31 lipca żydowska armia przypuściła atak powietrzny na samochód, którym w Strefie Gazy poruszali się dwaj wysłannicy telewizji Al Jazeera Ismail al-Ghoul i jego operator Rami al-Rifi. Zginęli na miejscu.
Tego dnia przedstawiciele katarskiej telewizji przygotowywali reportaż z miejsca, gdzie mieszka rodzina Ismaila Haniji, szefa biura politycznego Hamasu, który został zabity w Iranie, w ataku przeprowadzonym przez Izraelczyków.
Jak poinformowała Al Jazeera Ismail i Rami byli ubrani w kamizelki z napisem PRESS, a ich auto były oznakowanie w podobny sposób. Nie można więc mówić o przypadku. Jeszcze kwadrans przez nalotem kontaktowali się z redakcyjnym działem aktualności.
W oświadczeniu korporacja Al Jazeera Media Network nazwała ten atak „ukierunkowanym zabójstwem” dokonanym przez siły izraelskie i zobowiązała się „podjąć wszelkie działania prawne w celu ścigania sprawców tej zbrodni”.
Ze strony izraelskiej nie pojawiły się żadne komentarze, choć wcześniej, w podobnych sytuacjach, siły żydowskie zaprzeczały że atakowały dziennikarzy. W ciągu 10-miesięcznej wojny w Gazie zginęło co najmniej 39 445 osób, zdecydowana większość z nich to dzieci i kobiety. Szacuje się, że do chwili obecnej śmierć poniosło 108 dziennikarzy, w tym 103 palestyńskich i ponad 224 pracowników organizacji humanitarnych.
→ oprac. (mb)
5.08.2024
• foto / źródło: Al Jazeera
• więcej o konflikcie bliskowschodnim: > tutaj
Barbarzyńcy…