Groby wojenne są wielkimi krzewicielami pokoju, ale nie w Piotrkowie

Na północy Francji, przy drodze N13, 20 km na zachód od Bayeux, znajduje się cmentarz wojenny, na którym jest pochowanych 21 tys. niemieckich żołnierzy, którzy polegli w tej części kraju w czasie trwania II wojny światowej.

Cmentarz La Cambe, bo o nim mowa, oddalony jest od Plaży Omaha o niespełna 6 km. Należy do jednej z sześciu nekropolii w Normandii, które kryją szczątki hitlerowskich najeźdźców. Trawa jest na nim starannie wypielęgnowana, a ciemne krzyże przypominają, że nie spoczywają tu zwycięzcy, lecz pokonani.

Cmentarz La Cambe, widok od północy na kopiec. Foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska. Kliknij, aby powiększyć.

Przed bramą wejściową znajduje się granitowa tablica z napisem: “Ogród pokoju”, a pod nim myśl Alberta Schweitzera, teologa, filozofa, lekarza: “Groby wojenne są wielkimi krzewicielami pokoju”.

Piotrków. Rok 2015

27 stycznia 2015 r., pół roku przed powstaniem “Gazety Trybunalskiej”, napisałem pismo do prezydenta Piotrkowa Chojniaka w sprawie cmentarza wojennego żołnierzy radzieckich, usytuowanego na skraju Lasu Rakowskiego w Piotrkowie. Kopie listu trafiły także do: Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Wojewody Łódzkiego i Przewodniczącego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Warszawie, podówczas prof. Władysława Bartoszewskiego.

W piśmie, które zamieszczam poniżej, dałem wyraz swojemu oburzeniu na skandaliczny wygląd cmentarza i jego otoczenia.

Kliknij, aby powiększyć.
Kliknij, aby powiększyć.

Wszyscy adresaci listów nadesłali odpowiedzi przy okazji informując mnie o swoich kompetencjach. Kilka tygodni później cmentarz został posprzątany, ale mimo zapewnień o jego renowacji do tej poro nic nie zrobiono.

Piotrków. Rok 2020

Miesiąc temu wykonałem nową dokumentację. Przy okazji zrodziła się następująca refleksja: były poseł SLD Ostrowski, radny Dziemdziora i ich koledzy z nomenklatury mają zwyczaj odwiedzania cmentarza w dniu wyzwolenia Piotrkowa spod okupacji niemieckiej. Składają wiązanki kwiatów, palą znicze, wykonując przy tym pamiątkowe zdjęcia.

Jednak ani Ostrowskiemu, ani Dziemdziorze nie przyszło do głowy, aby pojawić się w tym miejscu kilka dni później i uprzątnąć to, co zostawili. Tylko tyle i aż tyle.

Bo o próbach wpłynięcia na władze Piotrkowa, w celu doprowadzenia cmentarza do należytego wyglądu, nie wspominam, gdyż, jak widać, przerasta to ich możliwości intelektualne i społeczne.

Podobnie jest z sekretarzem miasta doktorem Bogdanem Munikiem, byłym komunistycznym aparatczykiem, wykształconym w Moskwie, który już zapomniał o swoich korzeniach i obowiązku, jaki na nim spoczywa.

→ M. Baryła

29.07.2020

• foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska

• Pełna treść Ustawy z dnia 28 marca 1933 r. o grobach i cmentarzach wojennych: > tutaj

 

8 Replies to “Groby wojenne są wielkimi krzewicielami pokoju, ale nie w Piotrkowie

  1. A w jakim stanie są rosyjskie cmentarze wojskowe ?? Wydaje mi się, że rosjanie lubią taki styl, wręcz bałagan co można u nich spotkać na każdym kroku …

    Czy nie prościej było by redaktorowi iść na cmentarz, w ten sam dzień jak lewica robi sobie foty i spytać dlaczego po sobie nie sprzątają i sami nie interweniują u prezydenta ?

