Po ponad stu latach działalności sklepy „Społem” znikają z Łodzi. Powszechna Spółdzielnia Spożywców, która przez dekady stanowiła ważny element miejskiego handlu, ogłosiła wygaszanie działalności. Kolejne placówki są zamykane, a cały proces ma się zakończyć najpóźniej na początku 2026 roku.
To symboliczny koniec pewnej epoki — jeszcze niedawno szyld „Społem” był obecny niemal w każdej dzielnicy miasta. Dziś w witrynach dawnych sklepów wiszą kartki z napisem „likwidacja” albo „ostatnie dni wyprzedaży”.
Zamknięcie sieci oznacza grupowe zwolnienia, które obejmą kilkudziesięciu pracowników. Dla wielu z nich „Społem” było miejscem pracy przez całe zawodowe życie. Dla starszych mieszkańców, zwłaszcza tych, którzy robili tu zakupy od dziesięcioleci, to również strata emocjonalna – znika miejsce codziennych spotkań i rozmów.
Powodem upadku łódzkiej spółdzielni jest rosnąca konkurencja sieci handlowych, wzrost kosztów energii i utrzymania placówek, a także presja płacowa. Problemem okazała się też rozdrobniona struktura – zamiast jednej silnej organizacji działającej na terenie miasta, przez lata powstało kilka mniejszych, niezależnych spółdzielni, które nie wytrzymały walki z dużymi sieciami.
W innych częściach kraju sytuacja „Społem” wygląda jednak zupełnie inaczej. W Kielcach marka nie tylko przetrwała, ale i rozwija się w kilku kierunkach. Działają tam dwie odrębne spółdzielnie: Powszechna Spółdzielnia Spożywców „Społem”, prowadząca sklepy detaliczne, oraz Wytwórcza Spółdzielnia Pracy „Społem”, znana z produkcji Majonezu Kieleckiego i innych artykułów spożywczych.
Kielecka PSS prowadzi własną sieć sklepów spożywczych, piekarni i punktów gastronomicznych. W ofercie są też produkty garmażeryjne i wypieki według tradycyjnych receptur. Spółdzielnia rozwija sprzedaż internetową i wdraża systemy automatycznego zwrotu opakowań w ramach przygotowań do wprowadzenia ogólnopolskiego systemu kaucyjnego.
Z kolei Wytwórcza Spółdzielnia Pracy planuje dużą inwestycję – budowę nowej hali produkcyjnej o wartości ponad 60 milionów złotych. Ma to pozwolić na zwiększenie mocy wytwórczych i utrzymanie pozycji jednej z najbardziej rozpoznawalnych marek spożywczych w kraju.
Historia „Społem” pokazuje, jak różne mogą być losy spółdzielczości w Polsce. Tam, gdzie udało się połączyć tradycję z nowoczesnością i lokalną markę z nowymi technologiami – jak w Kielcach – spółdzielnie nadal funkcjonują i inwestują. Tam natomiast, gdzie zabrakło strategii, skali i wspólnego zarządzania, jak w Łodzi, kończy się wieloletni rozdział w historii handlu.
→ red.
14.10.2025
• collage: barma / Gazeta Trybunalska

Problemem „Społem” jest powolne wykonywanie ruchów przez pracowników- tutaj czas się zatrzymał i robotę się szanuje- znam wiele osób które tam pracowały, a obecnie pracują w marketach i wyciągają na rękę 5 tys.zł – są zmęczone fizycznie, ale zadowolone
A może coś o piotrkowskich sklepach „Społem”, w których można spotkać przeterminowane produkty?