rękę może dodawać następne osoby do tej listy hańby. I jeśli nawet rządzącym zabraknie odwagi, by rozprawić się z kanaliami, jak słusznie nazwał ich z trybuny sejmowej Jarosław Kaczyński, to my sami, społecznie, możemy wskazać tych, którzy próbują zniszczyć do końca nasze państwo, a nam zrobić melasę w mózgach.

→ Zbigniew Rutkowski

20.12.2019 (6.11.2017)

• foto: archiwum, collage GT

 

One Reply to “Potrzebna nowa Bereza Kartuska”

  1. Panie Zbigniewie, co Pan ćpiesz?
    Zamykać bez wyroku? Decyzją urzędnika który zarabia 2200PLN gdy dozorca urzędu ma mieć 2000? To może sąd dozorców? Głosowanie za wyrokami zwykłych obywateli? Taki plebiscyt sprawiedliwości…
    Boże… dorosły człowiek i takie rzeczy pisze. Wstyd!
    Rozumu, pokory życzę w nadchodzącym roku 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.