Leszek Sykulski – nowy wróg Polski wymyślony przez PiS

Partia rządząca i sprzyjające jej media, zaczynając od “Gazety Polskiej”, a kończąc na TVP, przez lata wyhodowały kilku wrogów narodu polskiego, aby straszyć nimi dzieci i osoby starsze, jako grupy społeczne łatwo ulegające manipulacji.

Największym wrogiem Polski i Polaków, zdaniem PiS, jest Donald Tusk. Na kolejnych miejscach uplasowali się: Jerzy Owsiak, Tomasz Gross, Adam Michnik, Grzegorz Braun, Marian Banaś, Roman Giertych, Leszek Balcerowicz, Michał Kołodziejczak, a także nieżyjący: Jerzy Urban i Andrzej Lepper, o których pamięć, w partii Jarosława Kaczyńskiego, jest wiecznie żywa.

Na listę agresorów został niedawno dodany dr Leszek Sykulski. Ma 42 lata, jest wykładowcą akademickim, historykiem i politologiem. Jego wiedzę i umiejętności docenił Lech Kaczyński, który w czasie swojej prezydentury zatrudnił Sykulskiego na stanowisku analityka ds. bezpieczeństwa międzynarodowego w Kancelarii Prezydenta RP.  Dwa lata temu, za swoją działalność naukową i społeczną otrzymał z rąk Andrzeja Dudy Brązowy Krzyż Zasługi.

Wszystko zmieniło się w 2022 roku, kiedy wojska Federacji Rosyjskiej napadły na Ukrainę. Politolog publicznie zaczął przedstawiać swoje opinie na temat tego konfliktu i polskiego zaangażowania. Jego wypowiedzi, w części, okazały się być mocno rozbieżne z narracją rządu i rządowej propagandy.

Żaryn atakuje

W dyskredytowanie Sykulskiego mocno zaangażowały się m. in. portale “niezalezna.pl”, “wpolityce.pl”, “fronda.pl”, akże administratorzy stron gloryfikujących PiS w medium społecznościowym Facebook.

Oprócz tego do kampanii skierowanej przeciwko niepokornemu politologowi rękę przyłożył Stanisław Żaryn, lat 39,  mianowany 9 września 2022 r. nowym sekretarzem stanu w Kancelarii Premiera, będący jednocześnie pełnomocnikiem rządu do spraw Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej RP i zastępcą ministra-koordynatora służb specjalnych.

27 stycznia br. Żaryn stwierdził (> link):

Leszek Sykulski jest jednym z komentatorów infekujących polską przestrzeń informacyjną tezami zbieżnymi z przekazem rosyjskiej propagandy przeciwko Polsce. To bardzo szkodliwe działania. Nadawanie rozgłosu takim treściom jest niebezpieczne dla Polski.

Przypomniał też swój wcześniejszy wpis:

Wzrasta poziom przenikania do debaty w Polsce tez współbrzmiących z rosyjską propagandą. Identyfikowane działania informacyjne mogą rzutować negatywnie na bezpieczeństwo przestrzeni informacyjnej RP oraz bezpieczeństwo Polski.

Poproszony przez reportera PAP o komentarz w tej sprawie powiedział (> link):

To nie pierwszy raz, kiedy treści przekazywane przez tego pana zwróciły naszą uwagę. Jest to “ekspert”, który często zabiera głos zgodny z aktualną linią propagandy rosyjskiej. Pan Sykulski przekonuje, że polskie władze chcą wciągnąć nasz kraj, ale i całą zachodnią wspólnotę w wojnę przeciwko Rosji. Przerzucanie odpowiedzialności za wojnę i próby ‘wybielania się’ to jeden ze standardowych sposobów Moskwy na zakrzywianie rzeczywistości.

Zapytany o to, czy Sykulski może być powiązany z rosyjskimi służbami zachowawczo stwierdził:

Odcinam się od tego, by nasze alerty traktowano jako podstawę do wysuwania oskarżeń o charakterze agenturalnym pod adresem konkretnych osób. Do zadań pełnomocnika ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej należy wskazywanie szkodliwych przekazów, a nie analizowanie motywacji ich autorów. Identyfikowanie osób, które należy pociągnąć do odpowiedzialności za współpracę ze służbami rosyjskimi, leży w gestii służb kontrwywiadowczych.

