Dziś w godzinach popołudniowych redaktor “Gazety Trybunalskiej” M. Baryła złożył w Prokuraturze Rejonowej Łódź-Śródmieście zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstw przez dr Julię Pingot prezesa zarządu spółki z o.o. “Fiort Clinic” w Piotrkowie.
Zawiadomienie dotyczy możliwości wyłudzenia poświadczenia nieprawdy (art. 272 kk) i możliwości posługiwania się podrobionym dokumentem (art. 270 kk) i jest pokłosiem artykułu pt. “Podejrzany doktorat Julii Pingot”, który został opublikowany w “GT” we wrześniu 2023 roku.
Art. 272 przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 3, a art. 270 karę ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
– Od chwili zamieszczenia artykułu minęło 6 miesięcy. Sądziłem, że bohaterka tekstu ustosunkuje się do jego treści – powiedział red. Baryła – zaprzeczy, potwierdzi, przeprosi, zrobi cokolwiek, aby tę nieprzyjemną sprawę w jakikolwiek sposób wyjaśnić czy naprawić. Tak się jednak nie stało. Mało tego, niemal miesiąc po nagłośnieniu przez “GT” nieprawidłowości przy ubieganiu się o stopień naukowy, w profilu facebookowym spółki ukazał się bałwochwalczy wpis (> link) dotyczącej jej osoby. Nie chcę odnosić się do formy tego postu i kwestii językowych, bo już od pierwszych słów wyraźnie widać, że jego autorką jest osoba niedouczona, ale zwracam uwagę na fakt, że doktor Pingot sama nie wie, gdzie wykonywała badania do pracy naukowej. Przypomnę: zgoda Komisji Bioetyki Uniwersytetu Medycznego w Łodzi na przeprowadzenie eksperymentu medycznego była wydana dla Zakładu Rehabilitacji Leczniczej i Medycy Fizykalnej sp. z o.o. z siedzibą w Piotrkowie przy ul. Folwarcznej 38. Tymczasem mgr Pingot bez informowania o tym organu wydającego zgodę na eksperyment dokonała samodzielnej zmiany miejsca na Ośrodek Rehabilitacji Ruchowej w Piotrkowie przy ul. Kościelnej 11 – będący jednoosobowym podmiotem gospodarczym należącym do jej ojca Mariusza Pingota, Takie zapisy znajdują się w streszczeniu pracy doktorskiej, w treści pracy, a także zostały potwierdzone przez samą Pingot w rozmowie, jaką z nią przeprowadziłem w zeszłym roku. W facebookowym wpisie, pochodzącym z 17 października 2023 r., można przeczytać: “W 2010 rozpoczęła studia doktoranckie na Wydziale Wojskowo- Lekarskim kontynuując badania w Ośrodku, Zakładzie Rehabilitacji (FiortClinic) przy ul. Folwarcznej 38″. Jest to oczywiste mijanie się z prawdą. Dlatego też złożenie zawiadomienia do łódzkiej prokuratury było zasadne i konieczne. Gromadząc materiał dowodowy natknąłem się jeszcze na co najmniej dwie kwestie wymagające wyjaśnienia; jedną z nich jest udział promotorki pracy dr hab. Marty Zofii Woldańskiej-Okońskiej w uzyskaniu przez Pingot stopnia naukowego. Ale tym powinni zajęć się już śledczy – dodał na zakończenie red. Baryła.
Sprawa jest bulwersująca, o jej postępach będziemy informować na bieżąco.
→ (kk)
11.04.2024
• foto / screen: Google mapy / Gazeta Trybunalska
• teksty dotyczące Julii Pingot: > tutaj
A wiecie kogo mogło zatrzymać/przesłuchać CBŚ ?? Podobno była jakaś realizacja w mieście
Nie wiemy, ale chętnie się dowiemy ze źródła. (red.)
https://www.piotrkowski24.pl/znany-piotrkowski-przedsiebiorca-pod-lupa-cbsp/
No tak, ale linkowana notatka jest o niczym, z rzetelną informacją prasową nie mającą nic wspólnego. Albo coś wiemy i o tym piszemy, albo udajemy, że wiemy. (red.)
czy Julia Pingot to jakaś rodzina z działaczką proaborcyjną Małgorzatą Pingot niedoszłą poslanką zatruwającą życie mieszkańcom Piotrkowa?
są to mamunia i córunia, czy nie widać po charakterystycznej, oszałamiającej aparycji?
