13 grudnia 1981 r. Andrzej Słowik, pierwszy przewodniczący łódzkiej “Solidarności”, wraz z Jerzym Kropiwnickim wzywał do strajku generalnego w regionie łódzkim. 40 lat później udzielił wywiadu Polskiej Agencji Prasowej.
W rozmowie z dziennikarzem PAP Słowik powiedział między innymi:
Stan wojenny ostatecznie zakończył się klęską komunistów, ale też w żadnym wymiarze nie został rozliczony. Cel wprowadzenia stanu wojennego nie został osiągnięty, socjalizmu nie obroniono. Nie obroniono socjalizmu, nie uratowano gospodarki, władzom partyjnym i wojskowym nie udało się też zniszczyć “Solidarności”, która dała początek zorganizowanej podziemnej opozycji.
Skutki 13 grudnia 1981 roku nadal są odczuwalne. To przecież sędziowie, którzy 40 lat temu obserwowali, jak łamane jest prawo, dziś też próbują łamać prawo, nie szanować przepisów, omijać je.
Komuniści, którzy 40 lat temu przyklaskiwali bezprawiu stanu wojennego udają teraz demokratów. No cóż, takie zachowania można zaobserwować też w szpitalach zajmujących się leczeniem ludzi psychicznie chorych. Ważniejsze jest tutaj nie to, co komuniści, czy postkomuniści mówią. Ważne jest, co robią. Są wolni i nadal próbują odgrywać istotne role w życiu społecznym. Mimo, że nie zostali rozliczeni za ewidentne przestępstwa, których się dopuścili.
Komuniści znaleźli sobie grupkę zdrajców, którzy pomogli im uniknąć odpowiedzialności i przejść do innego ustroju politycznego. To pozwala im ciągle czuć się bezkarnie. Przedstawiciele najwyższych władz PRL nie ponieśli kary za nielegalnie wprowadzony stan wojenny. Musieli przecież wiedzieć, że nie mają do tego prawa. Wszystkich winnych obejmuje bezkarność, kolejni odchodzą z tego świata nierozliczeni, a konsekwencje odczuwa całe społeczeństwo.
Nie ma odpowiednich słów, którymi można skomentować pokazywany ostatnio przez TVP archiwalny film, gdzie prześladowany w PRL przez komunistów, jeden z liderów opozycji Adam Michnik, podczas wizyty w domu Wojciecha Jaruzelskiego, wdzięczy się do architekta stanu wojennego prawiąc generałowi liczne komplementy.
Były wcześniej relacje z Magdalenki, z przygotowań od Okrągłego Stołu, były informacje o wizycie Andrzeja Wajdy i Adama Michnika w Moskwie, były informacje o buszowaniu w archiwach osób do tego nieuprawnionych. Mamy więc tutaj do czynienia z osobami, które nie robią sobie nic z prawa. Czego jeszcze się dowiemy i co może powodować jakiś wstrząs?
PRL była tworem sztucznym, jego komunistyczni włodarze złamali ewidentne prawo, które sami wprowadzali. A dzisiaj – można powiedzieć – ich uczniowie opowiadają nam o Konstytucji łamiąc i ustawę zasadniczą i zasady państwa demokratycznego. Nie mogę użyć takich słów, nie ma takich słów. Nie ma miary, aby to ocenić.
Andrzej Słowik, ur. 30 VIII 1949 w Łodzi. Ukończył zawodową szkołę piekarniczą (1966). 1967-1973 mechanik maszyn szwalniczych w zakładach odzieżowych, 1974-1981 kierowca w MPK w Łodzi. 1977-1981 w PZPR.
26-31 VIII 1980 uczestnik strajku w MPK, przewodniczący KS; od IX 1980 w „S”, przewodniczący MKZ Ziemia Łódzka, członek Prezydium KKP; V/VI 1981 delegat na I WZD Regionu Ziemia Łódzka, przewodniczący ZR, delegat na I KZD, członek KK, następnie Prezydium KK, odpowiedzialny m.in. za poligrafię związkową.
Aresztowany, 30 XII 1981 r., skazany wyrokiem Sądu Wojewódzkiego w Łodzi na 4,5 roku więzienia, w wyniku rewizji prokuratorskiej SN zwiększył wyrok do 6 lat, przetrzymywany w AŚ w Łodzi, następnie AŚ Warszawa-Mokotów, ZK w Hrubieszowie i Barczewie: wiosną 1984 prowadził 57-dniową głodówkę w ZK o status więźnia politycznego, zwolniony w VII 1984 na mocy amnestii. Na przełomie 1985/1986 wyjechał nielegalnie na Zachód, spotykał się z działaczami międzynarodowych central związkowych, przyczynił do afiliowania „S” przy Światowej Konfederacji Pracy oraz Międzynarodowej Konfederacji Wolnych Związków Zawodowych; w III 1986 wrócił nielegalnie do kraju; od III 1988 przewodniczący tajnej Regionalnej Komisji „S” Ziemi Łódzkiej, od X 1986 współorganizator (z Kazimierzem Bednarskim, J. Kropiwnickim i Grzegorzem Palką) jawnej działalności Prezydium Zarządu Regionalnego w opozycji do RKW Ziemi Łódzkiej; W IV 1987 współzałożyciel Grupy Roboczej KK domagającej się zwołania KK w składzie z 1981. 1988-1989 taksówkarz.
W 1989 przywrócony do pracy w MPK; członek KZ „S” tamże; w 1990 delegat na I WZD Regionu Ziemia Łódzka, do 1992 przewodniczący ZR Ziemi Łódzkiej, delegat na KZD, członek KK. 1992-1993 wiceminister pracy i polityki socjalnej, następnie kierownik Zakładu Przewozu Osób Niepełnosprawnych MPK w Łodzi. Pracował w Australii i Kanadzie.
Odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (Londyn, 1990).
1981-1982, 1984-1990 rozpracowywany przez Wydz. IIIA/Wydz. V/WSiA KW MO/WUSW w Łodzi w ramach SOR krypt. Muzyk.
→ oprac. (kk)
13.12.2021
• na zdjęciu: Andrzej Słowik w swoim domu w Łodzi. Foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska
• źródło: PAP, Encyklopedia Solidarności
W regionie piotrkowskim był Lach(?) opublikował 3 dnia lojalkę i zniknął.
Ktoś coś wie o jego losach?