Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi na posiedzeniu w dniu 9 stycznia 2020 r. uznał za zasadną skargę “Gazety Trybunalskiej” reprezentowaną przez red. Mariusza Baryłę na bezczynność Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego sp. z o.o. w Piotrkowie w przedmiocie realizacji wniosku o udostępnienie informacji publicznej.
W ogłoszonym wyroku sąd nakazał w terminie 14 dni od uprawomocnienia się orzeczenia dostarczenie “GT” wnioskowanych dokumentów tj. umów, faktur, poświadczeń zapłaty za usługi reklamowe (na autobusach MZK) świadczone przez spółkę na rzecz komitetów wyborczych w wyborach samorządowych w 2018 r.
Oprócz tego MZK ma zwrócić wydawcy “Gazety Trybunalskiej” koszty postępowania. Sąd odstąpił od wymierzenia zakładowi grzywny, stwierdzając, że nie doszło do rażącego naruszenia Ustawy o dostępie do informacji publicznej.
– Wyrok WSA jest satysfakcjonujący, choć z pewnością nałożenie grzywny na prezesa MZK Z. Stankowskiego miałoby charakter prewencyjny wobec innych podmiotów, które nie chcą współpracować z “Gazetą Trybunalską” na polu informacji publicznej, która, przypomnę, jest zagwarantowana każdemu obywatelowi w ustawie zasadniczej – powiedział wczoraj red. Baryła.
– Jednocześnie bardzo serdecznie dziękuję Damianowi Aptowiczowi z Sieci Obywatelskiej Watchdog w Warszawie za pomoc prawną i zaangażowanie w sprawy prowadzone przez nasz portal – dodał Baryła.
To druga skarga złożona przez redakcję do WSA w Łodzi i jednocześnie druga uwzględniona. Poprzednio jednostką zobowiązaną był Miejski Ośrodek Kultury kierowany przez E. Łągwę-Szelągowską.
W tym miesiącu łódzki sąd rozpatrzy jeszcze jedną skargę “GT”, tym razem na bezczynność Komendy Straży Miejskiej w Piotrkowie.
Wszystkie materiały prasowe dotyczące tej sprawy dostępne są: > tutaj.
→ (kk)
10.01.2020
• foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska
Czy wyrok jest prawomocny?
Bo jeśli nieprawomocny to przewiduję, że zaciągnięty zostanie jedynie słuszny obrońca lokalnych “ludzi” i będzie składał odwołanie, a to wszystko zapewne wynagradzane z naszych pieniędzy.
A jednak nie ma tzw. “świętych krów”
Brawo za konsekwencje!