Czego brakuje w piotrkowskim parku?

Niedziela, późne, lipcowe popołudnie w parku im. Józefa Poniatowskiego w Piotrkowie. Ze zdziwieniem można stwierdzić, jak wielu mieszkańców miasta spędza czas w otoczeniu zieleni.

Jest naprawdę miło: ptaki śpiewają i przekrzykują się w koronach drzew, kaczki leniwie obserwują taflę wody, fontanna szumi. Trawniki starannie wykoszone, w ogrodzie botanicznym część roślin przekwita, część dopiero tryska kolorami…

Doceniają to nie tylko starsi ludzie, których na dwóch głównych alejkach jest naprawdę dużo, ale także dzieci bawiące się we wschodniej części zieleńca, na ogrodzonym placu zabaw. Są rowerzyści, nastolatki na hulajnogach, rodziny. Fajnie.

Dwóch rzeczy jedynie brakuje, a mianowicie:

Zdjęcie zrobione w Ogrodzie Saskim w Warszawie w 2020 r. Kliknij, aby powiększyć.
Zdjęcie wykonane w Krakowie w 2021 r. Kliknij, aby powiększyć.

Więc już chyba wiadomo w czym rzecz? Brakuje lodów i kawy. Oczywiście mobilni sprzedawcy oferują dużo więcej np. prażone kasztany, watę cukrową, orzeszki w miodzie, owoce w czekoladzie, lemoniadę, hot-dogi i in. Mamy jednak świadomość, że Piotrków to nie Sopot czy Krynica i pewne rzeczy nigdy nie będą tutaj opłacalne, ale jeśli chodzi o lody i kawę sądzimy, że byłby na to popyt. Inicjatywa należy do ludzi, którzy się tym zajmują.

Aha, warto jeszcze zwrócić uwagę, że w niektórych parkach jest także muzyka. Na przykład taka:

→ (mb)

12.07.2021

• foto: Gazeta Trybunalska

• czytaj także: > “Piotrków. Radni zdecydują o zakazie palenia w parkach”

 

One Reply to “Czego brakuje w piotrkowskim parku?”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.