Sztuka. Niko Raić i Wojciech Siudmak w Częstochowie

W miniony weekend w Miejskiej Galerii Sztuki w Częstochowie obejrzałem dwie wystawy: Niko Raića, chorwackiego twórcy o zasięgu międzynarodowym, pt. “We Are Only Our Monuments” i Wojciecha Siudmaka, polskiego artysty od 1966 r. pracującego we Francji, pt.  “Omnis”.

Dwie różne wrażliwości, zupełnie odmienne środki wyrazu, młodość wobec doświadczenia. Raić urodził się w 1999 r. ma więc 25 lat, a legenda sztuki symboliczno-surrealistycznej Siudmak w tym roku skończył 82 lata. Pod każdym względem odmienne bieguny.

Raić

Niko Raić, “Crocodile Eyes”, 130×140 cm, cyjanotypia na płótnie. Foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska. Kliknij, aby powiększyć.

Na prezentację złożyło się 19 prac, z czego 15 wykonanych metodą cyjanotypii na płótnie, trzy przy pomocy farb akrylowych i jedna – hybrydowa – to druk UV i cyjanotypia na płótnie. W opisie kuratorskim wystawy czytamy:

Prace Raiča łączą malarstwo ze sferą muzyki, malarz zafascynowany dźwiękiem, światłem czy zapachem demonstruje w ten sposób sprzeczne z intuicją traktowanie mediów i materiałów, z którymi się styka. Poszukuje nieokreślonych przypadków dla swoich badań nad paradygmatami niematerialistycznymi. Płótno staje się miejscem eksploracji, w którym krystalizują się ulotne momenty, tworząc narrację oscylującą pomiędzy tym, co bezpośrednie, a tym, co nieuchwytne.

(…) Obrazy Niko Raiča powstały w różnych środowiskach, miejscach publicznych, porach dnia i warunkach pogodowych. Płótno staje się żywym archiwum chwilowych wrażeń, rejestrując wszystko, od odcisków kropel deszczu, fałd powierzchni po efemeryczne gesty.

Cyjanotypię wynaleziono niemal 200 lat temu, niewątpliwie korzystanie z tej techniki przez młodego twórcę jest tym, co wyróżnia go wśród rówieśników, ale także starszych kolegów. Jednak od dzieła sztuki oczekuję przede wszystkim piękna i głębi przekazu, a nie jedynie doświadczenia zrodzonego podczas pracy nad obiektem. Obraz pozbawiony słownego wsparcia, często mocno teoretycznego, musi się sam bronić. Powinien wykraczać poza granice tego, co odbiorca widział i wie (dotyczy to nie tylko sztuk plastycznych), dostarczać nowych bodźców, fascynować, uruchamiać wyraźne i czyste emocje. W przypadku Niko Raića jest dokładnie odwrotnie. To typ sztuki, która ewentualnie może sprawdzić się jako dekoracja nowoczesnych wnętrz i nic ponad to. Trzeba jednak pamiętać, że Raić jest na początku drogi twórczej, więc wszystko może się zdarzyć.

Niko Raič (ur. 1999), otrzymał dyplom z malarstwa na Uniwersytecie Jana Długosza w Częstochowie (studia 2018-2023), a następnie ukończył studia w Royal College of Art (2024, Wielka Brytania). Naukę pobierał także w austriackim Konserwatorium Johanna Josepha Fuxa (2003-2018). Ostatnie działania to m.in. indywidualna wystawa „The light the day dany” w Brompton Cemetery Chapel (2024, Londyn), coroczna wystawa SustainLab w Royal College of Art (2024, Londyn), inscenizacja „Muzycznej Kolacji” w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie (2023, Warszawa). Częstochowska wystawa trwała w dniach 5 – 17/11/2024 r.

Siudmak

Wojciech Siudmak, fragment obrazu “Fortune”, 65,5×79,5 cm, akryl na płótnie. Foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska. Kliknij, aby powiększyć.

