Olga Tokarczuk w Sorbonie. Tytuł doktora honoris causa dla polskiej pisarki

W miniony piątek polska noblistka Olga Tokarczuk wzięła udział w wieczorze autorskim w paryskiej Sorbonie. Odpowiadała na pytania krytyków literackich, literaturoznawców, historyków literatury i czytelników.

Tokarczuk, jak informuje PAP, mówiła m.in. o swych inspiracjach literackich i filozoficznych, motywach podróży i zmienności w swojej prozie, sposobie budowania postaci kobiecych i męskich.

Oto kilka wypowiedzi pisarki pochodzących z tego spotkania:

W niektórych krajach i w niektórych językach moje książki lepiej rezonują, a w innych – gorzej. To jest bardzo ciekawe dla mnie, dlaczego tak jest. Mam niezwykle oddanych czytelników na północy Europy, Skandynawów. Na jedno ze spotkań w Finlandii przyjechał camper z całą rodziną, która żyje gdzieś za kołem podbiegunowym, ci ludzie specjalnie się wybrali, jechali trzy dni, żeby się spotkać.

Mój temperament jest prozatorski. Lubię opowieść, wierzę w narrację i w opowieść. Wydaje mi się, że opowieść jest podstawowym procesem, w który pracuje nasz mózg i że nie da się świata odebrać, nie stosując narracyjnych kawałków. Widzimy świat przez opowieści. Jest to proces wręcz fizjologiczny – musimy sobie opowiadać.

Pisząc książkę, zawsze sobie stawiam jakieś zadanie. Jak sobie postawię zadanie, łatwiej mi po prostu jest wykrzesać energię do napisania tego i kilka lat w moim życiu poświęciłam temu, czym się interesowałam, co było dla mnie fascynujące i co chciałam zgłębić

Czytelnik jest równie silny jak ten, który pisze, ponieważ ma zdolność do interpretacji tekstu. Ta umiejętność stawia czytelnika w równowadze, na tym samym poziomie, co autor/autorka. Tekst jest tylko jakby pośrednikiem, katalizatorem, w porozumieniu. Istnieją bardzo utalentowani czytelnicy, z ogromnym talentem do czytania. Niektórzy z nich piszą recenzje, a niektórzy wcale nie piszą, tylko podchodzą do mnie po spotkaniach i mówią mi o czymś, co znaleźli w moich książkach. I czasami mówią mi takie rzeczy, których nie byłam świadoma – że tam można je zobaczyć. To jest największa, najcudowniejsza niespodzianka i dar (…), nawet, jeśli jest to dla mnie niewygodne.

Tłumacze zajmują się pracą Hermesa, przewodzą jeden wielki system obrazów, zdań, idei na drugi system. Powodują, że ludzie z innych kultur mogą przeczytać to, co wymyśliłam. Potem książki lądują w różnych krajach, są czytane przez różnych ludzi, ta sama książka jest czytana w klimacie subsaharyjskim i gdzieś daleko na głębokiej Północy, więc kontekst tego czytania jest zupełnie inny. A jednak, pytania, które dostaję od czytelników, czy jakieś refleksje są bardzo podobne. To znaczy, że tłumaczom udało przenieść się cały ten znaczeniowy bagaż.

Umiera coś, co nie pełniło już swojej roli, co zesztywniało, co przestało działać, co było nieefektywne, i pojawia się coś nowego. Trzeba będzie, oczywiście, stoczyć jakąś walkę o to nowe, dobre. Moją rolą, jako pisarki – myślę, że to w ogóle jest rola intelektualistów – jest przeniesienie w ten nowy świat opowieści z tamtych światów, poprzednich, które upadły, i wzbogacenie tych opowieści w taki sposób, żeby były zrozumiane i żeby pracowały dla tego nowego świata.

Olga Tokarczuk jest posiadaczką trzech tytułów doktora honoris causa przyznanych przez Uniwersytet Sofijski (2022), Hong Kong Baptist University (2022) i Uniwersytet w Tel Awiwie (2023). Za dwa dni, 25 marca otrzyma tytułem doktora honoris causa paryskiej Sorbony.

→ (mb)

23.03.2025

• foto / źródło: SORBONNE UNIVERSITE / Frédérick Moulin, 2022

• źródło: PAP

• więcej o Tokarczuk: > tutaj

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *