Drugą z wystaw, jaką obejrzałem w Centrum Sztuki Współczesnej w Zamku Ujazdowskim w Warszawie, była prezentacja zatytułowana “Codzienne formy oporu”. Jej otwarcie nastąpiło 23 lipca 2021 r.
Na wstępie napiszę, że wystawa jest ważna. I nie chodzi tu o wartość artystyczną zaprezentowanych eksponatów, lecz o ideę, która przyświecała jej powstaniu i ponadnarodowy, uniwersalny przekaz zawarty w zrealizowanym projekcie. Trzy słowa, jakie w związku z tym, przychodzą mi na myśl jako pierwsze to: wolność, niepodległość, bezpieczeństwo.
Pomysł
Kilka lat temu cztery podmioty: Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski, władze miasta Ramallah, AIR Antwerpen i Helsiński Międzynarodowy Program na Rzecz Artystów HIAP porozumiały się w sprawie organizacji wyjazdu i pobytu grupy artystów na terenie Palestyny celem udokumentowania codziennego życia obywateli okupowanego przez Izrael państwa i “zbadania roli, jaką sztuka może pełnić w społeczeństwie”.
We wstępie do opisu projektu, jego kuratorka Ika Sienkiewicz–Nowacka, napisała:
“Większość miast w Palestynie znajduje się w autonomicznej tzw. strefie A. Ponadto znaczny obszar Zachodniego Brzegu oraz Gazy usiany jest i otoczony pierścieniem nielegalnie zbudowanych osiedli izraelskich. Izrael w pełni kontroluje dopływ prądu i wody do Palestyny. Zarówno, formalnie pozostająca stolicą Palestyny, Jerozolima, jak i oddzielona od reszty państwa Strefa Gazy, a także większość obszarów wiejskich terytorium palestyńskiego są administracyjnie, politycznie i ekonomicznie zależne od Izraela. W konsekwencji wydarzeń, które miały miejsce w XX w. dla wielu mieszkańców Palestyny podstawowe prawa człowieka, takie jak posiadanie paszportu z wpisaną narodowością, a co za tym idzie, prawo do podróżowania, stają się przywilejem. Z powodu ograniczonego dostępu do ziemi i jej astronomicznych cen, a także skomplikowanych podziałów administracyjnych, jej uprawa jest dostępna tylko dla wybrańców. Z tych powodów w Palestynie każde działanie, każdy gest, nie tylko artystyczny, ma swoje polityczne znaczenie. Czy to wspólne coniedzielne gotowanie w górach, czy sadzenie roślin jadalnych na skrawku ziemi w obozie dla uchodźców, czy kolekcjonowanie skamielin – to czynności, które życiu mają nadać sens i zwyczajny bieg“.
Zaś w uzasadnieniu dodała:
“Realizując projekt Codzienne formy oporu, spróbujemy odpowiedzieć na pytanie, jakiego znaczenia nabierają we współczesnym kontekście tematy powiązane z tradycją i etosem mieszkańców tego kraju – podróżowanie, gościnność, natura. Zazwyczaj ukryte tematy oporu politycznego, wysiłki na rzecz praktyk demokracji i niezliczone kontrnarracje w codziennych formach oporu stają się widoczne. W związku z obecną sytuacją polityczną zarówno w Europie, jak i na Bliskim Wschodzie program wzmacnia świadomość znaczenia oddolnych praktyk demokratycznych – szczególnie w czasach nasilającego się autorytaryzmu“.
W prezentacji filmowej, przygotowanej przez Martę Wódz, kuratorka i zaproszeni artyści opowiadają o tym, co zmierzają zrobić.
Efekty
Wystawa jest skromna, zajmuje stosunkowo niewielką powierzchnię, składa się głównie z instalacji i filmów video. Ich autorami są: Jumana Emil Abboud, Noor Abed, Ahmad Alaqra, Mirna Bamieh, Wim Catrysse, Maja Demska, Forensic Architecture, Karolina Grzywnowicz, DAAR (Sandi Hilal i Alessandro Petti), Jumana Manna, Joanna Rajkowska, Studio Lekko, Mohammad Saleh, umschichten, Marta Wódz, Jaśmina Wójcik. Katalog jest do pobrania: > tutaj.
Nie przypomina klasycznych wystaw plastycznych, na które przychodzi się, aby podziwiać kunszt artystyczny. Nadrzędnym zadaniem zgromadzonych przedmiotów jest sprowokowanie u zwiedzających refleksji na temat życia pod presją, w nieustannym zagrożeniu, w krajobrazie biedy i nieurodzajnej, pustynnej gleby… Ważne jest przy tym założenie, że “artyści biorący udział w wystawie unikają retoryki politycznej, skupiają się natomiast na pielęgnowaniu pamięci i budowaniu palestyńskiej tożsamości poprzez odwoływanie się do dawnych zwyczajów i tradycji“.
Ekspozycja jest zapisem działań, często błahych, które mimo to pozwalają funkcjonować na terenie Autonomii Palestyńskiej. W strefie wojny ludzie przystosowali się do aktualnej rzeczywistości: zakochują się w sobie, wychowują dzieci, modlą się, grzebią zmarłych, pracują, sadzą kwiaty, przygotowują posiłki, marzą… choć z całą pewnością nie jest to łatwe.
W niektórych miejscach na świecie sztuką nie są piękne przedmioty, wyrafinowane rzeźby, zachwycające pejzaże namalowane na płótnie, witraże, akwarele, czy tkaniny artystyczne, lecz sztuką pozostaje samo życie i wszystkie codziennie czynności, które pozwalają ocalić w sobie człowieczeństwo, chronić pamięć, historię, kulturę i język.
O “Sztuce politycznej” – pierwszej z wystaw piszę: > tutaj.
→ M. Baryła
22.09.2021
• foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska
© materiał chroniony prawem autorskim – wszelkie prawa zastrzeżone; dalsze rozpowszechnianie treści tylko za zgodą wydawcy „Gazety Trybunalskiej”
• więcej o wystawach plastycznych: > tutaj