Śmierć Tomasza Łubieńskiego

Nie ma Tomasza Łubieńskiego. Zmarł w Warszawie w miniony piątek, 15 marca, w wieku 85. lat. Prozaik, dramaturg, eseista, poeta, wieloletni redaktor naczelny miesięcznika “Nowe Książki”.

Był autorem tak ważnych książek jak “Ani tryumf, ani zgon”,  “M jak Mickiewicz” i “Bić się czy nie bić”.

Szerszej publiczności dał się poznać na początku lat 2000. jako współprowadzący, wraz z Kazimierą Szczuką i Witoldem Beresiem, a następnie z Kingą Dunin i Pawłem Duninem-Wąsowiczem magazyn kulturalny “Dobre książki” emitowany w TVP 1.

W rozmowie z PAP prezes Stowarzyszenia Pisarzy Polskich prof. Anna Nasiłowska powiedziała:

Pamiętam go w okresie, kiedy pisał o Cyprianie Kamilu Norwidzie oraz Adamie Mickiewiczu. Co prawda nie należał do grona moich bliskich przyjaciół, ale uwagi, z którymi wówczas się ze mną dzielił, mówią o nim wiele. Jako pisarz zajmujący się biografiami wielkich romantyków, stwarzał bardzo jasną wizję osoby. To mi bardzo imponowało, ponieważ traktował Norwida i Mickiewicza po trosze jak swoich znajomych, jak ludzi, których znał zarówno mocne, absolutnie imponujące strony, jak i te słabe. O Norwidzie mówił chociażby, że choć wiele osób usiłowało mu pomoc, to on tę pomoc odrzucał, ponieważ był człowiekiem bardzo zamkniętym i o trudnym charakterze.

Choć od dłuższego czasu chorował nie ograniczył aktywności twórczej, do ostatnich chwil uczestniczył w życiu literackim.

Na 8 kwietnia Państwowy Instytut Wydawniczy zaplanował premierę ostatniego tomu wierszy Łubieńskiego pt. “Ulica Mazowiecka”.

W 2016 r. “Gazeta Trybunalska” opublikowała tekst pt. “Rechot i szept – polemika z Tomaszem Łubieńskim”.

→ oprac. (mb)

17.03.2024

• foto / źródło: YOUTUBE / screen: GT

 

One Reply to “Śmierć Tomasza Łubieńskiego”

  1. Człowiek odchodzi, pamięć pozostaje.
    “Choćbyśmy uczniami byli
    najtępszymi w szkole świata,
    nie będziemy repetować
    żadnej zimy ani lata”.
    Niech spoczywa w pokoju.
    Świeć Panem nad jego duszą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.