Duma Piotrkowa – Krzysztof Chojniak i jego wyrafinowany gust

Prezydent Piotrkowa mgr inż. Krzysztof Chojniak, z zawodu nauczyciel, ze wszystkich potraw na świecie najbardziej lubi zalewajkę.

Chojniak w wywiadzie (> link) dla portalu “epiotrkow.pl” – prywatnego medium przychylnemu samorządowcowi – wykazał się wyrafinowanym gustem, co dziwić nie może, bo jest człekiem bywałym, a nawet światowym. W minionych pięciu latach uczestniczył w wyjazdach służbowych do Bad Dürrheim (Niemcy), Budapesztu (Węgry), Ness Ziony (Izrael), Częstochowy (Polska), Chełmu (Polska), a nawet do Gdańska.

Można więc powiedzieć, że z niejednego pieca chleb jadł, ale wierny jest swojskiej zalewajce. Prawdziwy smakosz i patriota.

Równie wysublimowane ma zainteresowania muzyczne. To nie Mozart, Zenek Martyniuk czy Paco de Lucía najbardziej podobają się gospodarzowi dynamicznie rozwijającego się miasta (ponad 175 mln zadłużenia), lecz dobrze znana grupa “Dżem”, która nieustannie odcina kupony po zmarłym w 1994 r. frontmanie Ryszardzie Riedlu.

Jeśli chodzi o pisarzy najwyżej ceni nieżyjącego reportera Ryszard Kapuścińskiego, Elżbietę Cherezińską i Bolesława Prusa.

Ulubionym kolorem Chojniaka jest niebieski, co nietrudno zgadnąć patrząc na jego ubrania, a szczególnie na przykusy płaszczyk, w którym pomyka od co najmniej 15 lat.

Choć, jak twierdzi, kibicuje wszystkim piotrkowskim sportowcom, to najbardziej lubi piłkę ręczną – zajęcie, które polega na rzucaniu piłką do bramki, a od zawodników wymaga mniej więcej takiej inteligencji, jaka potrzeba jest do odkręcenia słoika z ogórkami konserwowymi.

Z wywiadu dowiadujemy się także, że mgr inż. Chojniak lubi psy, góry, jazdę rowerem i nocne spacery. Fragment wypowiedzi:

Rzeczywiście sporadycznie zdarza się, żebym nie wracał do domu pieszo. Często wracam w godzinach wieczornych i staram się wybierać różne trasy. Robię to celowo, aby z tej perspektywy móc dostrzec, co trzeba zmienić. Niejednokrotnie jest tak, że od razu telefonuję do współpracowników z informacją, co trzeba poprawić lub zmienić. Mało tego. Niejednokrotnie złapałem się, że będąc w innym mieście i widząc np. dziurę w asfalcie lub jakiś nieporządek na ulicy łapię za telefon, aby natychmiast wydać dyspozycje.

Cytowana słowa budzą poważne wątpliwości, bo gdyby Chojniak rzeczywiście wracał do domu pieszo, i to różnymi trasami, a nadto wykazywał czujność zawodową i reagował na jakość infrastruktury ulica 1 Maja, o której pisaliśmy w art. “Piotrków. Zobacz jak wygląda ulica 1 Maja. Będą kolejne zawiadomienia do prokuratury”, nie byłaby w tak tragicznym stanie.

Autorem wywiadu jest K. Rudzki, pytania zostały tak skonstruowane, aby wysmażyć z rozmowy wdzięczną laurkę – cukierkową i zakłamaną, posiadającą cechy tekstu sponsorowanego. Jak najmniej meteorytyki, żadnych niewygodnych tematów. Zwrócili na to uwagę czytelnicy portalu w komentarzach:

~? (Gość)wczoraj, 08:02

Zemdliło mnie od tych słodyczy… bleee… Najgorszy prezydent Piotrkowa, który bez Mariana byłby nikim. Z nieco upadłego miasta z wielkimi perspektywami zrobił zapyziałą prowincję bez żadnych pomysłów na przyszłość i bez żadnych propozycji dla przedsiębiorczych, zaradnych ludzi.