Oprócz tego powiedział:

Widzimy wyraźnie, że coraz więcej treści wpisujących się w rosyjską propagandę, transferowanych jest do głównego nurtu polskiej debaty publicznej. To z całą pewnością niepokojący trend, przed którego skutkami ostrzegamy.

Jednak nie potrafił wskazać konkretnych osób, jego wypowiedź była ogólnikowa:

Mamy do czynienia z coraz bardziej wpływowymi osobami, które wypowiadają się w duchu kremlowskiej propagandy. Tacy ludzie pojawiają się zarówno w gronie polityków, jak i publicystów.

Co o wojnie na Ukrainie i polskim zaangażowaniu się w pomoc Ukraińcom sądzi Leszek Sykulski?

24 maja 2022 r. Instytut Spraw Obywatelskich opublikował wywiad z historykiem (> link). Czytamy w nim m. in.:

(…) Odnosząc się do kwestii potencjalnego zagrożenia ze strony rosyjskiej – wbrew obowiązującej narracji, która każe nam widzieć na każdym kroku przysłowiowego rosyjskiego agenta i przysłowiowe, już praktycznie lecące bomby na polskie miasta – jestem daleki od takiego stawiania sprawy. Jestem daleki od straszenia wojną, choć z punktu widzenia geopolityki, z punktu widzenia realizmu, tak jak powiedziałem i podkreślam, nie można wykluczyć wojny polsko-rosyjskiej, tak jak nie można wykluczyć na przykład wojny polsko-niemieckiej, o innych nie wspomnę.

Na pytanie: co mamy robić, żeby ograniczyć ryzyko wojny odparł:

Minimalizować istniejące  zagrożenia i minimalizować tę błędną politykę, która jest prowadzona – zagraniczną i bezpieczeństwa. Moim zdaniem polska polityka wschodnia po roku 1989, a zwłaszcza po roku 1999, po przystąpieniu do NATO, jest polityką nieskuteczną. Polityką, która jest nakierowana na wtrącanie się w wewnętrzne sprawy państw przestrzeni postsowieckiej. Zwłaszcza mam na myśli tutaj Republikę Białorusi i w mniejszym stopniu Federację Rosyjską. W polskiej polityce zagranicznej ma miejsce ingerowanie w wewnętrzne sprawy rosyjskie poprzez wspieranie opozycji.

Jakie mechanizmy powinny być uruchomione, aby Polska była bezpieczna? Sykulski uważa, że:

Przede wszystkim odejść od tej polityki, którą dotychczas prowadzimy, czyli polityki jednowektorowej na rzecz polityki wielowektorowej i na rzecz normalizacji relacji ze wszystkimi sąsiadami. Wielokrotnie powtarzałem i powtórzę to na łamach Tygodnika Spraw Obywatelskich – zawsze uważałem, że to Niemcy są o wiele większym zagrożeniem dla państwa polskiego niż Federacja Rosyjska. Powiem paradoksalnie i nieco przewrotnie, że nawet gdyby doszło do starcia militarnego między naszymi krajami w najbliższym czasie – które byłoby moim zdaniem pochodną dwóch czynników, po pierwsze wtrącania się Polski w wewnętrzne sprawy Białorusi, po drugie wspierania militarnego Ukrainy – to i tak uważam, że Niemcy są perspektywicznie, strategicznie i geopolitycznie poważniejszym przeciwnikiem i większym zagrożeniem dla państwa polskiego.

Niemcy nie są zainteresowane istnieniem państwa polskiego. I to bez względu na to, o jakiej frakcji niemieckich ugrupowań mówimy, generalnie polityka Berlina jest taka, że chcą stworzenia europejskiego państwa federalnego, czyli takiego państwa, gdzie nie będzie miejsca na niepodległą i suwerenną Rzeczpospolitą Polską. Mamy więc tutaj do czynienia z trendem do wymazania państwa narodowego, tak naprawdę zatarcia granic, zatarcia różnic i stworzenia jakiegoś konglomeratu, powiedzielibyśmy homogenicznego, etnicznego, wymieszanego multi-kulti i tak dalej. Uważam, że te zagrożenia cywilizacyjne są o wiele większe, natomiast myślę, że problemów granicznych Polska z Rosją nie ma. Natomiast kwestia czy w Polsce są bazy NATO albo kwestia, czy Polska wspiera militarnie Ukrainę, czy Polska ingeruje w wewnętrzne sprawy Białorusi, no to już jest sprawa do przedyskutowania.

