25. rocznica śmierci Piotra Skrzyneckiego. Pamięć żywa, jak wiosna

Ćwierć wieku temu, 27 kwietnia 1997 r., zmarł Piotr Skrzynecki – współtwórca kabaretu „Piwnica pod Baranami”, animator kultury, reżyser, człowiek-legenda, jedna z najważniejszych osobowości powojennego Krakowa.

Gdyby żył miałby dziś 92 lata i pewnie przesiadywałby w podziemiach Pałacu “Pod Baranami” przy Rynku Głównym 27, w czarnym ubraniu i kapeluszu z piórkiem, dyskutując z członkami zespołu o przekładach wierszy Jesienina czy Achmatowej, które powinny pojawić się w repertuarze kabaretu.

A tak “wyszedł” na zewnątrz i 29 czerwca 2000 roku zmaterializował się w postaci pomnika wykonanego z brązu, będącego dziełem Krystyny Borkowskiej-Niemojewskiej i Łukasza Niemojewskiego, ustawionego przed wejściem do baru “Vis-à-vis”., który przez lata służył jako “office” dla piwnicznych wykonawców. Dobrzy ludzie dbają, aby w rękach trzymał zawsze świeże kwiaty, albo gałązki wierzbowych bazi, jak na zdjęciu poniżej.

Wielkanoc, 2016. Foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska. Kliknij, aby powiększyć.

Z okazji dzisiejszej rocznicy Leszek Wójtowicz – pieśniarz i konferansjer – napisał poetyckie wspomnienie o P. Skrzyneckim:

SMUTEK

On jest mocny jak pajęcza nić. Srebrzysta i pozornie delikatna, ale mocna, piekielnie mocna.

Jak to opalizuje w słońcu. Jakie to tęcze miniaturowe w powietrze wysyła, przez krople przefiltrowane.

Jak to zniknąć nie chce, mimo, że czasem człowiek Dobrego Boga o jego odejście prosi.

Bywa ulotny jak strzępy dymu wędrujące nad łąkami o zmierzchu. Nie ma takiej szczeliny, w którą nie mógłby się wcisnąć. Dociera wszędzie. Jest nieustępliwy jak woda i bezlitosny jak ogień…

Jest także piękny. Piękny, jak oczy długimi rzęsami ocienione. Piękny, jak niebo gwiaździste nad głową filozofa zawieszone. Piękny, jak nieskazitelny w swej formie drogocenny kamień przez mistrza obrobiony.

Jest i będzie, bo w naszych sercach zrodzony trwa nieustępliwie.

Czy zabierzemy go ze sobą tam, skąd nie można wrócić? Wieczność bez niego mdła i nieuzasadniona się wydaje.

Niechże, więc pozostanie z nami nasz przyjaciel wierny. Niech pozostanie, abyśmy pamiętali.

Dnia 27 kwietnia 1997 roku zmarł Piotr Skrzynecki. Pozostawił po sobie smutek w kolorze błękitnym.

Nagrobek P. Skrzyneckiego. Foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska. Kliknij, aby powiększyć.

Oprócz tego zaplanowano dziś: o godz. 12:00 – spotkanie przy grobie Piotra Skrzyneckiego na Cmentarzu Rakowickim w Alei Zasłużonych, a godzinę później – projekcję dokumentu “Piwnica pod Baranami Piotra Skrzyneckiego” reż. Antoniego Krauze ilustrowanego wspomnieniami i anegdotami artystów i twórców kabaretu m.in. Leszeka Długosza, Zygmunta Koniecznego, Tadeusza Kwinty, Stanisława Radwana, Joanny Olczak-Ronikier, Grzegorza Turnaua, Kazimierza Wiśniaka, Haliny Wyrodek, Leszka Wójtowicza, Krystyna Zachwatowicz i in.

O godz. 18:00 w kościele św. Krzyża odprawiona zostanie msza święta za duszę Piotra Skrzyneckiego, o 20:00 w Piwnicy “Pod Baranami”  nastąpi projekcja kolejnego filmu pt. “Skrzynecki”; ukoronowaniem wieczoru będzie spotkanie w Planetarium, które zatytułowano “Wódeczka i pół jajeczka (na miękko)”.

Etiudę Jarosława Kuszy można także obejrzeć w “GT”.

I koniecznie krótką opowieść o nocnych barach, alkoholu i papierosach.

A dla pasjonatów, wspomnienie Joanny Olczak-Ronikier. Bardzo ciekawe.

→ (mb)

27.04.2022

• collage: barma / Gazeta Trybunalska

• czytaj także: > “Kraków. Będzie skwer im. Piotra Skrzyneckiego”

•więcej o Piotrze Skrzyneckim: > tutaj

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.