Spirala kredytowa Piotrkowa, miasta rządzonego niezmiennie od 14 lat przez dewocyjną klikę na czele z mgr inż. Krzysztofem Chojniakiem, z zawodu nauczycielem, wspieraną przez post i neo-komunistów, rozkręca się w imponującym tempie.
O kolejnych pożyczkach i kredytach zaciągniętych przez urząd miasta przeczytać można praktycznie tylko w “Gazecie Trybunalskiej”, gdyż pozostałe, skorumpowane portale miejskie unikają tego tematu jak ognia, tworząc wirtualną, szkodliwą rzeczywistość na zlecenie niekompetentnych gminnych polityków i działaczy samorządowych. Tyle tytułem wstępu, a teraz konkrety.
27 lutego 2020 r. Chojniak wydał zarządzenie o zaciągnięciu pożyczki w WFOŚiGW w Łodzi w wysokości 503 tys. zł, aby móc zrealizować przebudowę ul. Wojska Polskiego na kilkusetmetrowym odcinku. Biorąc pod uwagę długość całej ulicy, do tej pory wykonano zaledwie ułamek potrzebnych prac.
Trochę ponad pół miliona złotych, okazało się jedynie nic nieznaczącym preludium, do tego co wydarzyło się trzy miesiące później – 27 maja 2020 r.
45 milionów złotych z terminem spłaty do 2030 roku – w tym czasie Chojniak nie będzie już prezydentem, a jego następca zostanie z gorącym kartoflem.
Do dnia dzisiejszego gmina zaciągnęła już zobowiązania na kwotę 65,6 mln złotych, przypomnijmy, że planowany na 2020 r. budżet wynosi 507 mln zł, z czego 55,5 mln zł miały wynieść kredyty – w pierwszym półroczu kwota ta została przekroczona o 10 mln złotych.
Podczas dyskusji nad budżetem miasta nauczyciel Chojniak stwierdził: “Przygotowaliśmy efektywny, proinwestycyjny i bezpieczny budżet na 2020 rok”. Po upływie pół roku od tamtej chwili zapewnienia prezydenta Piotrkowa można określić jednym słowem – brednie.
Od dawna twierdzimy, że Chojniak i jego ludzie nie są zdolni do wykonywania mandatu samorządowca. Jedynym rozwiązaniem jest wprowadzenie w Piotrkowie zarządu komisarycznego, przeprowadzenie szczegółowego audytu i, w przypadku wystąpienia nieprawidłowości, przekazanie sprawy organom ścigania.
→ M. Baryła
16.06.2020
• foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska
• więcej o kredytach i pożyczkach zawartych przez miasto: > tutaj
Bardzo ważny problem. A o co chodzi autorowi z tym nauczycielem? W normalnym swiecie to powazany zawod , a doswiadczenie pedagogiczne moze jedynie pomoc jezeli idzie w parze z innymi umiejetnosciami.
Mógłby redaktor poprosić o wyszczególnienie kosztów szofera i limuzyny oraz zasadności podwożenia i odwożenia prezydenta do i z pracy, i to nie na 8 godzinę rano.
Biorąc pod uwagę pandemia szofer powinien zostać zawieszony ze względu na ryzyko zarażenia, ale jak widać nikt na to do tej pory nie wpadł
Ciekawe czy te przyszłe i obecne dochody wystarczają na obsługę tych kredytów, bo z gumy chyba nie są. Znam tą formułkę, bo sam piszę ją w uchwałach zatwierdzających bilans, ale te dochody muszą być. O ile wiem, to miasto bez dotacji i subwencji nie jest w stanie ,,wyżyć” z dochodów własnych i podatków od nieruchomości. Zwiększanie zadłużenia na granitowe krawężniki, będzie generowało dodatkowe koszty (konserwacja granitu jest droższa). Dochodu taki krawężnik nie przyniesie, podobnie jak ekstra lokale w rejonie starówki. Miasto szczyci się terenami inwestycyjnymi, które są mniejsze od działki na której stoi moja chałupa. Logistyka zasila podatkami okoliczne gminy, a PIT tych kilku pracowników z miasta nie wystarcza na utrzymanie limuzyny prezydenta. Wygląda na to, że Titanic przy Hali już zderzył się z górą lodową.
Panie Baryla a skad takie przekonanie ze juz nie bedzie prezydentem ?
To kwestia formalna, wynika z ustawy. (red.)