Nazywano ich bandytami, choć mieli wojskowe mundury i orzełki na czapkach. Rok po zakończeniu II wojny światowej domagali się sprawiedliwości, jednak nowa władza traktowała ich jako wrogów narodu i ojczyzny.
77 lat temu, w nocy z 9 na 10 maja 1946 r. konwój złożony z trzech samochodów Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa w Radomsku, po pokonaniu 35 km, dotarł do wsi Bąkowa Góra, położonej 6 km na północ od Przedborza, i skręcił w polną drogę prowadzącą do lasu.
Światła pojazdów przecinały noc, było je widać z rozłożonej na wzniesieniu wsi do momentu, kiedy wjechały do lasu. Po dwóch kilometrach samochody zatrzymały się. W pośpiechu przeniesiono dwanaście skatowanych ciał i wrzucono w czeluść poniemieckiego bunkra.
Kilka godzin później komendant UB w Radomsku por. Czerwiński przekazał meldunek swojemu zwierzchnikowi w Wojewódzkim UBP w Łodzi Mieczysławowi Moczarowi o wykonaniu w Radomsku wyroku śmierci na “12-tu bandytach”. Stamtąd telefonogram trafił do Warszawy do Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego.
Wcześniej
Uwięzienie i mord 12. żołnierzy Konspiracyjnego Wojska Polskiego były skutkiem operacji wojskowej, do której doszło w nocy z 19 na 20 kwietnia 1946 r. 170 żołnierzy z Samodzielnej Grupy Konspiracyjnego Wojska Polskiego o kryptonimie „Lasy”, utworzonej przez kpt. Stanisława Sojczyńskiego ps. “Warszyc”, pod dowództwem 33-letniego por. Jana Rogólki ps. „Grot”, komendanta Powiatu Piotrków Trybunalski KWP, na kilka godzin opanowało Radomsko i uwolniło z tamtejszego więzienia 57. przetrzymywanych żołnierzy AK.
Atak zakończył się połowicznym sukcesem. Oddział ppor. Władysława Kuśmierczyka ps. „Longinus” uwolnił tylko osadzonych w więzieniu, ale nie zdołał dotrzeć do piwnic w budynku UB, gdzie również znajdowali się akowcy. Nie udało się także rozbić skarbca i zabrać akta i dokumenty. Podczas odwrotu z Radomska oddział por. Henryka Glapińskiego ps. “Klinga” stoczył zwycięską potyczkę z żołnierzami 6 pp, po której część z nich przeszła na stronę KWP.
Brawurowa akcja w Radomsku wywołała wściekłość Moczara, który wysyłał w teren grupy operacyjne wyszkolone do walki z KWP składające się z żołnierzy polskich i sowieckich (zobacz: > “Cenckiewicz ujawnia: kpt. Jaruzelski zwalczał podziemie niepodległościowe”). Niedługo potem ujęto por. Rogólkę i 16 żołnierzy. Aresztowanych poddano brutalnemu śledztwu, które prowadzili między innymi funkcjonariusze NKWD.
Pokazowy „proces siedemnastu” odbył się 7 maja 1946 r. w sali kina „Wolność” („Kinema”) w Radomsku. W sali zgromadzono publiczność, w tym część rodzin oskarżonych i młodzież szkolną.
Oskarżonych reprezentował jeden obrońca z urzędu, który w ogóle nie zabrał głosu w trakcie rozprawy. Wyrokiem Sądu Okręgowego w Częstochowie na karę śmierci skazano 12 żołnierzy KWP. Najmłodsi z nich mieli po 19 lat.
Nocą 9 maja 1946 r. w piwnicach PUBP w Radomsku wykonano wyrok na 12. żołnierzach KWP, a następnie martwe ciała załadowano na ciężarówkę i wywieziono daleko od Radomska.
Następnego dnia okoliczna ludność wydobyła z bunkra ciała bohaterów i pochowała je na cmentarzu parafialnym w Bąkowej Górze.
Z zeznań świadków, dołączonych do akt znajdujących się w IPN, wynika, że zwłoki były zmasakrowane.
Pamięć
W minionych latach (> link) przedstawiciele “Gazety Trybunalskiej” uczestniczyli w oficjalnych obchodach kolejnych rocznic upamiętniających 12 żołnierzy KWP. Jednak od chwili, gdy na cmentarzu zaczęli pojawiać się osobnicy niegodni tego miejsca, a także skompromitowani politycy, parlamentarzyści i samorządowcy, którzy wykorzystywali i wykorzystują to miejsce do natrętnej autopromocji, redakcja zaprzestała publikacji materiałów z uroczystości. Nie może być zgody na to, aby przed grobem niezłomnych żołnierzy wykonywano prymitywne “selfie” z infantylnymi uśmieszkami i zaraz potem umieszczano je w portalach społecznościowych (> link).
Natomiast bardzo serdecznie zachęcamy mieszkańców, nie tylko województwa łódzkiego, do odwiedzenia opisanych miejsc. Cisza, skupienie, modlitwa i refleksja, to najwłaściwsze co moża zrobić. A jeśli znajdzie się polny kwiatek, skromna świeczka – gest pamięci będzie wzmocniony.
Jadąc z Piotrkowa do Przedborza warto także zatrzymać się na cmentarzu w Ręcznie, gdzie pochowany jest generał Stanisław Burza-Karliński, zmarły 12 kwietnia 2015 r. w wieku 94. lat żołnierz Armi Krajowej.
→ M. Baryła
22.05.2023
• foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska
• czytaj także: > “Cenckiewicz ujawnia: kpt. Jaruzelski zwalczał podziemie niepodległościowe”