Ludzie listy piszą… Chojniak na budowie

Bardzo ciekawy i obszerny e-mail dodarł do redakcji “Gazety Trybunalskiej”. Dotyczy kwestii przepisów BHP, a konkretnie środków ochrony indywidualnej i obecności mgr inż. Krzysztofa Chojniaka, z zawodu nauczyciela, w miejscach, gdzie prowadzone są roboty budowlane.

Czytelnik “GT” w piśmie skierowanym do redakcji pisze:

W ostatnim czasie Chojniak spędza dużo czasu na budowach, a konkretnie tam, gdzie prowadzone są prace ziemne i drogowe. Każda jego wizyta na placu budowy jest dokumentowana i stosowne materiały tekstowe i fotograficzne są zamieszczenie, gdzie się tylko da, aby cały czas udowadniać wyborcom, że jest świetnym gospodarzem i osobiście wszystkiego dogląda, choć, jako elektryk po częstochowskiej polibudzie na drogownictwie nie zna się kompletnie, o czym świadczą błędy i wypaczenia w zatwierdzonych planach – patrz. np. zalewany przez deszcze Ryneczek.

Chojniak gdy chodzi po placach budów, pomiędzy maszynami drogowymi powinien mieć na głowie kask. O obowiązkach wynikających z tego mówi ROZPORZĄDZENIE MINISTRA PRACY I POLITYKI SOCJALNEJ z dnia 26 września 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy:

§ 39c. Pracodawca informuje pracowników o istniejących zagrożeniach, w szczególności o zagrożeniach, przed którymi chronić ich będą środki ochrony indywidualnej oraz przekazuje informacje o tych środkach i zasadach ich stosowania. Szczegółowe zasady stosowania środków ochrony indywidualnej określa załącznik nr 2 do rozporządzenia.

Chociaż Chojniak nie jest pracownikiem, lecz gościem, kask na głowie powinien posiadać, a odpowiada za to kierownik budowy, odcinka itd.

W opracowaniach dot. bezpieczeństwa przeczytać można, że kask ma chronić głowę zarówno przed przedmiotami, które potencjalnie mogą na nią spaść, jak i w przypadku uderzeń o wystające elementy czy też możliwości upadku. Dlatego przy pracach budowlanych są niezbędne – niemal każde stanowisko pracy w tym miejscu wiąże się z jednym z tych zagrożeń. Używania kasku wymagają szczególnie prace na rusztowaniach i wysokościach. Zgodnie z przepisami jest on wymagany wówczas, gdy pracownik znajduje się co najmniej dwa metry ponad poziomem terenu czy podłogi. Nie oznacza to oczywiście, że nie można zakładać kasków poniżej tej granicy.

Z hełmami ochronnymi za pan brat muszą być również pracownicy zajmujący się robotami drogowymi – taki sposób ochrony jest bowiem wymagany przy tunelach i wykopach, wszelkich pracach ziemnych i skalnych. Kolejne prace z takim sprzętem to wszelkie obowiązki wykonywane na mostach czy innych stalowych konstrukcjach.

Gdzie jeszcze może czekać kara za brak kasku? Na budowie używa się dźwigów i podnośników – wszelkie prace z nimi związane również w innych miejscach wymagają kasku. Podobnie będzie przy pracy z materiałami wybuchowymi, w kopalniach, kuźniach, przy wielkich piecach hutniczych. Kaski wymagane są także w wielu zakładach przemysłowych oraz w stoczniach czy też pracach związanych z manewrami kolejowymi.

Chojniak nie stosując się do przepisów naraża na konsekwencje innych ludzi, bo art. 220 Kodeksu karnego mówi: “kto, będąc odpowiedzialny za bezpieczeństwo i higienę pracy, nie dopełnia wynikającego stąd obowiązku i przez to naraża pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”. W tym przypadku katalog osób, które mogą zostać pociągnięte do odpowiedzialności, jest bardzo szeroki. Z jednej strony może być nim pracodawca, z drugiej wszelkie inne osoby odpowiedzialne za przestrzeganie zasad BHP. Należą do nich na przykład kierownicy działów, brygadziści czy majstrowie. Odpowiedzialność karną zawsze będzie ponosić osoba fizyczna.

Za brak przestrzegania przepisów BHP grożą jednak również grzywny. Przyznaje się je na podstawie art. 283 Kodeksu pracy. Zgodnie z nim sytuacja w której osoba odpowiedzialna za bezpieczeństwo lub kierująca pracami nie przestrzega zasad BHP, może być ukarana grzywną od tysiąca do nawet 30 tysięcy złotych. Do tak karanych naruszeń związanych bezpośrednio z hełmami ochronnymi należy dostarczanie środków ochrony indywidualnej, które nie spełniają odpowiednich norm.

Pracownikom grozi z kolei mandat za brak kasku na budowie, który może zostać przyznany w czasie kontroli. Najczęściej wynosi on 500 złotych. Może go zapłacić kierownik budowy, jednak jeśli pracownik z własnej winy nie ma na głowie kasku, musi liczyć się z tym, że później ta suma zostanie potrącona z jego wynagrodzenia czy premii. Jak więc widać, konsekwencje prawne i pieniężne związane z brakiem wystarczającej ochrony głowy mogą dotykać cały szereg osób.

Proszę zająć się tą sprawą, bo jak komuś stanie się krzywda, to nie będzie winnego. Pozdrawiam A.T.

Komentarz

Faktycznie, mgr inż. Chojniak uwielbia fotografować się na budowach prowadzonych przez magistrat, szczególnie tych “epickich”, gdzie ilość ciężkiego sprzętu jest znaczna. Miejska witryna “piotrkow.pl” pełna jest zdjęć przedstawiających administratora Piotrkowa doglądającego prac. Poniżej kilka wybranych fotografii z 2022 roku.

 

Kasku na głowie Chojniaka nie da się uświadczyć, a ewidentnie przebywa on na placach budów. Rozpisywać się na ten temat nie ma potrzeby, bo żeby to robić należy mieć wiedzę na temat odpowiednich przepisów. My tej wiedzy nie mamy, ale znamy instytucję, która udzieli nam stosownych informacji w tej sprawie.

→ M. Baryła

3.11.2022

• foto: piotrkow.pl

• więcej o interwencjach “GT”: > tutaj

 

3 Replies to “Ludzie listy piszą… Chojniak na budowie

  1. Z kaskiem u Chojniaka jest podobnie jak z gazami, które niewypuszczone dostają się do mózgu i stąd biorą się posrane pomysły. Kask zaś może działać podobnie. Nieznośnie uciskając, może wygładzać rysy na korze mózgowej.
    Dzban jak dzban, ale co on ma na kulosach?
    I wcale nie chodzi o rozmiar.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.