Styl Wojciecha Siudmaka określany jest przez krytykę mianem realizmu fantastycznego, co w moim odczuciu nie jest określeniem najlepszym z możliwych, skoro wcześniej. bo w 1917 r., francuski poeta Guillaume Apollinaire powołał do życia termin surrealizm, który bardzo szybko został zagospodarowany także przez malarzy.

Siudmak od pół wieku mieszka i tworzy we Francji, przez lata zyskał bardzo silną pozycję na światowym rynku sztuki. Na temat jego dzieł wypowiadali się luminarze kultury, lista jest bardzo długa i obejmuje choćby Jeana-Jacquesa Annauda i Georga Lucasa. To malarstwo precyzji i wielkiego ducha, który poprzez elementy symboliczne nakazuje wczytywać się w płótno jak w książkę zawierającą obszerne przypisy i bibliografię. Bez tego ani rusz. Obrazy Siudmaka zaprezentowane w Miejskiej Galerii Sztuki koncentrują się na motywach biblijnych, mitologicznych i historycznych. Można w nich znaleźć cytaty z dzieł Michała Anioła, Salvadora Dali czy nawet Zdzisława Beksińskiego. Jest Siudmak kontynuatorem epickiego malarstwa, gdzie temat jest kwestią nadrzędną, ale nie mniej istotną co forma i mistrzostwo warsztatowe. Jak wielki talent posiadł artysta łatwo się przekonać oglądając jego prace z bardzo bliska. Popularność malarza na Zachodzie dziwić nie może, gdyż potrafi trafiać w trendy obecne w pop-kulturze. Nie wszystkim jednak musi przypaść do gustu twórczość Siudmaka, a to z powodu linearności dzieł i braku przestrzeni na swobodną interpretację.

Wojciech Siudmak ur. w 1942 r. artysta malarz, rysownik i rzeźbiarz, pochodzi z Wielunia. W latach 1956–1961 uczył się w Warszawie, w Liceum Sztuk Plastycznych a następnie studiował w Akademii Sztuk Pięknych. We wrześniu 1966 roku wyjechał do Paryża i rozpoczął studia w Ecole des Beaux-Arts. Mieszka i tworzy we Francji. Jest jednym z niewielu polskich artystów, którzy osiągnęli prawdziwie międzynarodową sławę. Dzieła Wojciecha Siudmaka są rozpowszechniane na rynku międzynarodowym i wykorzystywane jako plakaty muzyczne, teatralne i filmowe oraz okładki płyt i książek. Stały się symbolami prestiżowych imprez jak Festiwale Filmowe w Cannes, Montrealu i Paryżu. Z jego inicjatywy powstała w 2002 roku Fundacja Siudmak Arkana XXI. W tym samym roku stworzył Światowy Projekt Pokoju, którego symbolem jest monument  Wieczna Miłość. Rzeźba z brązu została odsłonięta w Wieluniu 31 sierpnia 2013 roku. Artysta zawarł w tym dziele pokojowe przesłanie, które dzięki uniwersalności sztuki  może być odczytane bez względu na czas, miejsce, narodowość lub wyznanie. Częstochowska wystawa otwarta została 16/05/2024 r. i potrwa do 31/12/2024 r.

Obie prezentacje obejrzałem w towarzystwie Krzysztofa Czechowicza, opiekuna wystaw, któremu bardzo serdecznie dziękuję za wspólnie spędzone chwile i cenne uwagi dotyczące sztuki współczesnej.

Poniżej znajduje się galeria zdjęć z pracami obu twórców.

→ (mb)

19.11.2024

• foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska

• czytaj także: > “Sztuka. Wystawy. Kanty Pawluśkiewicz i Jotka Kędziora w Częstochowie”

• więcej o wystawach plastycznych: > tutaj

© materiał chroniony prawem autorskim – wszelkie prawa zastrzeżone; dalsze rozpowszechnianie treści tylko za zgodą wydawcy „Gazety Trybunalskiej”

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.