danek (Gość)3 dni temu, 19:09

Kto sponsoruje ten artykuł ? Może niech napisze książkę jak w ciągu 15 lat z dobrze prosperującego miasta można zrobić upadające gospodarczo miejscowość z której uciekają ludze bo horrendalne podatki zjadają marne wypłaty

Piotrkowianin 22 godziny temu, 19:07

Jak tak chodzi na piechotę po mieście, to może niech się przejdzie ulicą Słowackiego przez przejazd kolejowy i zobaczy stan tego przejazdu – gorzej niż w Chrzęszczyrzewoszycach.

→ (mb)

7.12.2021

• na zdjęciu: Chojniak, jako kerowca autobusu miejskiego, foto: piotrkow.pl

• czytaj także: > “Duma Piotrkowa – Mirosław Stefanek i jego działalność literacka”

 

6 Replies to “Duma Piotrkowa – Krzysztof Chojniak i jego wyrafinowany gust

  1. Jeśli rzeczywiście sporadycznie zdarza się, żeby prezydent nie wracał do domu pieszo, to niech Nam jeszcze zdradzi w jaki sposób przemieszcza się do pracy i o której godzinie ?
    Kolejną zagadką jest ile km na pusto robi prezydencka limuzyna- to auto powinno mieć założonego gps i być monitorowane pod kątem przebiegu, jak i przewozu osób- dziwi mnie, że pod siedziba lokalnego radia nie ma jeszcze wyznaczonego miejsca parkingowego z nr rej. limuzyny…

  2. Chojniakowo się rozwija, i będzie się rozwijać jeszcze przez 7 kolejnych lat. 2 bieżącej kadencji + 5 kolejnej. Pomijam jak się rozwija bo każdy mieszkaniec to widzi i ocenia według własnego upodobania. Jezdnie i chodniki zmieniły się na korzyść ale tylko w centrum. Na obrzeżach miasta zamiast chodników są tylko jezdnie z poboczem. Z konieczności piesi korzystają z jezdni. Dzisiaj 8.12.2021 r. do południa na oblodzonych nie posypanych piachem przez PEUK jezdniach przewracali się piesi. Dlaczego szli oblodzonymi jezdniami a dlatego, iż brakuje chodników. Aż strach pomyśleć gdyby prezydent K.Chojniak wracając po pracy do domu przy ul. Łódzkiej wybrał trasę uliczkami przyległymi na osiedlu Mickiewicza (Sportowa, Kwiatowa, Budki, Spacerowa etc.itd) gdzie Rada Osiedla jak na ironię nazywa się “Przyszłość” nie zwraca uwagi na opisaną sytuację. Co będzie gdy spadnie śnieg? Centrum miasta wygląda zupełnie inaczej niż na obrzeżach. A co robią radni rzeczonej rady osiedla?
    Pusty śmiech mnie ogarnia kiedy wspominam, jak wyglądały i wciąż wyglądają głosowania nad projektami uchwał w piotrkowskiej rady miasta. Jak sięgam pamięcią, grupa radnych trzymająca władzę w mieście zawsze głosowała inaczej niż opozycja.
    Lecz gdy kilkanaście lat temu głosowano nad podwyższeniem diet dla radnych była jedność. Nikt się nie sprzeciwił. Nie tak dawno głosowano nad podwyższeniem diet dla radnych i tylko jeden (sic!) się sprzeciwił. A kto? Przewodniczący Rady Miasta z grupy trzymającej władzę w mieście pan Marian Błaszczyński. A mówią, że pieniądz nie śmierdzi! Dla pana Marian śmierdzi bo był przeciwny podwyższeniu diet dla radnych w tym dla siebie do 3.220 zł miesięcznie, lecz co tam smród, niech naiwni wyborcy pomyślą, że pan radny miał gest.

