Nie będę ukrywał, kocham zwrot “atrakcja turystyczna” – często używany przez urzędników, domorosłych animatorów wydarzeń o charakterze kulturalno-rozrywkowym i gminnych pismaków.
Na przykład niedawno, mgr inż. Krzysztof Chojniak, z zawodu nauczyciel, chwilowo pełniący obowiązki prezydenta Piotrkowa, poszedł na lody. Bo w Piotrkowie pojawiła się atrakcja turystyczna w postaci punktu sprzedaży zamrożonej wody z dodatkami, który przybrał nazwę “muzeum lodów”. Dowód jest: > tutaj i > tutaj. Temat wywołał poruszenie wśród miejscowych gryzipiórków, którzy nagłośnili temat w swoich sprzedajnych gadzinówkach, bo uznali, że może to być lokomotywą napędową gminnej turystyki.
Mało kto wie, że przy ulicy Sieradzkiej, w lokalu dawnej biblioteki, istnieje coś, co nazwano “Muzeum Marcepanów”. To dostojne miejsce jest wyposażone w biurko, stół, trzy ławki, kilka słoików i ładną dziewczynę. Czasem pojawiają się tam inne niewiasty przebrane w stroje z epoki i facet w okularach i brązowym habicie udający franciszkanina.
Nie muszę chyba dodawać, że tubylcy i turyści walą tam drzwiami i oknami, żeby te słoiki zobaczyć z bliska. Także w tym przypadku aparat propagandowy Piotrkowa, wspierany przez prywatne portale, robi wszystko, aby muzeum marcepanów wypromować jako coś niezwykle wartościowego. W facebooku jest już 363 fanów, więc można mówić o sukcesie (> link).
A to jeszcze nie koniec cudów, jakie ściągają turystów do 60-tysięcznego Piotrkowa. Na wspomnianej Sieradzkiej jest jeszcze obsrana przez gołębie ławka poświęconą twórcom komedii “Vabank”, metalowy rower, na którym można posadzić dziecko, dwa lokale gastronomiczne cuchnące moczem z obsługą tak miłą i kompetentną, że zapada w pamięć na lata.
Mam wiadomość dla magistra inżyniera. Na ulicy Szewskiej stanęła kolejna atrakcja turystyczna w postaci planszy z wizerunkami Bolka I Lolka. Oczekujemy, że Chojniak, w otoczeniu wianuszka fotografów, pojawi się tutaj z przewodniczącym Błaszczyńskim i pstryknie sobie z nim fotkę, bo tablica, co widać na górnym zdjęciu, została dopasowana do ich wymiarów.
W mojej ocenie magistrat powinien wyłożyć, z funduszu zapasowego, ćwierć miliona złotych i zareklamować tę nową atrakcję w mediach. Najlepiej katolickich, bo nie od dziś wiadomo, że czytelnicy “Niedzieli” i “Naszego Dziennika”, to target, w który turystyczny Piotrków winien celować.
→ (mb)
7.07.2021
• foto: Gazeta Trybunalska
• czytaj także:
> “Turystyczny Piotrków. Bieg ze świniami”
> “Warchulińska i filmowy Piotrków, czyli jak wyrwać z biedy umierające miasto”
> “Zaje**sta oferta Piotrkowa Trybunalskiego”
Na tej Sieradzkiej w jednym lokalu mieszczą się ponoć dwie “atrakcje turystyczne”: MUZEUM MARCEPANÓW oraz MUZEUM LEGIONÓW POLSKICH. W tej sytuacji można śmiało powiedzieć, że to już jest “SUPER ATRAKCJA TURYSTYCZNA”. “Piotrkowski MIŚ na miarę dzisiejszych czasów”. I kto by pomyślał, że takie infantylne projekty są dotowane z publicznych pieniędzy?! To jest dualne – i ŚMIESZNE i STRASZNE!!!
Bardzo dobry artykuł – żywa prawda o sukcesach Piotrkowa.