Jak powinny wyglądać relacje z Rosją? Sykulski odpowiada:

Uważam, że można bardzo wiele spraw załatwić przez dialog. Nie powinniśmy się absolutnie zamykać na dialog z Federacją Rosyjską. To, co się dzieje obecnie, ta nienawiść wzbudzana oczywiście odgórnie, wzbudzana za pomocą inżynierii społecznej, będzie prowadzić do tego, że nie będzie sytuacji alternatywnej. Polscy politycy znajdą się w sytuacji, gdzie  wejdą w taki mechanizm eskalacyjny  który – jak  myślę – Rosjanie wykorzystają. I nawet, jeżeli doszłoby do jakiegokolwiek konfliktu zbrojnego – nie mówię o wojnie, tylko nawet o jakimś konflikcie ograniczonym – nie będzie tutaj zwycięzców.

O co chodzi Stanom Zjednoczonym i ich najważniejszemu sojusznikowi – Wielkiej Brytanii?

(…) Waszyngtonowi i Londynowi zależy na tym, aby maksymalnie osłabić Rosję, aby Rosja nie była naturalnym, równoprawnym, militarnym sojusznikiem Chińskiej Republiki Ludowej, (…) oczywiście cudzymi rękami. Chodzi o to, aby wyciągnąć kasztany z ognia cudzymi rękami i uważam, że Stany Zjednoczone będą wspierały i będą starały się doprowadzić do maksymalnego osłabienia Rosji rękami Ukraińców i Polaków. Widzimy zresztą, że szanse na to, że bezpośrednio wojska brytyjskie, czy wojska amerykańskie włączą się na Ukrainie do walki z żołnierzami rosyjskimi, na razie nie ma (…). Natomiast myślę, że Stany Zjednoczone zrobią bardzo dużo, aby niestety włączyć również Polskę do konfrontacji militarnej z Rosją, bo to jest dla nich gwarancja, że Rosja zostanie bardzo mocno osłabiona. Uważam, że życie żadnego polskiego żołnierza, kobiety, dziecka, starca, mężczyzny nie jest warte, aby poświęcać je na ołtarzu interesów Stanów Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii.

Sykulski zapytany o co toczy się wojna na Ukrainie powiedział:

Rosja traktuje Ukrainę, czy przynajmniej obszar wschodniej Ukrainy, jako swoją naturalną strefę wpływów. W odpowiedzi na próbę włączenia tego państwa w struktury obcego paktu polityczno-militarnego podjęła próby na rzecz przekreślenia tego procesu. Oczywiście w żaden sposób Rosji nie usprawiedliwiam ani w sensie moralnym, ani etycznym. Chcę to bardzo wyraźnie podkreślić – potępiam każdą przemoc, czy to będzie przemoc pod przysłowiowym blokiem, przed sklepem monopolowym, na ulicy, na przystanku, czy w autobusie miejskim, czy na stadionie, czy to będzie przemoc w stosunkach międzynarodowych.

Co nie oznacza, że jako badacz zajmujący się właśnie geopolityką, nie jestem w stanie przejść do porządku dziennego, analizując politykę mocarstw nad kwestiami etycznymi i moralnymi i na zasadzie analogii po prostu stwierdzić, że gdyby dzisiaj Federacja Rosyjska chciała stworzyć bazy wojskowe w Meksyku, gdyby Federacja Rosyjska dzisiaj chciała stworzyć bazę rakietową na Kubie, gdyby dzisiaj Federacja Rosyjska chciała wciągnąć do Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym na przykład Kanadę (mówimy tutaj o organizacji nazywanej rosyjskim NATO), to jestem przekonany, że natychmiast, w bardzo krótkim czasie – czy to na Kubie, czy w Meksyku, czy w Kanadzie zostałaby zrobiona jakaś rewolucja, jakieś zamieszki społeczne, jakiś pucz wojskowy albo po prostu doszłoby do otwartej agresji militarnej Stanów Zjednoczonych. Pewnie pod jakimś szyldem obrony demokracji i praw człowieka.

