Sędzia Sądu Okręgowego w Łodzi Katarzyna Kamińska-Krawczyk odchodzi z zawodu

Katarzyna Kamińska-Krawczyk, sędzia łódzkiego Sądu Okręgowego w rozmowie z Magdaleną Gałczyńską, dziennikarką portalu “onet.pl” powiedziała: – Nie jestem w stanie pogodzić się z wszechogarniającym chaosem prawnym, za który odpowiadają rządzący.

Portal “onet.pl” opublikował wczoraj rozmowę z dr Katarzyną Kamińską-Krawczyk (ur. 1975 r.), sędzią Sądu Okręgowego w Łodzi, która przedstawiła argumenty stojące za jej decyzją o rezygnacji z pełnionej funkcji.

SSO K. Kamińska-Krawczyk (pierwsza z lewej) podczas inscenizacyjnej rozprawy karnej dla młodzieży. Kliknij, aby powiększyć.

W wywiadzie zatytułowanym “Po blisko 20 latach orzekania sędzia odchodzi z zawodu. “Osobisty protest, niezgoda na to, co się dzieje” sędzia mówi między innymi:

To jest mój osobisty protest i niezgoda na to, co dzieje się z wymiarem sprawiedliwości i porządkiem prawnym. Decyzja o odejściu z sądu dojrzewała we mnie już od jakiegoś czasu i wiąże się niestety z brakiem wiary w to, że będzie lepiej (…).

Uważam, że państwo nie powinno doprowadzać sędziów do takiego konfliktu wartości – czy stosować prawo, czy też – lekceważąc je – dbać o prawa ludzi, którzy do sądu przychodzą z nadzieją na szybkie rozwiązanie ich problemów. Natomiast przyziemną przyczyną mojej rezygnacji z pełnienia służby sędziowskiej jest również narastający brak satysfakcji z wykonywanej pracy. W wydziałach odwoławczych w postępowaniu cywilnym zasadą stał się skład jednoosobowy, co według mnie przeczy istocie postępowania drugoinstancyjnego. Nie powinno być tak, że w trudnych sprawach o zmianie lub uchyleniu wyroku jednego sędziego rozstrzyga też jeden sędzia. Nie ma w tej chwili narady, “burzy mózgów”, wymiany doświadczeń czy ocen prawnych. Dominującą cechą pracy sędziego jest samotność. W kancelariach prawnych nad skomplikowanymi sprawami pracuje zazwyczaj przynajmniej kilka osób, a sędzia, od którego zależy ostateczne rozstrzygnięcie, nie ma nawet jednego asystenta do pomocy na wyłączność (…).

Oczywiście, że czuję żal. Na pewno gdyby nie narastające poczucie beznadziei, to nigdy po tylu latach pracy w sądzie nie zdecydowałabym się na taki krok. Nie wiem, co przyniesie przyszłość, ale mam nadzieję, że jako doświadczony prawnik będę jeszcze miała okazję robić rzeczy ważne dla szerszej grupy osób. I na pewno dotyka mnie to, że władza wykonawcza, zamiast usprawniać wymiar sprawiedliwości, by był efektywny i przyjazny dla obywateli, toczy z nim wyniszczająca walkę. Smutne jest też to, że praca sędziego jest sprowadzana do roli urzędnika (…).

Jeszcze przez niecałe trzy miesiące orzekam, a później chcę spróbować sił w wolnym zawodzie. Teraz myślę o tym, w jaki sposób na nowo zorganizować swoje życie zawodowe i nie przewiduję powrotu do sądu. W lepszym świecie to doświadczeni prawnicy powinni zostawać sędziami, a zawód ten powinien być ukoronowaniem kariery. W moim przypadku jest dokładnie odwrotnie, bo jestem doświadczonym prawnikiem i z sądu odchodzę.

Cały wywiad dostępny jest: > tutaj. Spotkanie z sędzią (video) jest: > tutaj.

→ oprac. (kk)

16.12.2021

• foto / źródło: Sąd Okręgowy w Łodzi

• źródło: onet.pl

• czytaj także: > “Nepotyzm w piotrkowskich sądach i co dalej?”

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.