Sokalski triumfuje… ale tylko w sprzedajnych mediach

Kilka dni temu były prezes Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Jacek Sokalski zwołał konferencję prasową, na którą zaprosił lokalne media, w tym osoby od dawna krytykowanie za brak rzetelności.

Podczas spotkania i w swoim wpisie w Facebooku ponownie przedstawił wyrok sądowy jako wielki sukces (pisownia oryginalna): Ważny wyrok dla nas spółdzielców, których chcą zastraszać. Już nie da się nam zamknąć ust. SPÓŁDZIELNIA jest spółdzielców, a nie małej grupki najemnych pracowników. Pomimo zachęty do udostępniania postu, tylko jedna osoba zdecydowała się na to, pozostałe 16 udostępnień wykonał sam Sokalski.

Wpis Sokalskiego z dnia 11 października 2025 r. Kliknij, aby powiększyć.

W rzeczywistości wyrok dotyczył wyłącznie bezprawnego zwolnienia Sokalskiego jako pracownika spółdzielni, a nie odwołania z funkcji prezesa, które było zgodne z prawem. Wiceprezes PSM Monika Pająk stwierdziła, że Sokalski nie uzyskał absolutorium, a jedynie 11% uprawnionych głosów poparło jego pracę — co oznacza, że 89% członków oceniło tę działalność negatywnie.

Suche, obiektywne dane wskazują na druzgocącą porażkę Sokalskiego jako prezesa spółdzielni.

Mimo deklarowanej troski o spółdzielnię, Sokalski w pozwie domaga się od niej odszkodowania za rzekome straty moralne, co stoi w sprzeczności z jego narracją o ochronie i walce o dobro mieszkańców. Członkowie zarządu podkreślają, że Sokalski ciągle rzuca ogólnikami i kwotami, nie przedstawiając konkretnych danych ani dowodów, na które można by się odnieść.

Historia zawodowa Sokalskiego również budzi wątpliwości — został zwolniony trzykrotnie: z MOK w Piotrkowie, z WDK w Łodzi oraz z PSM w Piotrkowie, co kontrastuje z jego wizerunkiem jako osoby uczciwej i dbającej o instytucje.

Obecny zarząd spółdzielni podkreśla, że nie będzie brał udziału w medialnych ani politycznych przepychankach wywołanych przez Sokalskiego, który, według nich, za wszelką cenę próbuje przyciągnąć uwagę do własnej osoby. Gdyby był fair wobec mieszkańców i opinii publicznej, opublikowałby cały wyrok, a nie robił wrzutki korzystne wyłącznie dla siebie, co jest klasyczną manipulacją.

„Gazeta Trybunalska” wkrótce opublikuje wyrok wraz z uzasadnieniem, który jasno oddzieli fakty prawne od medialnej narracji Sokalskiego.

→ (kk)

12.10.2025

• collage: barma / Gazeta Trybunalska

• więcej o Sokalskim i jego „sukcesach”: > tutaj

 

 

 

3 Replies to “Sokalski triumfuje… ale tylko w sprzedajnych mediach

  1. Zbadajcie, kto zasiadał jako ławnik i wydawał wyrok, bo Pingot napchała swoje koleżanki z PO.

  2. Ten jest zły, tamten niedobry. Ponarzekamy sobie i jest nam lepiej ale nic się nie zmienia. Złym, niedobrym od setek lat żyje się dobrze. Wentyl bezpieczeństwa. Tak sobie myślę, te wszystkie kabarety polityczne, szopki na przełomie lat 80-tych i 90-tych to był taki wentyl. Wszyscy wkurzeni na władzę pośmiali się, wspólnie ponarzekali przed telewizorami i im ulżyło, zapał do sprzeciwu, myślenia zmalał. I tak my tu sobie narzekamy, komentujemy ale nic się nie zmienia. Oczywiście wielka chwała Gazecie Trybunalskiej za publikacje takich artykułów. Przede wszystkim bardzo treściwych, pełnych konkretnych danych, przedstawiających dokumenty. Ktoś zapyta: „to co, lepiej nic nie robić?” Nie, ale dobrze też mieć świadomość tego wszystkiego, tego zjawiska wentylowania. Pozdrawiam i czekam na lincz.

  3. Sokalski i jego brat, to dzieci minionej epoki, w ich żyłach jest więcej marksizmu i leninizmu niż czerwonych krwinek. Tacy ludzie nie potrafią nie tylko przyznać się do błędu, ale nie stać ich na refleksję już w jesieni życia. Ich materializm ma źródła w biedzie i robotniczym pochodzeniu. Stąd to grabienie wszystkiego do siebie, pusty lans, kłamstwa, półprawdy. Mimo wielkich starań nie zyskują szacunku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *