Ludzie listy piszą… sklep Dino. Działania Gazety Trybunalskiej przynoszą rezultaty

Spożywczy rynek detaliczny w Piotrkowie dogorywa. Nieliczne małe sklepiki egzystują na granicy opłacalności. Sieci handlowe, po wygraniu batalii o klienta, wprowadzają swoje zasady, nie zawsze oparte na uczciwości i rzetelności. Ludzie to widzą, ale nie potrafią temu przeciwdziałać. Pisza listy do redakcji.

W ciągu ostatniego roku do „Gazety Trybunalskiej” dotarło wiele niepokojących sygnałów dotyczących sklepu sieci Dino zlokalizowanego przy ul. Śląskiej. Najczęściej skargi dotyczyły braku cen na wystawionych do sprzedaży produktach, zakończonych terminach ważności, nieuprzejmej obsługi, złej organizacji sprzedaży.

O ile w ostatnich dwóch przypadkach sprawa jest trudna, bo nie istnieją przepisy, które wymuszałyby określone, prokonsumenckie zachowania, o tyle w przypadku braku cen i sprzedaży przeterminowanych towarów spożywczych sprawa jest prosta.

Fragment jednego z listów do redakcji:

(…) Czytam artykułu na waszej stronie i wiem że jako jedyni załatwiacie i nagłaśniacie różne sprawy. Często robię z żoną zakupy w Dino i bardzo często  trafiam na zwiędnięte warzywa, owoce, czerstwe pieczywo, przeterminowany nabiał który normalnie leży na pólkach. Wczoraj chciałem kupić twaróg, były dwa kartony i obie partie były 10 dni po terminie. Takich przykładów jest bardzo dużo. Obsługa nie reaguje bo z tego co wiem za niesprzedany towar mają konsekwencje. (…).

Dwukrotne odwiedziny sklepu potwierdziły informacje otrzymane od czytelników, rozmowa z kierownikiem zmiany (nazwisko i imię znane redakcji) na temat niedociągnięć nie przyniosła rezultatów.

23 stycznia br. „Gazeta Trybunalska” wystosowała do Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Łodzi wniosek o przeprowadzenie czynności kontrolnych dotyczących rzetelności działania placówki, w tym dbałości o umieszczanie cen produktów na półkach, spełniania wymagań dot. terminów przydatności do spożycia, itd.

Dziś do redakcji dotarło pismo podpisane przez mgr Sebastiana Skulskiego dyrektora piotrkowskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Łodzi.

Kliknij, aby powiększyć.

Jak można przeczytać na stronie internetowej spółki w 2024 r. przychody ze sprzedaży Grupy Dino wyniosły 29,3 mld zł i były o 14,1% wyższe niż w 2023 r. Na koniec 2024 r. sieć posiadała 2688 sklepów. Blisko 40% przychodów pochodziło ze sprzedaży produktów świeżych, w szczególności owoców i warzyw, pieczywa oraz świeżego mięsa (…). Produkty świeże są dostarczane do sklepów Dino każdego dnia o poranku. Dynamika sprzedaży w sklepach, które istnieją dłużej niż rok (like-for-like; LfL) osiągnęła w 2024 r. poziom 5,3%.

Największym udziałowcem przedsiębiorstwa jest Tomasz Biernacki (z podmiotem zależnym), posiada 50,16 mln akcji czyli 51,16% wszystkich. Na zakończeniu dzisiejszych notowań giełdowych wartość pakietu wynosiła0 22 331 232 000 zł, czyli 22,33 miliarda zł.

Komentarz

Można chować głowę w piasek, udawać, że wokół nic złego się nie dzieje, można dawać się oszukiwać, wykorzystywać, ale można także domagać się swoich praw i elementarnej uczciwości. Czyni to, w imieniu swoich czytelników, „Gazeta Trybunalska”.

→ (kk)

26.04.2025

• zdjęcie tytułowe: sklep sieci Dino przy ul. Śląskiej w Piotrkowie, foto: Google mapy / screen: GT

• więcej o interwencjach “GT”: > tutaj

• czytaj także: > „Pochwała donosicielstwa”

 

 

One Reply to “Ludzie listy piszą… sklep Dino. Działania Gazety Trybunalskiej przynoszą rezultaty”

  1. rąbią nas wszyscy jak chcą kiedy chcą a głupi ludzie idą jak cmy do ognia bo go stali gazetke a ta promocje 40 procent na 100 produktach to jakie mają marże?
    mięso – jak sprawdzić ile razy było myte i ile leży w chłodni jak pójdzie się wieczorem do marketu to widać jak niska jest trwałość „świeżych” produktów

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *