O tym, co jest dobre dla Polski, będzie decydował polski rząd, a nie “obcy ambasadorowie” – powiedział szef MSZ Radosław Sikorski, pytany o słowa ambasadora Izraela Jakowa Liwne, który skrytykował polskie poparcie dla przegłosowanej na forum Zgromadzenie Ogólnego ONZ rezolucji ws. Palestyny.
Rezolucję popierającą zwiększenie uprawnień Palestyny w Organizacji Narodów Zjednoczonych w piątek przytłaczającą większością głosów uchwaliło Zgromadzenie Ogólne. Wśród 143 państw głosujących za była również Polska.
Fakt ten na portalu X skomentował ambasador Izraela w Polsce Jakow Liwne:
Wsparcie Polski dla członkostwa Palestyny w ONZ po masakrze z 7.10 (7 października 2023 roku) jest: 1. Niebezpiecznym precedensem nagradzającym agresora. 2. Kontynuacją decyzji z 1988 (roku) pod sowiecką egidą o uznaniu ‘państwa palestyńskiego’. 3. Wynagradzaniem Iranu i Hamasu wbrew stanowisku USA i Izraela. 4. Całkowitym pogwałceniem Karty NZ dla politycznych korzyści. To zła i szkodliwa decyzja dla bezpieczeństwa, stabilności i dla Polski.
O odpowiedź resortu spraw zagranicznych w tej sprawie w Programie Trzecim Polskiego Radia pytany był jego szef Radosław Sikorski. “Pan ambasador ma prawo wyrażać poglądy czy interesy swojego kraju, a w jakiej formie to robi – od tego zależy, czy przekonuje polską opinię publiczną” – mówił Sikorski. Dopytywany bezpośrednio o słowa, zgodnie z którymi polski głos na forum ONZ to “zła i szkodliwa decyzja”, Sikorski odparł, że o tym, co jest dobre dla Polski, będzie decydował polski rząd, a nie “obcy ambasadorowie”.
Szef MSZ tłumaczył, że Polska nie głosowała w tej sprawie przeciwko Izraelowi, a za rozwiązaniem dwupaństwowym, “zgodnym z polską polityką uznawania państwowości Palestyny, którą prowadzimy od ponad trzech dekad”. “To była tylko kwestia potwierdzenia naszego stanowiska” – powiedział. Sikorski podkreślił również, że “to nie my wywołaliśmy to głosowanie”. “Ale skoro już było, to musieliśmy zdecydować, jak zagłosować” – wskazał.
Na uwagę prowadzącej, która oceniła dotychczasowe zachowanie ambasadora Izraela jako “asertywne na granicy z bezczelnością”, Sikorski odparł: “Ja myślę, że pan ambasador musi nas lepiej poznać i zdać sobie sprawę, że my źle reagujemy jako Polacy na protekcjonalny ton”. Dopytywany o to, czy on – jako szef MSZ – krytykuje wpisy Liwnego, Sikorski podkreślił, że to strona izraelska musi zdecydować, czy jego zachowanie służy interesowi ich kraju.
Komentarz
To pierwszy tak stanowczy komentarz wysokiego urzędnika państwowego dotyczący wypowiedzi żydowskiego dyplomaty, który, od chwili powołania go na to stanowisko, uznał za stosowne pouczanie polskich władz co i jak mają robić w kwestii dotyczącej konfliktu zbrojnego (czytaj: ludobójstwa) na terenie Strefy Gazy.
→ PAP / oprac. (kk)
5.04.2024
• na zdjęciu minister Sikorski, foto: Barbara Mikowska / MSZ
• więcej o konflikcie bliskowschodnim: > tutaj