Henryk Gołębiewski: Heniek! Chociaż jeden, jeden z nas!

Dla nas, chłopaków dorastających w latach 70. ubiegłego wieku idolami nie byli Spiderman, Batman czy Kobieta Kot lecz „Mandaryn”, „Filipek”, „Karioka”, „Tolek Banan” i oczywiście „Cegiełka”, „Poldek” i „Pikador” – bohaterowie polskich seriali „Podróż za jeden uśmiech”, „Wakacje z duchami”, „Stawiam na Tolka Banana”.

Za trzema ostatnimi ksywkami krył się odtwórca ról w filmach Stanisława Jędryki, wychowany na warszawskim Starym Mokotowie – Henryk Gołębiewski (ur. 1956 r.).

Po 60 latach życia i 26. spędzonych na planie filmowym Gołębiewski postanowił podsumować ten czas i wraz z przyjacielem Tomaszem Solarewiczem – aktorem i scenarzystą – przygotował swoją pierwszą książkę pt. „Zygzakiem przez życie”, która ukazała się na rynku wydawniczym 2 marca 2016 r. Wkrótce potem, bo 16 maja Solarewicz zmarł, co pozostawiło w sercu Gołębiewskiego niegojącą się ranę.

Wczoraj, 21 czerwca, filmowy „Edi” pojawił się na wieczorze autorskim w piotrkowskiej Bibliotece Publicznej. Został bardzo ciepło przyjęty przez zgromadzoną publiczność, a jego barwne opowieści często wywoływały salwy śmiechu i braw.

Prezentujemy fragment spotkania, które prowadził Paweł Kwiatkowski i kilka zdjęć:

→ (mb)

22.06.2016

• foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.