Sprawa Sebastiana Majtczaka. Policjanci z piotrkowskiej komendy oczyszczeni

Na początku sierpnia br. Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła postępowanie w sprawie niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie Trybunalskim prowadzących czynności związane z wypadkiem do jakiego doszło 16 września 2023 r na autostradzie A1, w którym zginęło małżeństwo z pięcioletnim dzieckiem. 

Choć od decyzji prokuratury minęły niemal dwa tygodnie, informacja została przekazana dopiero dzisiaj. Rzecznik prasowy Piotr Skiba powiedział reporterowi TVN24:

Sprawa dotyczy przestępstwa polegającego na niedopełnieniu obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy policji z Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie Trybunalskim w celu uzyskania korzyści osobistej polegającej na uniknięciu odpowiedzialności karnej przez sprawcę wypadku drogowego, utrudniając przez nieprawidłowe wykonywanie czynności dotyczących ustalenia sprawcy wypadku oraz jego przebiegu, co miało wpływ na ukierunkowanie postępowania karnego w sprawie jednocześnie działając na szkodę interesu publicznego i prywatnego. Stwierdzono, że nie doszło do wypełnienia znamion czynu zabronionego.

Prokuratorzy sprawdzali dlaczego Sebastian Majtczak nie został zatrzymany zaraz po zdarzeniu i czy były ku temu przesłanki. Śledczy przeanalizowali także powiązania rodzinne i towarzyskie nie tylko kierującego pojazdem, ale także pasażerów sportowego bmw oraz policjantów, którzy prowadzili czynności w tej sprawie. Analizowano połączenia telefoniczne, przesłuchano świadków. To pozwoliło stwierdzić, że nie było żadnych powiązań.

Jeśli chodzi o samego Majtczaka prokurator Skiba powiedział:

Sebastiana M. nie zatrzymano, ponieważ nie było świadków, którzy widzieli moment zderzenia. Świadkowie mówili o aucie, które jechało bardzo szybko i o samochodzie, który płonie. Tego dnia zatrzymano Sebastianowi M. prawo jazdy i dowód rejestracyjny.

Rzecznik dodał, że dowód w postaci opinii biegłego na podstawie zebranego materiału pojawił się dopiero po 20 dniach od wypadku i dopiero wtedy prokurator prowadzący sprawę mógł wystąpić z wnioskiem o aresztowanie Majtczaka, ale wtedy przebywał on już za granicą.

→ oprac. K. Kozielski / źródło: TVN24

13.08.2024

• collage: barma / Gazeta Trybunalska

• więcej o wypadku z udziałem Sebastiana Majtczaka: > tutaj

4 Replies to “Sprawa Sebastiana Majtczaka. Policjanci z piotrkowskiej komendy oczyszczeni

  1. Czyli zero logiki… policjanci powinni mieć jednak jakieś podejrzenia i obserwować podejrzanego do końca.

    A świadkowie którzy widzieli moment zderzenia, przecież siedzieli w tym bmw które jechało trzysta na godzinę…

    1. Czyli policjanci powinni być jasnowidzami a pasażerowie biegłymi ?
      A jak by tak Ciebie zatrzymali bez dowodów tylko na podstawie “obserwacji”, bo lud tego chce ?

      1. Jakimi jasnowidzami ? Przecież jedno i drugie auto miało ślady zderzenia , a ślady hamowania i odległość w jakiej znajdowało się bmw potwierdzało od razu , że jego prędkość była 200+. Nie dało się tutaj nie powiązać tych dwóch uszkodzonych samochodów i tylko idiota mógł tak stwierdzić i sprawa na pewno wróci jak bumerang w swoim czasie.

        Człowieku czy Ty nie jesteś przypadkiem powiązany z tym piratem ? Bo brak logiki w twoim wpisie, jest podobny do braku logiki jazdy z prędkościami 300+ w nocy

        Wszyscy już znają jego gębę i jak na razie to największa kara. Kolejna przyjdzie od losu…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.