  3. Pytałem czterokrotnie w komentarzach pod rzeczonym wywiadem: czy redaktor nie przesadziła z wazeliną, bo chyba zabraknie dla innych. Niestety, żaden komentarz pisany z tak wielkim zaangażowaniem nie zasłużył na publikację.
    Za wsze w takich sytuacjach zastanawiam się ; gdzie się podział rozum zarówno u redaktora jaki i jego rozmówcy. Może go nie mają? Wszak wykształcenie potwierdza jedynie zdolność do uczenia, do mądrości jeszcze daleko.

  4. Pan Krzysztof Rudzki, autor wywiadu, jeszcze kilka miesięcy temu był podwładnym Krzysztofa Chojniaka. Pracował w Biurze Prasowym przez kilka/kilkanaście lat, zatem chyba nadal tak swoje miejsce widział.

    Zresztą po ogromnych podwyżkach jakie zafundowali sobie radni i prezydentowi wywiad ten ma być sposobem ocieplenia wizerunku.

  5. 1. Co do Elżbiety, to chyba chodziło o Cherezińską (przez „ch”). Aczkolwiek nie wypominam tego Panu Redaktorowi, bo „dziennikarz” będący autorem tekstu na epiotrkow.pl też tego nie sprawdził. Po prostu razi to.
    2. Ja nie wiem, którędy prezydent wraca z pracy do domu, ale w sumie nie ma to znaczenia, bo w którą stronę się nie wyjdzie z budynku UM przy pasażu Rudowskiego tam jest źle. I to na wielu płaszczyznach, choćby (ale nie tylko) w kwestii parkowania, której to egzekucja zależy od SM. Która to SM tak dba o swój prestiż i poważanie, że potrzebuje zgłoszenia telefonicznego, że ktoś zaparkował naprzeciwko ich siedziby. Nie wspomnę o tym, że nie potrafią sami z siebie zadbać nawet o miejsca parkingowe dla niepełnosprawnych na ul. Dąbrowskiego przy komendzie SM. Ale dalsze znęcanie się nad SM byłoby niehumanitarne, ta formacja w Piotrkowie nie jest w stanie zapewnić obsady na niedzielę po południu, serio.
    3. Jeśli prezydent jest fanem rowerów, to strach się bać, co by było, gdyby nim nie był. Infrastruktura rowerowa jest w naszym mieście w słabym stanie. Dość powiedzieć, że nawet po stosunkowo nowych ścieżkach jeździ się źle (źle zrobione progi, nawierzchnia, która szybko robi się nierówna czy zrobione co kilka metrów zjazdy i podjazdy z posesji). Mamy ważne ciągi komunikacyjne, które w czasie przeprowadzonych remontów nie dostały dróg dla rowerów (czy to w formie pasa na chodniku czy pasa na jezdni). Chyba najlepszym przykładem jest tutaj ul. Słowackiego od Bernardynów do przynajmniej budynku poczty. Masa miejsca, duży ruch, ale droga dla rowerów się nie zmieściła. Podobnie w przypadku ostatniego remontu Wojska Polskiego.
    4. Cały tekst z epiotrkow.pl jest żenujący. I autor zdecydowanie „przedobrzył”. Jak się robi „miły” wywiad z politykiem, to powinno się rozmówcę chociaż w jednym punkcie docisnąć, zadać mu trudniejsze pytanie. Żeby średnio rozgarnięty czytelnik miał chociaż cień poczucia, że osoba uważająca się za dziennikarza próbowała wykonać pracę. A najśmieszniejsze jest pytanie o ulubiony kolor. Tak głupie, że chyba nawet dzieci w pierwszych klasach podstawówki by go nie dały do wywiadu. A zdjęcie z pieskiem to już pozostaje pominąć milczeniem.
    5. Jakby prezydent sobie faktycznie chodził po starówce, to by zauważył, ile rzeczy jest do poprawy. Np. beznadziejna organizacja ruchu (można jeździć 50 km/h tymi wąskimi uliczkami, a nie można wjechać rowerem i inne podobne absurdy). Albo ilości ptasich ekskrementów (nie, niedawno opisywana ławeczka upamiętniającą „Vabank” nie jest wcale jedynym przykładem tego).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.