Komitet wyborczy Łukasza Janika, choć składający się głównie z działaczy PiS przybrał na czas przedwyborczy barwy neutralne, a na propagandę wydał oficjalnie kwotę zbliżoną do 60 tys. zł. Piszemy zbliżoną, bo podane w sprawozdaniu finansowym kwoty nie sumują się.
Lista wpłat na rzecz komitetu wyniosła 56 809,81 zł, z czego Janik, Pabich, Piekarski i Pietras przekazali razem 39 596,84 zł. Za te pieniądze udało się do rady miasta wprowadzić cztery osoby. Zatem koszt przypadający na jednego radnego wyniósł 14,2 tys. zł. W przypadku komitetu Chojniaka wartość ta to aż 26,3 tys. zł.
W rejestrze sponsorów nie dostrzegliśmy przedsiębiorców. Natomiast trudno jest wytłumaczyć dlaczego w zestawieniu znalazło się osiem osób, które nie wsparły komitetu.
Łączne sprawozdanie finansowe złożone do piotrkowskiej delegatury KBW (dostępne w galerii poniżej) zawiera pozycje, które wzbudzić mogą wątpliwości. Jest to o tyle dziwne, że pełnomocnikiem finansowym komitetu był Jarosław Malinowski, księgowy.
I tak: środki zgromadzone na koncie (wpłaty) 56 809,81 zł. Tymczasem w poz. 56 pojawia się kwota wpłat ogółem 58 409,81 zł. Różnica to 1600 zł.
Teraz wydatki: wyniosły 59 248,41 zł i były wyższe o 2440 zł od przychodów. Gdzie zatem znajduje się różnica?
“Gazeta Trybunalska” zwróci się do delegatury z wnioskiem o wyjaśnienie tych wątpliwości.
→ M. Baryła
29.08.2024
• foto: tegoroczny plakat wyborczy Ł. Janika, repr. Gazeta Trybunalska
© materiał chroniony prawem autorskim – wszelkie prawa zastrzeżone; dalsze rozpowszechnianie treści tylko za zgodą wydawcy „Gazety Trybunalskiej”
• więcej o rozliczeniach komitetów wyborczych 2024: > tutaj
• więcej o Janiku: > tutaj
Fajne są te wpłaty po 0,00 zł. Takie okrągłe, ale nie za wysokie. Za to jest ich dosyć dużo.
Te 17 tysięcy na kampanie Janik to serio serio ? Bo coś mnie się wydaje, że to jakaś dziwna akcja, że akurat ten pan wpłacił tak dużo pieniążków…
Pietras kandydował z tego komitetu. (mb)
Tzn. to było wpisowe ? Dla przeciętnego mieszkańca kwoty nie osiągalne i mało kto ma tyle oszczędności
Przede wszystkim to ta szuja (B.W.) i przebrzydła karierowiczka mocno wątpliwej urody (kiedyś prowadziła biuro pośrednictwa pracy start people /z / przy ul.Sienkiewicza 18, z którego zostałem ostentacyjnie wypi**rzony,gdyż napuszona pannica była zajęta rozmową prze ☎️, nie pozwoliła pójść na piętro do kogoś innego i nawet nie można było usiąść… dokładnie to było we wtorek, 29 V 2012, we wczesnych godz. popołudniowych!), tylko w pracuje 1 z 3 warszawskich oddziałów firmy Randstad i nie jest tu zatrudniona… z tego co wiem! 😝😡
Jak cudnie,że nie została radną, tak samo jak równie kuriozalny Glowacki (który umie tylko gapi się swym maślanymi oczyma, a na widok dawnych uczniów dostaje nagłej amnezji!)… 😄🙏🏻
*/z centralą w Niderlandach/.
*gapić się.
*przez ☎️.
PS. Przepraszam za literówki,ale to był paskudnie upalny dzień i podczas pisania tego komentarza, ekscytacja mieszała się z frustracjami.
Te 12 lat temu szukałem jakiejś pracy sezonowej,a byłem ledwo po maturze…