Taj, dokładnie o tą osobę chodzi. To jej matka
Jeśli dr Julia Pingot ma takie samo pojęcie o fizjoterapii jak o języku polskim i public relations, to należ współczuć pacjentom Fiort Clinic. To właśnie takich osób dotyczy uknute przez działaczy PIS pojęcie “wykształciuch”. Pozdrawiam. Radosław Zieliński.
Jako członek społeczności akademickiej za nieprawdopodobnie haniebny, uważam facebookowy wpis pani Julii Pingot.
Ten infantylny narcyzm bijący w oczy z tekstu, ten brak dojrzałego stylu edytorskiego, pomieszany z błędami nie tylko gramatycznymi, ale również ortograficznymi świadczy jednoznacznie, że został napisany przez samą bohaterkę tekstu.
A najzabawniejszym jest fakt, że pani Julia Pingot nie wie nawet, co uzyskała pisząc, że „w 2014 roku uzyskała tytuł doktora nauk medycznych”.
Pani Julio Pingot proszę wbić sobie do głowy podstawowe wiadomości z obszaru nauki, że doktor nauk medycznych to STOPIEŃ NAUKOWY, natomiast TYTUŁ pani uzyska po nadaniu przez Prezydenta nominacji PROFESORSKICH, oczywiście w trzecim wcieleniu patrząc na pani aktywności i zerowy dorobek naukowy.
po co te nerwy kolego czy ma tytuł czy stopień czy go w ogóle nie ma to nie znaczy że nie pomaga pacjentom ludzie przychodzą tam bo ich leczy i mają efekty moja mama nie mogła się schylać a po serii wizyt w klinice Pani Pingot śmiga jak nowo narodzona i to się liczy a nie jakiś papierek
Szanowny panie Witold E myślę, że nawet jak bym miał wątpliwą przyjemność poznać pana osobiście, to na pewno nie nabyłby pan statusu mojego kolegi z bardzo prostej przyczyny, a mianowicie dlatego, iż musiałby pan poszerzyć swój percepcyjny horyzont i na przykład zrozumieć o czym jest dyskusja w komentarzach przedmiotowego artykułu. Tylko z kronikarskiej przyzwoitości odniosę się do pana głupiutkiego komentarza i zaapeluję o niewielki wysiłek intelektualny celem odróżnienia spraw klinicznych, od pracy naukowej. Proszę trzy razy przeanalizować zanim coś pan skomentuje. A na przyszłość radzę dopilnować mamy w schlaniu i śmigać razem z nią nie zabierając głosu w sprawach, które pana przerastają.
Nie jestem Witoldem, ale jednego ścierpieć nie mogę: napuszonych idiotów, którzy myślą, że kiedy jakimś cudem zdobyli ładny papierek oraz jakiś tytuł, to zaraz mogą wywyższać się ponad naród i obrażać innych ludzi. Hańba.
A pomyśleliście, że tu nie panią Pingot mi chodzi?
jak mawiał klasyk: jechać z nimi
a ciebie Wolski nie pogonili z roboty? juz dawno powinni
szczerze mówiąc myślałem ze prokuratura juz prowadzi sledztwo i szykuje
akt oskarżenie, ale widze że Redaktor nadal wierzy w ludzką uczciwośc))
nie ma nic gorszego niz zerowanie na ludzkiej naiwności przez lekarzy,
ludzi wykonujacych zawody medyczne, prawników, wszelkiej maści psudo terapeutów, trenerów, księży itd itp
Przedwyborczy tekst o niczym…
wiadomo kto, racja, ale z małym wyjątkiem, tekst nie o niczym, ale o nikim, a już na pewno bohaterowi artykułu daleko do świata nauki. Przeczytaj wiadomo kto recenzję doktoratu pani pseudo doktor w polecanym artykule i nie fiksuj się tylko na wyborach.
masz rację podejrzenie o popełnieniu przestępstwa to tekst o niczym jak nie ma trupa rozboju albo zamachu to nie ma co czytać