Komentarz powyborczy z Józefem Stalinem w tle

Józef Stalin, ojciec narodu, wybitny językoznawca, twórca demokracji socjalistycznej, chorąży pokoju, itd. położył podwaliny pod współczesne systemy polityczne na całym świecie.

Współczesne systemy polityczne, zwane demokracjami liberalnymi, opierają się na dwóch fundamentalnych prawach Stalina.

Prawo pierwsze: nie ważne kto i na kogo głosuje- ważne kto liczy głosy.

Prawo drugie: równie ważne jak kto liczy głosy, jest przygotowanie odpowiedniej alternatywy wyborczej; alternatywa wyborcza jest wtedy, jeśli bez względu na to kto wygra, wybory będą zawsze wygrane.

Prawa Stalina uzupełnię własnym spostrzeżeniem, które w podręcznikach politologii zostanie nazwane prawem Ivanowitza, o brzmieniu: nie ważne jakie poglądy, wykształcenie, doświadczenie, mądrość, cechy charakteru, itd reprezentuje kandydat na prezydenta, posła,
ministra – ważne ile razy pokażą go w telewizjach i innych mediach.

Im częściej będzie „kłapał dziobem” na dowolny temat (kalecząc przy tym język polski i pokazując własne bęcwalstwo) oraz obiecywał gruszki na wierzbie, a telewizje to pokażą, tym większe ma szanse, że ludność da się „zbajerować” i na niego zagłosuje, zgodnie z prawem Arystotelesa iż demokracja, to system, w którym osły wybierają hieny.

Wymienione wyżej prawa (w tym mojego autorstwa) stały się podstawą teoretyczną cyklicznie powtarzanych w państwach demokratycznych wyborach, w tym ostatnich w Polsce, w którym ludność tubylcza tłumnie wzięła udział w castingu na wyłonienie aktora, który będzie odgrywał rolę prezydenta przez następne 5 lat.

Na tym stwierdzeniu można by komentarz powyborczy zakończyć, pozostawiając naukowe analizy i opinie o tym który z kandydatów, Duda czy Trzaskowski, jest lepszy czy gorszy, stadom utytułowanych politologów, których w dużych ilościach kształcą polskie wyższe szkoły gotowania na gazie.

→ Anthony Ivanowitz

30.06.2020r

• foto: pixabay.com

• więcej Ivanowitz’a: > tutaj

 

One Reply to “Komentarz powyborczy z Józefem Stalinem w tle”

  1. Przepraszam, ale nazwanie Józefa Stalina “chorążym pokoju” jest potwarzą dla tego wybitnego męża! Nawet “generalissmus” pokoju, albo “marszałek”, nie odzwierciedlają prawdziwego wkładu w walkę o światowy pokój tego Gołąbka Pokoju. Co ja tam piszę “Gołąbka” – toż to prawdziwy Anioł Pokoju, który dziesiątkom milionów ludzi zapewnił pokój. Dodajmy – wieczny pokój, tzn. spokój dwa metry pod ziemią, po przedwczesnej śmierci z rąk siepaczy pokoju, którzy to w dużej części, wcześniej czy później także doznali tego zaszczytu z rąk swoich następców. I tak trwa to w Rosji do dziś, czego jesteśmy świadkami. Na szczęście świadkami z daleka, a nie jak żony i dzieci zamordowanych np. w Katyniu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.