W środę i czwartek (4-5.05) Donald Tusk przebywał na Lubelszczyźnie. Spotkał się z mieszkańcami Międzyrzecza Podlaskiego, Łęcznej, Lublina, Trzcianki i Puław.
Podczas wizyty w Puławach podzielił się swoimi wyobrażeniami na temat najbliższych wyborów:
Mamy ten problem z tym, że zbliżające się wybory mogą być i pewnie będą równie nieuczciwe, choć ciągle wolne – mam nadzieję, że ja będę mógł zagłosować i kandydować i nie znajdę się w jakimś miejscu, które szykuje dla mnie Jarosław Kaczyński. Natomiast wiemy, że one nie będą uczciwe. Wiemy, że ta władza wykorzysta wszystkie swoje przewagi – logistyczne, finansowe, medialne, żeby wypaczyć de facto ten demokratyczny werdykt. To nie znaczy jednak, że mamy się temu poddać.
Lider PO stwierdził, że “stawka wyborów jest najwyższa z możliwych”, ponieważ w obecnej ekipie są poważne siły – przede wszystkim Solidarna Polska, które chcą wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej. – A to spowoduje, że będziemy wydani na pastwę tego zła, które czai się za wschodnią granicą – dodał.
Na pytanie jak zagwarantować, że w kolejnych wyborach będą wygrywać ugrupowania szanujące reguły demokracji, przewodniczący Tusk powiedział, że nikt tego nie może zagwarantować, skoro nawet w najbardziej ustabilizowanych demokracjach, jak USA czy Wielka Brytania, wygrywali populiści.
Rozwinął tę myśl mówiąc:
Widzieliśmy w Stanach Zjednoczonych jak to się zachwiało – po czterech latach prezydentury Trumpa, obnażanych codziennie kłamstwach, faktu, że prezydent Ameryki jest pod wyraźnym wpływem Moskwy, po oszustwach podatkowych (…) on dostał więcej głosów, niż cztery lata wcześniej.
(…) Niewielka, ale wystarczająca większość Amerykanów uznała, że takie elementarne rzeczy, jak uczciwość, prawda, przywiązanie do demokracji, praworządność, że one są najważniejsze. I że możemy mieć różne zdania na różne konkretne sprawy, ale w tych sprawach nie ma kompromisu ze złem.
(…) Gdyby oni się tam nie zjednoczyli i Trump wygrał wybory – i to samo będzie z nami, jak my się nie zjednoczymy – to dzisiaj być może rosyjskie bomby spadałyby na Polskę. Byliśmy o krok od tragedii, bo w jego planie było wycofanie Ameryki z NATO. A nie muszę nikomu tłumaczyć, jakby dziś Władimir Putin się zachowywał, gdyby Ameryki nie było w NATO.
→ (kk)
9.05.2022
• foto / źródło: TVP3, screen: GT
Co ten Donek za głupoty plecie- chyba ma słabą pamięć- niech sobie przypomni z kim robił “misia”, albo czy pamięta jak mu Szojgu tłumaczył jak się rozbił samolot- mowa ciała niestety zdradza kto kłamie…
Artykuł o Putinie , napisany przed Donaldino z żoną Sikorskiego to już odlot totalny – Donek odleciał tam kompletnie, aż byłam ciekawa, czy przypadkiem bohater artykułu się do niego nie odniesie- jako premier RP , bez konsultacji, samodzielnie oddał śledztwo ruskim ,a w artykule twierdzi, że Putin jest nieśmiały i inne banały- że Go już dawno rozgryzł itd. itp.