    Sprawę należy zapewne zgłosić do samego Putina, a być może zrobi aneksje tego terenu …

  2. Cmentarze trzeba szanować i to dla wszystkich powinno być jasne, bo tego wymaga ludzka przyzwoitość a do tego cmentarze są ważnymi pomnikami naszej historii i nie zawsze ona musi być łatwo. Tylko nie jestem pewien, czy akurat brak działań władz Piotrkowa to zła wola. Akurat w tym przypadku tak sobie myślę, że problem jest o wiele poważniejszy i sięga głębiej niż Redaktorowi się wydaje. Niech Redaktor rzuci kiedyś okiem na sposób promocji Piotrkowa. Nasze miasto to chyba jeden z niewielu przypadków w Polsce, gdzie historia jest tak mocno zakłamywana. Sam Redaktor pisał o tym parę razy np. wskazując na bałamutne materiały lokalnej Telewizji o tzw. Wyzwoleniu. Była też swego czasu tablica upamiętniająca obóz jeniecki dla żołnierzy sowieckich, której treść zawierała wszystko poza prawdą historyczną. Za to wszystko odpowiadają miejscowi opowiadacze historii i problem polega na tym, że są oni promowani przez magistrat i nie wierzę, że do instytucji typu Dział Promocji w UM czy CIT nie docierają żadne informacje o braku rzetelności promowanych przez nie osób. Może odpowiedzią powinno być stworzenie jakiegoś stowarzyszenia – dobrać do niego osoby, które mają wiedzę, jakąś renomę i wtedy na niwie społecznej można by się zakłamaniom przeciwstawić. Są przecież jeszcze w Piotrkowie ludzie wykształceni i nie piszący bajek a odkrywających historię. Może warto o tym pomyśleć. Sama sprawa zaniedbanych cmentarzy nie dotyczy tylko tego cmentarza. Kilka lat temu zwracałem uwagę parafii na Krakówce na pogarszający się stan ostatnich znajdujących się przy kościółku starych nagrobków – byłem tam ostatnio i napisy coraz bardziej się zacierają, a to kawałek historii miasta. Identyczna sytuacja jest z grobem proboszcza przy cerkwi prawosławnej.

    1. Ależ od zawsze domagamy się prawdy i tylko prawdy. Groby to wyłącznie miejsca pamięci. Wszystko jedno dobrej, czy złej. Głupolom, oszołomom i nieukom należy dać odpór.
      Będąc na pogrzebie stryja, który po wojnie osiadł na Pomorzu Zachodnim, spacerowałem po cmentarzu z synem i spytałem go: gdzie są zmarli sprzed 1945 roku?. Nie znaleźliśmy.
      Na szczęście był obelisk poległych w I Wojnie Światowej w postaci ogromnego głazu, który zapewne tylko dlatego, że nie dali mu rady, pozostał na swoim miejscu. Na tą wojnę mój dziadek wyruszył w szeregach cesarza Wilhelma, bo takie były czasy.
      Na Krakówce był grób Hilderbrandta, a niedawano czytałem, że jest zupełnie gdzie indziej. Generalnie to skutek braku rzetelnej wiedzy i moc Internetu, w którym zgromadzono wszystkie kłamstwa świata.

  3. Niestety, to ,,obce mocarstwo” z pewnością wypaczy intencje redaktora i jak zwykle wykorzysta fakt po swojemu. Były komunista A. Koestler pisząc o propagandzie w czasach procesu Dymitrowa stwierdził ,,… kłamaliśmy, ale to nie ważne bo mieliśmy rację..” . Cytat z pamięci, ale sens ten sam. Minęło blisko 100 lat, metoda pozostała.

    1. Attache kulturalny ambasady, to nie zagraniczne mocarstwo, trudno w tym przypadku mówić o “donoszeniu”, bo to szkodliwe uproszczenie, szczegolnie, że nie jest znana treść pisma. Wojewoda i prezydent Piotrkowa doprowadzili cmentarz do stanu opłakanego, przez 5 lat nie zrobili nic, aby zmienić ten stan rzeczy. Sprawa, wg mojej oceny, jest znacznie głębsza i dotyczy szeroko rozumianych stosunków polsko-rosyjskich. W wymiarze lokalnym mamy jeszcze do czynienia z obłudą magistratu i samego Munika, który szczyci się organizacją Festiwalu miast partnerskich, a nie wykazał najmniejszej inicjatywy w tej sprawie. Rząd co roku przekazuje pieniądze wojewodom na ochronę miejsc pamięci,wiec gdzie one są? (mb)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.