Od dłuższego czasu prezydent (czytaj: administrator) Piotrkowa, mgr inż. Krzysztof Chojniak, z zawodu nauczyciel, nie pokazuje się publicznie ze swoją żoną Katarzyną. Nie będziemy ukrywać, że bardzo nas to niepokoi.
“Gazeta Trybunalska” przeprowadziła dyskretny research wśród: osób zbliżonych do rodziny, kilku urzędników, radnych, duchownych, strażników miejskich, kierowniczki sklepu mięsnego nieopodal miejsca zamieszkania, a nawet kelnerów w lokalach, w których zwykł bywać włodarz Piotrkowa i wszyscy stwierdzili bez zastanowienie, że nie mają pojęcia, co się z Katarzyną dzieje.
Trochę historii
W minionych latach Chojniak zwykł zapewniać swojej ślubnej moc atrakcji, o których chętnie pisały lokalne gadzinówki, subwencjonowane z gminnych pieniędzy. A to zabrał żonę na przejażdżkę rowerową wokół zbiornika Bugaj, a to na spacer do parku, na lody śmietankowe, do domu kultury na występ muzyczny, do kościoła, pod pomnik, albo grób – gdy składał wiązanki z okazji świąt narodowych, a nawet na spotkanie ze znanym aktorem, czy do muzeum, aby sobie pośpiewała piosenki patriotyczne (> link).
Regularnie p. Chojniakowa widywana była w okolicach dyskontów spożywczych, a nawet na Starym Mieście, o czym “GT” informowała w notatce pt. “Katarzyna Chojniak na spacerze”.
Publiczne wystąpienia małżeństwa nasilały się przed wyborami samorządowymi, a także w 2016 r., gdy Maria Gładysz – emerytowana nauczycielka – postawiła na swoim blogu niewygodne pytania dotyczące samorządowego urzędnika i najpiękniejszego piotrkowianina Zbigniewa Włodarczyka oraz gdy w magistracie wzniecono plotki o rzekomym rozstaniu katolickiej pary (czytaj: > “Rozwód Chojniaka?”).
Aby zadać kłam kalumniom i pomówieniom i wzmocnić wizerunek wiernego partnera i wspaniałego ojca, zaangażował Chojniak do medialnej szopki także nastoletnie dzieci, lansując się z nimi na obciachowo-paździerzowych wydarzeniach kulturalnych (> link). A kiedy o swej nieskazitelności utwierdził elektorat, jego najbliżsi przestali mu towarzyszyć.
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie
Od tego czasu minęło jednak kilka lat. Dlatego “Gazeta Trybunalska” wzywa uczciwych i wiarygodnych ludzi, którzy posiadają jakiekolwiek informacje na temat przyczyn nieobecności Katarzyny Chojniak u boku męża-prezydenta, aby tą wiedzą zechcieli się z nami podzielić. Ze swojej strony zapewniamy legendarną wręcz dyskrecję.
→ (mb)
5.05.2022
• foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska
• czytaj także: > “Romans mężatki z księdzem. Postawa łódzkiej kurii”
• czytaj także: > “Ludzie listy piszą… Namiętny romans z nauczycielem informatyki”
Dzisiaj widziałem panią Katarzynę w sklepie.