Poruszając się po polskich drogach można dostrzec następujący obrazek: radiowóz policyjny stoi w miejscu niedozwolonym, bez włączonych sygnałów świetlnych, a funkcjonariusze wykonują czynności kontrolne, albo mierzą prędkość.
Zdarza się to także w Piotrkowie Trybunalskim – mieście wyjątkowym pod każdym względem, ale niekoniecznie słynącym z wzorowej postawy niektórych policjantów.
Czytaj: „Piotrkowska policja łamie przepisy ruchu drogowego”.
7 listopada 2019 roku w przepisach dotyczących kontroli drogowej zaszły zmiany. W rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji doprecyzowano m. in. regulacje odnoszące się do czynności kontrolnych na drodze. Okazuje się, że sześć lat to zdecydowanie zbyt krótki okres, przynajmniej dla patrolu z Wydziału Ruchu Drogowego dostrzeżonego 12 marca br. na ul. Miast Partnerskich, aby stosować się do nowego prawa.

Żeby mieć pewność, iż przepisy są aktualne „Gazeta Trybunalska” skierowała do naczelnika WRD KMP w Piotrkowie pytanie:
Czy radiowóz policyjny należący do tutejszej KMP nie posiadający włączonych sygnałów świetlnych, tylną osią stojący na publicznym terenie zielonym w obrębie zatoki autobusowej jest zatrzymany w sposób zgodny z par. 2 pkt. 6 i par. 3 pkt. 5 Rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 5 listopada 2019 r. w sprawie kontroli ruchu drogowego? (Przed radiowozem stoi samochód osobowy, a jego kierujący jest poddawany czynnościom kontrolnym przez funkcjonariusza policji).
Kilka dni później aspirant sztabowy Świerczyński przedstawił swoje stanowisko:

Komentarz
Część policjantów cierpi na chroniczną nieumiejętność przyznania się do winy, nie mówiąc już o wyrażeniu skruchy i przeproszeniu. Zamiast tego zdarza się, że brną w meandry niedorzeczności. Zastępca Świerczyński w podobnym tonie rozpoczął budowanie zdania: „Po zdjęciu tym jednoznacznie nie można stwierdzić czy takowe sygnały były włączone…”, ale prawdopodobnie zorientował się, że redakcja może posiadać nagranie video, co w przypadku jego ujawnienia bezsprzecznie wykaże dwa wykroczenia, jakich dopuścił się kierowca radiowozu, ale również narazi przełożonego nie tylko na krytykę. Dlatego łaskawie „zawierzył wpisowi” i obiecał przeszkolić swoich podwładnych z przepisów o których istnieniu mogli nie wiedzieć.
Dla formalności: art. 144 Kodeksu wykroczeń – niszczenie zieleni – grzywna do 1000 zł lub nagana, bez punktów karnych; art. 49, ust. 1, pkt 9 Ustawy Prawo o ruchu drogowym – postój w zatoce autobusowej – grzywna 100 zł i 1 pkt. karny.
→ (mb)
23.03.2025
• zdjęcie ilustracyjne: pixabay.com
• więcej o ruchu drogowym: > tutaj
Odnoszę wrażenie, że Redaktor jest na ścieżce wojennej ze wszystkim co się porusza. Mam nadzieję, że nie wystąpi też przeciw temu co trwale umocowane do gruntu.
To nie ścieżka wojenna, lecz próba porządkowania najbliższego otoczenia; i tu Pana zaskoczę, wkrótce pojawi się notatka na temat tego, co winno być trwale przymocowane do podłoża, ale na skutek braku nadzoru może stwarzać zagrożenie. (mb)
Nie narzekaj, bez Gazety Trybynalskiej lokalne portale informacyjne były by jak serek homogenizowany.
Przecież sygnały świetlne na radiowozie nie mają w sekwencji blyskania takiego momentu, w którym podczas zdjęcia nie da się określić czy były włączone czy nie.
Chociażby po to, aby na fotach z fotoradaru stacjonarnego od razu było wiadomo czy radiowóz w trakcie interwencji..
Największym problemem publicznych służących jest stwierdzenie faktu że oni czyli publiczni służący są dla nas (Obywateli) a nie odwrotnie, to oni (policja) służą nam a nie odwrotnie, to oni (policja) są naszymi służącymi a nie odwrotnie.
Czy ktokolwiek widział prawdomównego policjanta? Albo takiego, który nie łapie za słówka? A może chociaż jednego, ukaranego mandatem za wykroczenie drogowe przez swoich kolegów?