Piotrków. Nowy kierowca – stare nawyki

Prezydent Piotrkowa, mgr inż. Krzysztof Chojniak, z zawodu nauczyciel, ma nowego kierowcę. Co z tego, skoro nowy nie stosuje się do przepisów ruchu drogowego, podobnie jak jego poprzednik.

Na temat wykroczeń popełnianych przez szofera prezydenckiego peugeota 508 nr rej. EP 56000 pisaliśmy w “Gazecie Trybunalskiej” kilkukrotnie (zobacz: > tutaj). Do szczególnie bulwersującego zdarzenia doszło w lipcu 2019 r., gdy auto wiozące Chojniaka zatrzymało się na miejscu dla niepełnosprawnych (> link).

Obecnie Chojniak korzysta z usług innego pracownika. Mamy zdjęcie: plac Czarnieckiego, 21/09/2022 r., godz. 10:47:27, magistracki samochód z włączonym silnikiem parkuje w obrębie skrzyżowania, co jest zabronione, auto blokuje wjazd w Rynek Trybunalski, a także utrudnia wyjazd prawidłowo zaparkowanej skodzie stojąc do niej równolegle – w tym przypadku przepisy mówią wyraźnie: kierujący pojazdem, zatrzymując pojazd na jezdni, jest obowiązany ustawić go jak najbliżej jej krawędzi oraz równolegle do niej.

Kierowca Chojniaka musi mieć świadomość, że mandaty będzie płacić z własnej kieszeni, nie zrobi tego jego pryncypał nawet jeśli to on wybiera miejsca do zatrzymania i postoju.

Prośba do Czytelników “Gazety Trybunalskiej”: gorąco namawiamy do robienia zdjęć i przesyłania ich na adres redakcja@gazetatrybunalska.info za każdym razem, gdy zachowanie auta wożącego Chojniaka lub innych pojazdów należących do urzędu miasta i podległych instytucji wzbudzi Wasze najmniejsze wątpliwości. Gwarantujemy legendarną wręcz dyskrecję.

→ (mb)

5.10.2022

• foto: Gazeta Trybunalska

• o nieprawidłowym parkowanie w Piotrkowie: > tutaj

• czytaj także: > “PILNE! Kierowcy Macierewicza ukarani”

 

6 Replies to “Piotrków. Nowy kierowca – stare nawyki

  1. Przeczytałem wszystko dokładnie i jedyne co uważam za właściwe, to uchylić przepisy, a przy wjeździe od Wojska Polskiego i od Zamkowej ustawić dwa znaki: obowiązuje zdrowy rozsądek, głupców uprasza się o unikanie.

      1. Jedyny wniosek z lektury jest taki, że odpowiedzialne służby nie monitorują zasadności i prawidłowości oznakowania na drogach.
        Mamy teraz rygorystyczny system kar, a znaki sprzed lat 40. Czasem jadę do Piotrkowa, mam 200 km. Kiedyś po tej drodze spacerowały kury, jeździły furmanki, chodzili piesi trzeźwi i nietrzeźwi. Teraz nic z tego nie pozostało, droga szeroka, chodniki oddzielone barierkami. Biała tablica miejscowości musi przestać być znakiem ograniczającym prędkość, bo teren zabudowany przestał istnieć w dawniej formie. Przez wiele takich miejsc można przejechać ze znacznie wyższą prędkością, niczemu i nikomu nie zagrażając. Podobnie z przejściami dla pieszych, ich liczna w niektórych miejscach w żaden sposób nie jest uzasadniona, a pierwszeństwo pieszego stwarza zagrożenie w ruchu. W ubiegłym tygodniu opuszczając ruchliwe rondo w Warszawie musiałem gwałtownie zahamować, bo pojazd przede mną został zablokowany przez pieszego. Pojazd za mną, nie dość, że miał mniej czasu na hamowanie, to jeszcze zablokował ruch na rondzie. Straż Miejska ma obowiązek kontroli oznakowania. Proszę spytać ile w ciągu swej działalności złożyła wniosków o korektę?

  2. Mamy tu do czynienia z BŁĘDEM PIERWOTNYM żeby nie powiedzieć “prabłędem”. Jakiś “mondrala” (w radzie miasta, w zdium etc.) po granitowym remoncie np. placu Czarnieckiego i uliczek ościennych (wprowadzenie tzw “ciągów pieszo-jezdnych” – pojęcie bez legalnej definicji ustawowej używanej jedynie w opracowaniach planistycznych a nie w kontekście zasad ruchu – bez wyodrębniania jezdni i chodnika.drogi dla pieszych) nie uwzględnił pewnych prawnych wymogów płynących z nieaktualnego już rozporządzenia: https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20160000124/O/D20160124.pdf.
    Wyraźnie tam przecież stoi w § 43. ust. 2. “Na ulicy klasy Z, L lub D chodnik może być usytuowany bezpośrednio przy jezdni lub przy pasie postojowym. Ulica
    klasy L lub D w strefie zamieszkania może nie mieć wyodrębnionej jezdni i chodników.” No właśnie, TYLKO w STREFIE ZAMIESZKANIA!!! I tu jest pies pogrzebany!!! Z kolei ustęp 5. tegoż paragrafu stanowi: ” W wypadkach, o których mowa w ust. 2 i 3, chodnik powinien być wyniesiony ponad krawędź jezdni lub pasa postojowego na wysokość od 6 cm do 16 cm i oddzielony krawężnikiem. Ustalenie to nie dotyczy stref zamieszkania, przejść dla pieszych i przejazdów dla rowerzystów.”. Takie regulacje prawne obowiązywały w czasie, kiedy granitowo remontowano całą piotrkowską starówkę (i nie tylko)! KARDYNALNIE ZŁAMANO PRAWO i to się przecież ciągnie do dzisiaj, tylko pan Ryszard Żak ze ZDiUM palił, pali i będzie palił gł..pa w tym zakresie. Zresztą jakiś czas temu wyznał mi, że na starówce, przynajmniej tam gdzie jest teraz STREFA RUCHU powinna być STREFA ZAMIESZKANIA (SZCZEGÓLNA OCHRONA PIESZYCH). No ale ludzie są niewyedukowani prawnie więc się ich robi w balona!!! I tak to się kręci w nieskończoność. We wrześniu tegoż roku weszło fundamentalnie zmienione rozporządzenie, które zastąpiło to powyżej cytowane. https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20220001518/O/D20221518.pdf No ale to nowe tyczy się do nowych dróg projektoanych, budowanych czy przebudowywanych etc. A na starych drogach jeśli doszło do naruszenia praworządności przy istniejącym wówczas stanie prawnym, to ten stan niepraworządności istnieje po dzień dzisiejszy. No i dziwi mnie tylko fakt, że nawet wojewoda – sprawujący wszak nadzór nad drogami publicznymi bądź w strefie ruchu – NIC Z TYM FANTEM DO TEJ PORY NIE ZROBIŁ. PIOTRKÓW – STAN UMYSŁU. Może Panu redaktorowi zechce się tym zająć – ale szczerze wątpię, bo to zawiła sprawa. Pozdrawiam

  3. Witam, problem na placu Czarnieckiego w PT polega na tym, że tu wszystko stoi na głowie!!! Pod względem oznakowania, organizacji ruchu i wreszcie charakteru drogi: droga publiczna/wewnętrzna (brak spełnienia warunków technicznych drogi publicznej etc.). Patrząc na to, jak od dłuższego już czasu na tym placu toczy się ruch drogowy rzec należy uczciwie, iż nie ma tu wyodrębnionej jezdni, drogi dla pieszych/chodnika, nie ma skrzyżowań (w sensie ustawowych zasad ruchu). Jest natomiast plac (powinna być droga wewnętrzna w zarządzie miejskim), na którym obowiązują ustawowe zasady ruchu ale tylko w zakresie koniecznym dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa osób oraz wynikającym ze znaków i sygnałów drogowych (art.1.2 Prawo o ruchu drogowym). Tak więc do czasu, kiedy KTOŚ z tym nie zrobi porządku, to nawet tak szlachetny i zatroskany obywatel miasta jak redaktor (mb) Gazety Trybunalskiej będzie się również mylił w ocenie sytuacji (np. co do pojęć: jezdnia, skrzyżowanie etc.) – jak zresztą większość przemierzających ten plac uczestników ruchu. Pozdrawiam

    1. Wg danych dostępnych w ZDIUM droga od ul. Wojska Polskiego do Wojska Polskiego przebiegająca przez pl. Czarnieckiego ma status gminnej drogi publicznej. Podobnie jest z ul. Farną, więc przecięcie tych dróg wg definicji jest skrzyżowaniem. Wątpliwość pojawia się na przecięciu dróg pl. Czarnieckiego / Rynek Trybunalski. W tym przypadku przecina się droga publiczna z droga wewnętrzną, na obszarze której wyznaczono strefę ruchu. W myśl przepisów w strefie ruchu obowiązują takie same przepisy, jak na drodze publicznej. Gdzie więc tkwi błąd?
      (mb)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.