I teraz to, co najbardziej drażni PiS, czyli ocena polityki rządu wobec wojny na Ukrainie:

Jestem bardzo krytycznie nastawiony wobec tej polityki, ponieważ dostrzegam nie tylko piękny, szlachetny i dobry wysiłek społeczeństwa polskiego, jeśli chodzi o niesienie pomocy humanitarnej. Jeżeli chodzi o postawę społeczną, uważam, że Polacy zdali i zdają cały czas ten egzamin, wyręczają rząd, wyręczają państwo. Okazali bardzo dużo serca i z punktu widzenia czysto ludzkiego jestem z tego po prostu bardzo dumny.

Natomiast z punktu widzenia geopolityka i realisty uważam, że polityka polskiego rządu jest karygodna na kilku polach. (…) Migracja, zwłaszcza duża migracja zawsze jest wielkim sprawdzianem dla każdego państwa i pytanie, czy Polska w ogóle była przygotowana na większą skalę migracji? Pytam się, gdzie są obozy dla uchodźców? Już nie mówię o kwestii zagrożenia epidemicznego. Przecież wiemy doskonale, jakie potężne ograniczenia rząd polski nakładał na Polaków, jak bardzo gnębił polskich przedsiębiorców tymi lockdownami, jak wielki reżim sanitarny był wprowadzony, jak to mocno odbiło się na gospodarce. Wszyscy zresztą odczuwamy koszty gospodarcze tych lockdownów już dzisiaj, a tutaj nagle okazuje się, że można blisko trzy miliony ludzi wpuścić bez paszportów covidowych, bez kwarantanny. Mimo iż w tym samym czasie, kiedy granicę polsko-ukraińską przekraczały setki tysięcy uchodźców, część Polaków wracając z zagranicy, jeszcze musiała odbywać kwarantannę. Warto się nad tym zastanowić.

Wiemy doskonale z historii, z dobrych dzieł historyków, także byłych oficerów służb specjalnych, że wielkie migracje zawsze są okazją do plasowania nielegalnej agentury. (…) Obozy dla uchodźców byłyby czymś niezwykle korzystnym. Pozwalałyby sprawdzić polskiemu kontrwywiadowi, czy polskim kontrwywiadom – bo mamy ten wojskowy i cywilny – kim tak naprawdę są osoby, które przybywają do nas. Bo to, że przybywa kobieta z dzieckiem, nie znaczy, że kobieta nie może być oficerem wywiadu. Akurat tak jest, że we współczesnych wywiadach, zwłaszcza w państwach zachodnich, ale w tym także w Rosji, czy na Białorusi kobiet w wywiadzie jest sporo. Tutaj więc wypadałoby to zrobić. Uważam, że bardzo źle się dzieje dla bezpieczeństwa wewnętrznego, że państwo polskie nie było na to przygotowane.  To, że dzisiaj bardzo wielu obywateli Ukrainy jest w polskich domach, będzie na dłuższą metę także potencjalnie generowało różnego rodzaju problemy, niekoniecznie te kontrwywiadowcze.

Czas na ocenę polityki wspierania militarnego Ukrainy:

Oceniam ją negatywnie. Uważam, że jest to absolutnie niepotrzebne ryzykowanie bezpieczeństwem państwa polskiego. Byłaby to sytuacja zupełnie inna, gdyby Polska była dzisiaj krajem silnym militarnie, gdyby Polska miała bardzo dobrze rozwinięte siły zbrojne, gdybyśmy mieli skuteczną, nowoczesną obronę powietrzną, gdybyśmy dysponowali także bardzo dobrą i skuteczną obroną cywilną, gdybyśmy dysponowali całą infrastrukturą ochronną dla ochrony ludności cywilnej. Mam na myśli różnego rodzaju schronienia, w tym schrony dla cywilów. (Jest) tragicznie, co potwierdzają raporty Najwyższej Izby Kontroli z ostatnich dziesięciu lat.

Czy NATO i USA ochronią Polskę? Sykulski ma także w tej kwestii swoje zdanie:

Uważam, że sojusze międzynarodowe są jedynie dopełnieniem. To jest zupełnie inne przedstawienie sprawy, niż to, co mamy w obecnej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego Rzeczypospolitej Polskiej, którą Prezydent Andrzej Duda podpisał 12 maja 2020 roku. Możemy w niej przeczytać, że podstawą bezpieczeństwa Polski jest właśnie udział w sojuszach. Jest to kolektywny system bezpieczeństwa. Natomiast historia nas uczy, i to nie tylko ta historia z wieku XXI, XX, nie tylko historia Kurdów na Bliskim Wschodzie, nie tylko historia Polski w okresie II wojny światowej, ale wiele różnych historii, łącznie z wojną peloponeską i dylematem melijskim – kiedy Melijczycy zostali pozostawieni sami sobie przez Spartan że sojusze raz są dotrzymywane, raz nie i jest wielkim ryzykiem liczyć tylko i wyłącznie na sojusznika.

