Piotrków. Wojska Polskiego – ulica pełna niedoróbek. Odpowiedź z urzędu

Tydzień temu wysłaliśmy do urzędu miasta Piotrkowa zapytanie publiczne, a dziś, mimo okresu popandemicznego i urlopowego, otrzymaliśmy odpowiedź. Zaiste, reakcja błyskawiczna.

W artykule pt. “Piotrków. Wojska Polskiego – ulica pełna niedoróbek” wskazaliśmy kilka błędów, jakie dostrzegł nasz ekspert, dotyczących przebudowanego, 230-metrowego odcinka ul. Wojska Polskiego. Prezentujemy odpowiedź podpisaną przez doktora Bogdana Munika, sekretarza urzędu miasta, który, jak wiadomo, na robotach drogowych zna się jak nikt inny.

Notatkę kończymy w tym miejscu, pozostawiając bez komentarza tłumaczenia urzędnika, gdyż innej odpowiedzi się nie spodziewaliśmy. Jedna rzecz tylko nas ciekawi, czy gdyby na ścianie (pkt. 5) pojawił się napis “Prezes, to chuj i pedał!”, albo “Skarbnik dymał matkę w kiblu!”, czy doktor Munik również twierdziłby, że to nie sprawa urzędu, lecz kolei?

Bo przecież wiadomo, że w Piotrkowie antysemickie napisy i używanie gwiazdy Dawida jest akceptowalną normą, która na urzędnikach wrażenia nie robi, a jak przyjadą przedstawiciele Ness Ziony – izraelskiego miasta partnerskiego, to się ich skieruje na takie ulice, gdzie antysemityzmu nie widać. A rzecz rozbija się o jeden telefon, jeden e-mail, dwie puszki farby i pół dniówki roboty.

Oddajemy więc pole do dyskusji naszym Czytelnikom.

→ (mb)

28.07.2020

• foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska

Kliknij, aby powiększyć.
Kliknij, aby powiększyć.

 

 

3 Replies to “Piotrków. Wojska Polskiego – ulica pełna niedoróbek. Odpowiedź z urzędu

  1. Ad. 1.
    Czyli chodzi jak zwykle o kasę. Mieszkańcy łamiący ręce i nogi na oblodzonych chodnikach są najmniej ważni.
    https://stormwater.retencja.pl/wp-content/uploads/2018/01/Wody-opadowe-w-Unii-Europejskiej_Klara-Ramm.pdf
    “Wody opadowe w Unii Europejskiej
    Klara Ramm
    Organizacja i finansowanie gospodarki wodami opadowymi nie jest wyzwaniem nowym, a jednak wciąż większość krajów poszukuje lepszych rozwiązań.Prawo Unii Europejskiej nie narzuca jednolitego rozwiązania i nie reguluje wszczególny sposób tej kwestii. Jednak zgodnie z ramową dyrektywą wodną woda powinna pozostać w miejscu opadu. Wszelkie formy jej odprowadzania powinny być stosowane tylko tam, gdzie jest to konieczne. Za oczyszczanie i odprowadzanie wód opadowych trzeba ponosić opłaty w myśl zasady „zanieczyszczający płaci” oraz „użytkownik płaci”. W krajach Europy Środkowo-Wschodniej sytuacja jest mniej uporządkowana. Na przykład w Czechach, czy na Słowacji nie ma jednolitego rozwiązania. W Pradze operator sieci kanalizacyjnej dysponuje 23 deszczomierzami podłączonymi do centrum sterowania.Nie ma taryfy za odprowadzanie wód opadowych, a energia i chemikalia potrzebne do ich oczyszczenia w oczyszczalni ścieków są wliczone do taryfy za ścieki. Z kolei we Francji, czy Niemczech taryfa za odprowadzanie wód opadowych jest bardziej rozpowszechniona. Na przykład Paryż jest podzielony na kilka stref opadowych, na podstawie których szacuje się ilość odprowadzonej wody.Jednak popularyzuje się, a nawet dotuje wszelkie metody retencji w miejscu opadu. W Brukseli opłata za deszczówkę wliczona jest w taryfę wod-kan. Analiza rozwiązań europejskich jest okazją do znajdowania ciekawych rozwiązań w kształtującej się organizacji w Polsce”

  2. Z punktu widzenia urzędnika wszystko jest w najlepszym porządku, nie ma przecież przepisów, które kazałyby dać lepszy asfalt, zrobić skręt czy pomalować obrzyganą ścianę. I tak się żyje, zadnych stresów. A krytyka? Krytykę to sobie można w …. wsadzić. Chociaż Munik, jako stary komuch powinien reagować na krytykę, jak to było przed 1989 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.