Co naukowiec sądzi o przekazywaniu Ukrainie przez Polskę sprzętu wojskowego?

Uważam, że jest to absolutnie niepotrzebne, ponieważ Ukraina nie jest członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego, nie wiąże nas w ogóle artykuł 5. w stosunku do państwa ukraińskiego. Między Polską a Ukrainą jest bardzo wiele rozbieżności interesów. Zdaję sobie sprawę, że taki konflikt na pewien czas zawiesza niektóre z tych konfliktów, natomiast absolutnie nie wolno nam ryzykować naszym bezpieczeństwem. Bezpieczeństwo Ukrainy to jest bezpieczeństwo Ukrainy, natomiast dawanie pretekstu Rosji do uderzenia w polskie siły zbrojne, które uczestniczą w przekazywaniu broni na Ukrainę to niebezpieczna gra, która grozi włączeniem państwa polskiego do wojny z państwem związkowym Rosji i Białorusi. Pamiętajmy – nie tylko z Rosją, ale z państwem związkowym Rosji i Białorusi. Uważam, że jest to polityka nieodpowiedzialna, ja się takiej polityce sprzeciwiam. (…) Pomoc humanitarna – tak, ale robiona z głową, długofalowo. Jeżeli chcemy część obywateli Ukrainy zostawić w obrębie państwa polskiego, wykorzystać ich potencjał i dać drugą szansę, to należy robić to również z głową,  nie na zasadzie tworzenia gett dla Ukraińców, ale na zasadzie asymilacji. Trzeba doprowadzić do stworzenia mądrej polityki asymilacyjnej państwa polskiego. I to jest nasza racja stanu w mojej ocenie.

Komentarz

Frakcje liberalno-demokratyczne i lewicowe również negatywnie wypowiadają się o Sykulskim, twierdząc, identycznie jak członkowie i sympatycy PiS, że politolog jest “prorosyjskim politykiem”, albo “agentem wpływu”. Tak dzieje się zawsze, gdy ktoś potrafi myśleć samodzielnie i swoje sądy budować na argumentach. Obecnie polska narracja jest taka: każdy, kto nie jest przeciwko Rosji i Białorusi, nie nazywa Ukraińców braćmi, kto uważa, że Polska w pierwszej kolejności powinna dbać o swoje interesy, bezpieczeństwo kraju i swoich obywateli, jest stygmatyzowany, jako “ruski agent”. Takie czasy nastały, że strach jest wziąć do ręki powieść Tołstoja, posłuchać suity Czajkowskiego czy obejrzeć film Bałabanowa.

→ oprac. M. Baryła

2.02.2023

• foto / źródło / screen: YouTube.com / GT

• mówione felietony dr Sykulskiego są: > tutaj

8 Replies to “Leszek Sykulski – nowy wróg Polski wymyślony przez PiS

  1. Kiedy zaczęły obowiązywać covidowe restrykcje, w TV pojawiły się wypowiedzi nagrywane w warunkach domowych na tle sufitu, kawałka palmy, czy schodów. Zaoferowałem wtedy na jednym z form wynajęcie bibliotecznego tła w zależności od potrzeb: polityka, beletrystyka, naukowe, biografie, historia itp. Regałów mam 4 ściany, każdy by wybrał coś dla siebie. Prof. Sykulski poszedł dalej, on wszedł między regały biblioteki publicznej.

  2. a ja szanuje pana Sykulskiego. to jedyny człowiek w tym sprzedanym już kraju który jeszcze ma rozum i z niego korzysta. w przeciwieństwie do polskojezycznegi jeszcze prezydenta dudy pan Sykulski zna się na polityce regionu o którym mówi, geografii,historii i klimacie, bo wspomniany niedługo tylko angielsko jezyczny lub ukraińsko jezyczny Duda nie zna się na niczym. no chyba że na zdradzie kraju i Polakow

  3. Za poglądy ponosi się konsekwencje. Mam paru znajomych którym już drzwi nie otwieram. Co w tym dziwnego?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.